- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 listopada 2015, 08:37
zacznę od tego ze mam już ponad 30 lat, jakiś czas temu wyprowadziłam się z domu do partnera. To co robiła moja mama to był jakiś horror. Od początku też nie lubiła mojego faceta choć nigdy nie dał jej do tego powodów. Inni do lubią i akceptują, tylko nie ona. Teraz mamy możliwość wyjazdu za granicę, powiedziałam jej o tym. Jesteśmy już zdecydowani. Oboje pracujemy w zawodach. Mamy dobre wykształcenie niestety zarabiamy najniższą krajowa, chcemy coś zmienić w swoim życiu. Będzie trudno i ciężko ale nikt nam nie da, musimy sami zarobić na start. Niestety tu pojawił się problem. Moja mama wpadła w jakąś histerie. Płacze, krzyczy, grozi. Co najbardziej mnie martwi grozi samobojstwem. Ma słabe zdrowie i zwyczajnie się o nią boje. Nie wiem co robic? Jak zostane to będę żałowała do końca życia i znienawidze ja ze wymusiła to na mnie. Tu gdzie jestem nigdy niczego się nie dorobie. Co z tego ze mam fajna praca, jak bez możliwości rozwoju i podwyżki. .. nie wiem co robić, sytuacja jest chora, ale to przecież moja mama... doradźcie jakieś rozwiązanie
3 listopada 2015, 10:11
Wyobrażam sobie, jak ciężko Ci jest podjąć teraz jakąkolwiek decyzję.
Twoja mama Cię ewidentnie szantażuje emocjonalnie, nie mniej jednak- masz prawo układać sobie życie sama... Twoja mama na pewno jest przestraszona i załamana wizją tego, że zostanie sama. Przygarnięcie zwierzaka, jest dobrym pomysłem, ale wg mnie lepszym byłaby wizyta u psychologa/psychoterapeuty. Najpierw możecie pójść obie- spróbujcie, zobaczycie co Wam specjalista dopomoże. Możesz też spróbować poprosić o pomoc zaufane i bliskie wam osoby - żebyście mogły usiąść i spokojnie porozmawiać. Spróbuj wyjaśnić (nawet po raz setny) swojej mamie- że masz ponad 30 lat i chciałabyś rozpocząć nowy etap w swoim życiu, co nie oznacza, że całkowicie odcinasz się od niej, tylko zaczynasz coś nowego i chcesz, żeby Cię w tym wspierała i cieszyła się razem z Tobą z Twoich sukcesów, spróbuj zapewnić ją o kontakcie telefonicznym/videorozmowy/skype/maile.
Nie możesz rezygnować z własnych planów, własnego życia.
3 listopada 2015, 10:20
Ludzie.... PRZYGARNIJ. Zgadzam się, jeśli skupi na kimś innym swoją troskę i miłość, będzie jej łatwiej. Do tego pomoc z zewnątrz również będzie niezbędna jak ktoś tu już u góry wspomniał.Kup jej psa będzie miała zajęcie.
Racja przygarnij zaopiekuj .
