- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2015, 09:08
Czy któraś z was była w takiej sytuacji, że była długo z facetem i postanowiliście się rozstać, mimo, że nadal się kochacie? Rozstanie dla dobra osobistego obu stron.
Ja właśnie jestem w takiej sytuacji. Po 5 latach z moim facetem postanowiliśmy się rozstać - dla własnego dobra, wspólnie nic nie osiągnęliśmy, od 5 lat stoimy w miejscu i ograniczamy się nawzajem.. miłość ogromna, najlepsza na świecie przyjaźń, ale nic nie wychodzi.... - wspólnie wylaliśmy z tego powodu morze łez.. zapiliśmy wódką i zaczęliśmy rozkminiać jak to będzie... no i nie wiem... nie jestem w stanie sobie wyobrazić naszych późniejszych relacji, gdy któreś z nas znajdzie sobie kogoś... postanowiliśmy zostać w kontakcie jako najlepsi przyjaciele, nadal się spotykać, ale bez związku...
Miał ktoś podobnie? Jak sobie poradziliście?
7 grudnia 2015, 14:04
Uważam ,ze bedzie wam cieżko . Ja tez jestem w ponad 4 -letnim zwiazku , co prawda jestesmy nadal ze soba i chyba jest lepiej niz na poczatku ,ale kilka miesiecy temu bylo tragicznie miedzy nami , duzo awantur , ograniczania wzajemnego i sie rozstalismy na 3 tygodnie ... Jesli sie kochacie ,nie bedziecie szczesliwi , musicie albo sie odkochac albo zerwac kontakt . Tzn . teraz poki co jest fajnie i tez byl moment kiedy swojemu to proponowalam , rozstanmy sie , badzmy przyjaciolmi . Tylko , ze mozecie byc przyjaciolmi , ale tak jak napisalas , przyjdzie czas kiedy jedno z was bedzie chcialo sobie ulozyc zycie , raz ,że ciężko bedzie pokochać kogoś innego jeśli się nadal kocha drugą osobą , a dwa ,że cieżko się odkochać mając ciągle kontakt z ukochaną/ukochanym . Ja właśnie podczas tego krótkiego rozstania , uswiadomilam sobie jedna rzecz , a mianowicie : U nas bylo tak ,ze pierwszy tydzien palalismy do siebie wrecz nienawiscia , brak kontaku , a jak juz on zadzwonil to telefoniczne awantury , bylam zadowolona ,ze przetrwam to najgorsze i bedzie dobrze,że się uwolnię . Ale gdy po tygodniu ochłoneliśmy i spotkalismy sie na spokojnie porozmawiac , dogadalismy sie itp . a później zaczelismy sie normalnie spotykac na kawe i ciastko ,uswiadomilam sobie , ze nawet jesli udaloby mi sie odkochac jakims cudem , to nie wyobrażam sobie przyjaźnić sie z nim i być z kims innym jednoczesnie , wiedzialabym,ze go strasznie ranie i nie umiałabym tak ...juz teraz piszesz ,ze nie wyobrazasz sobie by ktores z was mialo innego partnera , ale przeciez taki dzien przyjdzie , przeciez nie bedziecie do konca życia singlami przyjaźniąc się .
Przyjaźń po rozstaniu jest możliwa , tym bardziej kiedy to była wspólna decyzja , bez awantur , wzajemnych żali ... ale ona jest możliwa tylko wtedy , kiedy oboje przestaniecie się kochac , zaczniecie żyć własnym życiem i zdecydujecie ,ze nie czujecie juz milosci do tej osoby ani zazdrosci o nia i chcecie utrzymywac wspolnie kontakt , bo przyjaźń faktycznie wam wychodziła . Na dzien dzisiejszy tego nie widze , albo wasza przyjaźń doprowadzi do tego ,że ponownie sie zejdziecie za kilka tygodni , albo do tego ,ze bedziecie sie ranic oboje . Jeśli jesteś pewna ,ze nie chcesz być z tym czlowiekiem , musisz ograniczyć kontakt dopóki w Twoim sercu po nim nic nie zostanie oprócz sympatii i aprobaty dla rozmów z nim .
