- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 listopada 2015, 19:29
Muszę się poradzić. Wstyd mi zapytać o to kogoś z rodziny :( chce tutaj anonimowo. Jestem z narzeczonym od 2,5 roku, od roku ze sobą mieszkamy, ślub jest zaplanowany na kolejne wakacje. Dziś cały dzien spedzilam na uczelni na zajeciach, od samego rana smsowalam intensywnie z narzeczonym. Rozmawialismy o planach sylwestrowych i o tym jak spedzamy swieta. W pewnym momencie dostalam smsa o dokladnej tresci " postaram się wyrwać w drugi dzień świat" . jednak to zupelnie nie pasowalo do tego, co przed chwila pisalismy, ani do tego, co napisalam do niego chwile wczeniej. zadzownilam do niego od razu, nie odbieral, nie odpisywal 30 minut. w koncu odebral pozniej a ja sie pytam co tak dziwnie napisal, a on ze normalnie. ale ja dociekalam, gdzie sie chce wyrwac, w sensie ze ode mnie do mnie...czy jak?? bo ustalalismy ze razem spedzamy swieta. i tak dyskutowal ze mna, a w koncu przyznal, ze "ok przyznaje sie, pisalem do kolegi, bo chce sie spotkac". kurde ale to troche chore, ze umawia sie z kolega na 5 tyg przed na jakies spotkanie...? wtf:/ poczulam sie jak idiotka i sie rozlaczylam. napisalam mu ze ma mi pokazac te smsy jak wroce do domu. powiedzial ze ok. jak wrocilam, wzielam mu tel ale okazalo sie ze skrzynka odbiorcza jest calkiem pusta, nawet moich smsow nie ma. on sie tlumaczyl ze zapomnial i usunal wszystko, bo mial malo pamieci natelefonie. zazadalam zeby powiedzial o jakiego kolege chodzilo. poiwedzial jego imie, znalam go. wzielam tel i od razu zadzwonilam do tego kolegi.....wiem troche glupie:/ ale kolega potwierdzil ze sie umawiali. ale nie wiem, czy juz mi sie zdawalo czy co, ale odnioslam wrazenie ze byli umowieni na taka ewentualnosc , ze moge dzwonic...ehh...nie wiem, czuje sie jak idiotka, bylam kiedys zdradzana i terraz wszedzie wesze podstep :( nigdy mnie nie zawiodl moj narzeczony, nigdy nie oklamal. a dzis tak dziwnie:/ nie zapytalam go wprost, czy mnie zdradza....
15 listopada 2015, 19:33
Noo bardzo dziwne, ja bym nie wierzyła i teraz bardzo pilnowali narzyczonego
15 listopada 2015, 19:34
*
Edytowany przez 5efb75367d05823fac09f20f9e63588b 28 kwietnia 2016, 19:28
15 listopada 2015, 19:35
Prawdopodobnie Cię nie zdradza , ale może zacząć jak się ogarniesz . Przez ponad 4 lata swojego związku nie sprawdzałam narzeczonemu telefonu ani tym bardziej nie żądałam ,żeby pokazywał mi swoje konwersacje z kimś . Tu nie chodzi o zaufanie tylko o prawo do prywatności . Jeśli mu nie ufasz to się z nim rozstań bo to nie ma sensu . Co do zdrady natomiast taka ewentualność jest , ale nie wydaje mi się by tak było . Jednak sytuacja z kumplem trochę dziwna , wydaje mi się ,że coś planowali o czym nie do końca chcieli żebyś wiedziała , dlatego sms zostały usunięte . Tak czy inaczej , nie możesz go wiecznie kontrolować , nawet jak ma jakieś swoje plany i się z kimś umówił to nie musisz o wszystkim wiedzieć . Pewnie powiedział by Ci przed świętami ,że drugiego dnia wychodzi z tym i z tym i tyle , po problemie .
15 listopada 2015, 19:36
zapomniałam dodać, że ten kolega z ktorym rzekomo sie umowil jest z miasta, oddalonego od nas 100 km. to chyba mozna sie spotkac wczesniej, jak mu zalezy na tym...? a co tak w swieta:/
15 listopada 2015, 19:36
też bym obstawiała zdradę na Twoim miejscu :( faceci nie planują spotkań miesiąc przed ...
15 listopada 2015, 19:38
Jakby nie miał nic do ukrycia miałby tego smsa wysłanego do kolegi i pewnie od kolegi, więc radzę być czujnym. Tylko zeby to się nie stało manią, więc trochę dystansu do tego miej, żyj i obserwuj. Powodzonka
15 listopada 2015, 19:42
Ja myślę, że niestety to nawet bardziej niż prawdopodobne, jeśli ma jakiegokolwiek smartfona, telefon dotykowy nawet z tych starszych to nie ma opcji, żeby nie miał pamięci na smsy...