Temat: Osobowość pychopatyczna

Cześć,

Czy któraś z was jest/była w związku z taką osobą? 

Jakie są wasze doświadczenia.

Jestem w związku z taką osobą. Zazwyczaj jest super, czasem ... wybucha. 

 Proszę pomóżcie, podzielcie się swoimi historiami, przemyśleniami. 

Musze zdecydować co dalej a nie wiem czy jest jaka szansa, że kiedyś się ułoży.Warto się poświecić i "pocierpieć"

A zastanawialas się kiedyś czy chcesz mieć dzieci? mam 1.5 córeczkę jej zachowanie czasami wyprowadza mnie z równowagi ale wiem że jest malusia i wszystkiego nie rozumie więc biorę ja na ręce biorę głęboki oddech i całuje ja i zamawiam czymś innym. Myślisz że jak dziecko zrobi mu nieświadomie na złość nie wy żyje się na dziecku? Jesteś pewna? Skoro nie słucha Ciebie dorosłej i silnej kobiety? Ja bym to przemyślana żebyś potem się nie bala i płakała. A skoro psycholog to stwierdził...  

ja jestem taka ale się Leczę. Gdyby Twoj facet widzial problem to by też się leczył a nie mówił, ze widzi i nic nie robil

I leczy się u psychiatry a nie psychologa. Potrzebne są leki

I o to chodzi! Dobrze jest mieć świadomość swojego problemu ale najważniejsze ze coś z tym robisz! 

Nie warto. Nie warto się męczyć z psychopatami, alkoholikami, zdradzającymi, popalaczami trawki czy burakami nieszanującymi kobiet. Naprawdę na świecie jest masa rewelacyjnych facetów. Zostaw tą robotę specjalistom.

Pasek wagi

kropka36 napisał(a):

To, że ktoś jest wybuchowy nie znaczy, że ma osobowość psychopatyczną. Skąd więc takie mocne określenie?Bo z tego co napisałaś, to ja wychodzę na psychopatkę, a w rzeczywistości takiej osobowości czy skłonności nie mam.

na pewno dochodzi do tego wiele innych rzeczy, których nie napisała. przecież nie musi wszystkiego pisać. ja też wspomniałam akurat o atakach złości w przypadku człowieka, którego ja znałam, ale oprócz tego siedział w więzieniu za grożenie bronią w miejscu publicznym, wykazuje brak empatii no i w ogóle widać, że jest inny, jakiś zrąbany.

Jestem w związku z facetem o takiej osobowości. Póki nic go nie denerwuje i nie drażni- jest dobrze. Przytulny, miły, kochający. Ale gdy ktoś lub coś go wkurzy to zamienia się w agresywną bestię. Nigdy mnie nie uderzył, ale  nie raz popchnął. Ma ataki złosci, paniki,lęki. Nie raz się go bałam. A rodzina umywała ręce gdy prosilam o pomoc,bo dla nich jego wariacje były normą. Związek trwał 4 lata, a ja dopiero po tym czasie stwierdzilam ze nic z tego nie bedzie. Związek bez perspektyw z ciągłym motywowaniem i pocieszaniem go. A ja nic nie dostawałam w zamian. Dlaczego tak dlugo czekalam z odejsciem? Bo go kochalam. Milosc potrafi byc slepa.Ale gdy milosc odeszla zaczelam myslec rozumem- nie sercem. I to jest wlasnie lek na tego typu zwiazki. Mysl rozumem a nie sercem. Strach byc z facetem niezrownowazonym psychicznie. A zalozyc rodzine?Tym bardziej... Czas pomyslec o sobie i swoim dobru. Szkoda marnowania zycia dla takiego gada. Ja podjełam decyzje. Niedlugo zaczynam nowy etap w zyciu. Sama, czy z kims? Wszystko odpoczątku? Na pewno bedzie ciezko, ale w koncu bede mogla w pelni cieszyc sie z zycia i czerpac radosc garsciami!! Kobitki! Nie dajmy się zakompleksionym facetom! Mamy być i drugimi mamuśkami? Tak nie można. Trzeba wziąć swoje życie w garść!

Pasek wagi

Niestety zgadzam się z większością. "Takie osoby" nie powinny wiązać się z nikim 

aha czyli osoby chore psychicznie najlepiej wywalić w kąt, ble? Dla mnie to wygląda jakby był zwykłym chamem  i dziwie sie, że psycholog robi jakieś diagnozy skoro z nim nigdy nie rozmawiala (bynajmniej tak to zrozumialam po tym, jak to przestawilas ) i to nie ona jest od diagnoz tak naprawdę, tylko psychiatra. TYLKO on może to stwierdzić na sto procent, ustalić leczenie etc. Najczęściej osoby z zaburzeniami psychicznymi nie widzą w sobie problemu, więc skoro twój partner widzi, to coś mi tu śmierdzi, ale to dobrze, skoro widzi niech się zgłosi do psychiatry, skierowania nie trzeba

Pasek wagi

justys199 napisał(a):

I o to chodzi! Dobrze jest mieć świadomość swojego problemu ale najważniejsze ze coś z tym robisz! 

Pomimo, iż istnieją specjaliści i ośrodki terapeutyczne deklarujące możliwości leczenia psychopatii, chyba większość klinicystów zgodzi się ze mną co do tego, że próby psychoterapii dyssocjalnych zaburzeń osobowości są skazane na niepowodzenie.

Po pierwsze - ze swej natury psychopata nie wykazuje żadnej motywacji do zmiany. Nie uważa się nigdy za zaburzonego, jest przekonany, że wszelkie podejmowane przez niego działania są najzupełniej uzasadnione i racjonalne, zaś wszystkie niepowodzenia w najróżniejszych dziedzinach życia - zawinione są przez czynniki od niego niezależne.

Po drugie - psychoterapia w jakiejkolwiek postaci jest zawsze pewną formą uczenia się określonych zachowań, zaś uczenie się, polegające na wnioskowaniu z określonych doświadczeń, u psychopatów jest z definicji głęboko zaburzone.

Po trzecie - w psychopatycznej strukturze uczuć i przeżyć nie ma miejsca na jakąkolwiek pokorę i uznanie własnej winy czy własnych niedoskonałości, a przecież bez takich zjawisk jakakolwiek zmiana nie jest możliwa.

Po czwarte - psychopata rzadko kiedy potrafi być szczery, nawet - a może zwłaszcza - wobec samego siebie. Oszukiwanie, krętactwa i manipulowanie wszystkim, co żyje, to jego chleb powszedni. Swoją postawą i zachowaniem potrafi doprowadzić do rozpaczy każdego psychoterapeutę, zwłaszcza, że psychoterapeuci to nader często ludzie szczególnie wrażliwi i mało odporni (cóż za herezja z mojej strony...). :-)

Próby leczenia psychopatów bywają oczywiście podejmowane, lecz ich skuteczność opisywana w nawet najbardziej optymistycznych raportach jest niezwykle mizerna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.

Vitalia.pl - Twoja indywidualna dieta


 Info
Chwilowa przerwa w dostępie do serwisu. Przepraszamy. [tag sym12, sekcja SQL]