Temat: Problem z facetem...

Postaw mu warunki i tyle.

Sama też zacznij go olewac, może wtedy znajdzie dla Ciebie więcej czasu. Czasami tak jest, że jak się jest czegoś lub kogoś pewnym na 100% to się człowiek tak nie stara. 

Pomyśl sobie, że to dopiero początek znajomości a już masz problem z jego odzywkami.

Porozmawiaj z nim szczerze. Ale nie z odzywkami typu "nieważne". Powiedz, co Ci leży na sercu, że czujesz brak szacunku z jego strony, że jest Ci z tym źle. 

Pamiętaj, że obrażanie się, nawet na chwilę jest bez sensu. Lepiej porozmawiać, powiedzieć od razu, co jest nie tak :)

Zrób to, co proponuje Twój chłopak - zmiń sobie...

Na poczatku takie akcje, wiec co bedzie poźniej? Są takie typy, co potrafia sie spiąć na początku, a kiedy już zdobędzie np. dziewczynę, czy dobrą opinię (najlepiej u całego swiata), natychmiast zaczynaja olewać (jako zdobyte). Tacy goście nie sa zdolni do głębszych uczuć, a w każdym razie do ich okazywania. Są zwykle drażliwi. To typ, który w pracy będzie wzorem cnót i profesjonalizmu, miłym i uśmiechniętym, za to wyzywa sie na rodzinie i lekceważy ją.

a potem sie okaże ze to damski bokser, wiej dziewczyno, póki czas

No z damskim bokserem to bym nie przesadzala, troche to smieszne :P 

Chłopak jest ewidentnie niedojrzały i szczerze, to jakby ktos mi powiedział, że mam sobie zmienić to... no nie wiem, dogadac to sie mozesz z kims, kto jest skłonny do rozmów. W zwiazku nalezy siebie nawzajem szanowac. A jak on Ciebie nie szanuje, to jak to ma wyglądać? Wyobrażasz sobie sytuacje, że będzie ci tak publicznie pod znajomych docinać? Bo ja bym sobie nie wyobrazała. 

zacznij byc niedostepna, nie oddzwaniaj, olewaj go zobaczysz jak sie zmieni jak poczuje ze mu mozesz zwiac, za pewnie sie chlopak poczul i tyle. Ja osobiscie braku szacunku nie toleruje, nie daj sobie wejsc na glowe bo bedzie tylko gorzej. A jesli ci odpowiada jak ci sie nie podoba to se zmien, to ja bym tak zrobila, szkoda czasu i energii, a zakochac sie mozna nie raz ;-)

Nie ma czym sie przejmowac. Docieracie sie, on walczy o pozycje. Pewnie to taki typowy samiec, ktory musi wiecznie trzymac reke na pulsie. A skoro, jak piszesz- jestes ugodowa to on czuje sie silny. Masz dwa wyjscia- zgadzasz sie na jego przewage (a swoje inteligentnie przemycac;)) albo rozpoczac otwarta wojne. 

Mam faceta, z ktorym latwo nie jest. "Musi" rzadzic;) I niech mu sie tak wydaje:) swoje i tak osiagam:) 

A jakie to są na przykład te "chamskie" odzywki?