3 listopada 2015, 10:28
Mam koleżankę z podobnym problemem. Jej mama jest od wielu lat po rozwodzie i córkę traktuje nie tylko jak córkę, ale jak przyjaciółkę, siostrę, towarzysza życia. Odkąd znam tę dziewczynę, wiecznie była szantażowana emocjonalnie: na imprezę nie poszła, bo "przecież nie zostawię mamy", wszystkie wyjazdy odpadały, bo "mama będzie siedziała sama i będzie jej smutno", każdy wieczór spędzała z matką, wszystko robiły razem. To jest może urocze, gdy ma się kilkanaście, góra 20 lat, ale potem trzeba odciąć pępowinę. Widzę, że Tobie już się częściowo udało, bo znalazłaś partnera, wyprowadziłaś się. Twoja mama jest bardzo zaborcza i postępuje nie fair, ale nie pozostaje nic innego, jak dużo rozmawiać, tłumaczyć, nastawiać ją na Twój wyjazd. Tylko musisz być stanowcza i w żadnym wypadku nie dawać jej nadziei, że się wahasz, że może jednak zostaniesz, bo wtedy będziecie się tak "bawić" przez kolejne lata: Ty podejmiesz decyzję, ona urządzi scenę, Ty zmienisz decyzję... Zaryzykuję stwierdzenie, że Twojej matce nic nie będzie, a te szantaże i groźby to tylko teatrzyk, co nie znaczy, że nie potrzeba tu pewnej delikatności i wyczucia. Pomyśl nad zorganizowaniem mamie czasu (w zależności od tego, co lubi lub jakie macie możliwości - może zwierzę, może jakieś koleżanki, może dawno porzucona pasja), bo najgorsza w takich wypadkach jest bezczynność i skupianie się tylko na Tobie i Twoim wyjeździe. Gdy już się trochę uspokoi i znajdzie coś, co zajmie jej czas i sprawi przyjemność, możesz też spróbować zaangażować ją w planowanie wyjazdu, wtedy poczuje się potrzebna i ważna w Twoim życiu. W żadnym razie nie rezygnuj z wyjazdu.
Edytowany przez c0ef83866d79e9e5b7079ec60e5d4f45 3 listopada 2015, 10:34
3 listopada 2015, 12:56
Wiem ze nie ma prawa ale to robi i to dosyć skutecznie. Mam obawy co do wyjazdu, bo to będzie ciężka praca, boje się jednak ze jak zostane to zwariuje tutajWyjeżdzaj! Twoja matka nie ma prawa brać Cię na taki psychiczny szantaż!! Nie pozwól na to, bo jak jej teraz pokazesz skutecznosc jej sposobu to od zawsze bedzie wymuszac na Tobie cokolwiek zechce.
Powiedz jej, ze tym co robi doprowadzi do tego, ze wcale nie bedziesz jej blizej, ale ja znienawidzisz
3 listopada 2015, 16:06
Musisz byc stanowcza i nie sluchac tego co mowi, pogada, pogrodzi i przejdzie jej.
3 listopada 2015, 16:31
Moja siostra powiedziala mi, ze jezeli wyjade za granice, to nigdy sie do mnie nie odezwie, ze to "koniec" miedzy nami i abym zapomniala o niej jako o siostrze. Moja decyzja nie byla podyktowana ani przeciw niej, ani dla niej. Mieszkam za granica i odczekalam kilka miesiecy a potem zadzwonilam jakby nigdy nic i okazalo sie, ze jej "przeszlo". Moze sie takze zdarzyc tak u ciebie.
Jezeli twoja mama popelni samobojstwo tylko dlatego, ze wyjedziesz, to wiedz, ze ona nie chce zyc i tylko czeka pretekstu, aby odejsc. Nie masz na to zadnego wplywu. Wielu rodzicow nie potrafi sobie poradzic z syndromem "pustego gniazda" (gdy dzieci opuszczaja dom rodzinny). To nie jest twoj problem, ale jej. Jedyne co mozesz zrobic, to wrocic do domu rodzinnego, zerwac z partnerem i nie miec swojego zycia, a byc w domu dzieckiem swojej mamy. Niestety dla twojej mamy, ona nie zauwazyla, ze jestes juz kobieta. Czy pojedziesz za garnice, czy do innego miasta, czy innej dzielnicy - nic nie zmienia tragedii twojej matki, ktora nie ma swojego zycia, chce zyc twoim zyciem, bo jej "gniazdo" czyli dom rodzinny juz nie istnieje. Dla niej sytuacja bez wyjscia. Twoim obowiazkiem jest namowienie matki do pojscia do psychologa, jezeli nie bedzie chciala - to juz nie mozesz nic dla niej zrobic, poza tym, ze zapewniasz ja systematycznie, ze ja kochasz i szanujesz bez wzgledu na to gdzie jestes.
Edytowany przez nobliwa 3 listopada 2015, 16:38