Temat: Kłamstwa męża

Wczoraj miałm pewną sytuację mój mąż jest mechanikiem samochodowym i do późnych godzin 22-23 siedzi w garazu i naprawia po godzinach. Wczoraj prosiłam go zeby nie szedł do garazu bo źle sie czułam i bolał mnie okropnie brzuch a tu trzeba nakarmic i wykąpać roczne dziecko. Niestety poszedł sobie, ja poradziłam sobie sama i poszłam uśpić dziecko. do 23 oglądałam film, wstałam do wc i zobaczyłam ze pod domem nie ma samochodu męża, myslałam ze zaprakował gdzies indziej ale nie, samochodu nie bylo. Pisze mu kiedy przyjdzie do domu? odpisał że zaraz, mineło 40 minut przysneło mi sie i dzwonie pytam kiedy przyjdzie mowi ze zaraz, ok, spytalam czemu go nie ma w garazu i czmeu nie ma samochodu pod domem? powiedział że jest w garazu a samochód postawił z drugiej strony, mineło 20 minut dzwonie kolejny raz 3 razy kłamał ze jest w domu za 4 sie przyznał ze jest gdzies tam z kolegą było juz grubo po 24. wkurzyłam sie bo nie wiem gdzie byl z kim był, a on po powrocie mówi ze ja jestem wariatką i histeryczką bo dzwonie i pytam gdzie jest, od wczoraj sie nie odzywa. 
myslicie ze ja przesadzam? po prostu chciałam wiedziec co robi bo sie martwiłam (w garazu różnie bywa podnosniki itp) 

powinnam go przeprosic?

Paniiipeee napisał(a):

w spodniach roboczych i w smarze z inna baba?

A jak wychodzil z domu tez byl ubabrany w smarach? Co za problem po powrocie wskoczyc do garazu, ubrac brudne lachy i pobrudzic sie:)

A poza....- Maz zostawil Cie z obowiazkami mimo, ze zle sie czulas. Klamal. I jeszcze ma focha po to, by wzbudzic w Tobie poczucie winy. I Ty jeszcze zastanawuasz sie czy aby pana i wladce nie przeprosic. Zartujusz prawda?

Pasek wagi

wiem ze on reki nie wyciagnie , i twierdzi ze ja histreyzuje i jestem wariatka. 

Paniiipeee napisał(a):

wiem ze on reki nie wyciagnie , i twierdzi ze ja histreyzuje i jestem wariatka. 

Nigdy nie przyznawaj racji komuś kto jej nie ma !!! NIGDY bo będziesz ZAWSZE musiała nadstawiać karku.

Jego nie ma jak jest potrzebny (ok, przyjmijmy nawet, ze siedział sobie z tym kolegą), okłamuje Cie, a potem mówi, ze jestes histeryczką i sie obraża...a Ty sie zastanawiasz, czy powinnas przeprosic. No pięknie.

Pasek wagi

Paniiipeee napisał(a):

Wczoraj miałm pewną sytuację mój mąż jest mechanikiem samochodowym i do późnych godzin 22-23 siedzi w garazu i naprawia po godzinach. Wczoraj prosiłam go zeby nie szedł do garazu bo źle sie czułam i bolał mnie okropnie brzuch a tu trzeba nakarmic i wykąpać roczne dziecko. Niestety poszedł sobie, ja poradziłam sobie sama i poszłam uśpić dziecko. do 23 oglądałam film, wstałam do wc i zobaczyłam ze pod domem nie ma samochodu męża, myslałam ze zaprakował gdzies indziej ale nie, samochodu nie bylo. Pisze mu kiedy przyjdzie do domu? odpisał że zaraz, mineło 40 minut przysneło mi sie i dzwonie pytam kiedy przyjdzie mowi ze zaraz, ok, spytalam czemu go nie ma w garazu i czmeu nie ma samochodu pod domem? powiedział że jest w garazu a samochód postawił z drugiej strony, mineło 20 minut dzwonie kolejny raz 3 razy kłamał ze jest w domu za 4 sie przyznał ze jest gdzies tam z kolegą było juz grubo po 24. wkurzyłam sie bo nie wiem gdzie byl z kim był, a on po powrocie mówi ze ja jestem wariatką i histeryczką bo dzwonie i pytam gdzie jest, od wczoraj sie nie odzywa. myslicie ze ja przesadzam? po prostu chciałam wiedziec co robi bo sie martwiłam (w garazu różnie bywa podnosniki itp) powinnam go przeprosic?

Powinnas zrobic pyszna kolacje, podstawic pod nos, pasc na kolana, kajac sie, a pozniej jeszcze zrobic mu dobrze. (wymiotuje)

Jak po takiej sytuacji pytasz sie czy przeprosic to znaczy, ze sama traktujesz sie jak sciere i on rowniez bedzie Cie tak traktowal.

Pamietaj, że podejmowanie jakichkolwiek decyzji w złości-to zła decyzja. Raz rzuconych słów nie cofniesz, a robi to spustoszenie w drugim człowieku.  

Ja myślę, że i tak go przeprosisz :)

najlepsza obrona jest atak,...dlatego zaatakował Cię  'słownie" , a teraz się "obraża" . Dla mnie ta sytuacja 'pachnie" ewidentnie spotykaniem z inną kobietą, w innym wypadku nie widze powodu aby tak kombinował i kłamał.

ps. i chyba na głowę upadłaś, ze w ogóle zastanawiasz się - po jego zachowaniui  kłamstwach - 'czy go przeprosić',( polecam  troche wiecej szacunku do samej siebie)

Pasek wagi

Zgadzam sie z toba ale moim zdaniem przesadzilas z tym wydzwanianiem. Raz powinno wystarczyc. On jest niepowazny ze klamie jak chce wyjsc z kolega, powinien moc sie spotykac z kim chce a tu wyglada ze nie moze bo zaraz ma awature dlatego klamie aby moc wyjsc i zebys ty byla zadowolona (upiec dwie pieczenie na jednym ogniu) Zastanow sie troche czy moze nie za mocno zaciskasz te kontrole. Wkoncu jakies zaufanie powinno byc. Daj mu troche na luz, ludzie tez potrzebuja swojej przestrzeni, ty tez powinnas spotkac sie z kolezankami, zeby bylo po rowni. Czlowiek na pewno chce odpoczac i od dziecka czasami. Zachowal sie egoistycznie bo nie czulas sie dobrze a macie dziecko, wiec to bylo bardzo nie fair ze poszedl z kumplem na piwo. Ale popatrz czy tak jest zawsze czy to pierwszy raz?

zawsze

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.