7 grudnia 2015, 14:08
mam identyczna sytuacje, tez ponad 5 lat razem, bardzo się kochamy ale mamy różne podejście do życia, różne priorytety. To się tak ciągnie od lutego. Wrocilismy do siebie juz kilka razy od tamtego zerwania bo gorzej osobno niż razem. Teraz znów się rozstalismy aleju chyba na stale. Bardzo za nim tesknie a on za mną ale moze tak będzie lepiej.
7 grudnia 2015, 14:11
Ogólnie uważam całą sytuację za niedorzeczną. Natomiast jeżeli rozstanie, to bez żadnych bzdur typu "zostaniemy przyjaciółmi" itd., bo to nie ma racji prawa bytu przy normalnych rozstaniach, a co dopiero przy takiej farsie...
7 grudnia 2015, 14:14
ja mam całkiem podobnie i nie wiem co robić.. Facet zero ambicji zero pomysłu na życie. Można powiedzieć że żyje z dnia na dzień. Od wypłaty do wypłaty.. Żadnego celu w życiu. Brak wyonrazni co dalej będzie z nami.Facet tylko by grał pił i tyle. Nigdzie nie wychodzimy, nic wspólnie nie robimy.. Nie wiem co o tym sądzić :/
7 grudnia 2015, 14:58
Ja po 7 latach zdecydowałam się zakończyć taki niesatysfakcjonujący związek. Na początku było mi bardzo ciężko, codziennie myślałam o moim byłym, ale wiedziałam, ze to tylko przywiązanie i powrót do siebie nie ma sensu. Teraz jestem w nowym, już rocznym związku i nie żałuję podjętej decyzji.
7 grudnia 2015, 15:08
Tak, z tym że to ja odeszłam po 4,5 roku. Byłam po prostu nieszczęśliwa. On do dziś się z tym nie pogodził, a ja ani przez chwilę nie żałowałam tej decyzji.
7 grudnia 2015, 15:35
Jak na moje oko to się nie kochacie i to jest po prostu jasne. Czy ktoś był w sytuacji, w której miłość się wypaliła i padła decyzja o rozstaniu?
Tak, mnóstwo ludzi i nie ma w takiej sytuacji nad czym debatować.
7 grudnia 2015, 16:14
Czy któraś z was była w takiej sytuacji, że była długo z facetem i postanowiliście się rozstać, mimo, że nadal się kochacie? Rozstanie dla dobra osobistego obu stron. Ja właśnie jestem w takiej sytuacji. Po 5 latach z moim facetem postanowiliśmy się rozstać - dla własnego dobra, wspólnie nic nie osiągnęliśmy, od 5 lat stoimy w miejscu i ograniczamy się nawzajem.. miłość ogromna, najlepsza na świecie przyjaźń, ale nic nie wychodzi.... - wspólnie wylaliśmy z tego powodu morze łez.. zapiliśmy wódką i zaczęliśmy rozkminiać jak to będzie... no i nie wiem... nie jestem w stanie sobie wyobrazić naszych późniejszych relacji, gdy któreś z nas znajdzie sobie kogoś... postanowiliśmy zostać w kontakcie jako najlepsi przyjaciele, nadal się spotykać, ale bez związku... Miał ktoś podobnie? Jak sobie poradziliście?
Po tygodniu wrocicie do siebie :) Poplaczesz, zobaczysz, że bez niego nie dasz rady, docenicie się bardziej i będzie lepiej ;) Powodzenia!
7 grudnia 2015, 18:21
Ja jestem zdania ,że jak się coś psuje warto to naprawić a nie rezygnować tym bardziej jeśli się kochacie