Temat: jak jej powiedzieć

Ja 40, ona 35, oboje samotni rodzice. Odezwała się 3 miesiące temu w serwisie randkowym i zaczęliśmy pisać. Najpierw luźno, potem częściej, od 2 miesięcy leci kilkadziesiąt maili dziennie 24/7. Mieszkamy 250 km od siebie, ale raz przyjechałem z dzieckiem do jej miasta na weekend i było fajnie. Problem w tym, że dla mnie to tylko przyjaźń, a dla niej... nie wiem, czy nie zrobiło się coś więcej. Nie chciałbym jej skrzywdzić, nigdy nie robiłem złudzeń. Co prawda poznaliśmy się w miejscu gdzie z definicji ludzie szukają głównie związków, ale przecież nie tylko. Wprost nigdy nie powiedziałem “wiesz, ale dla mnie to tylko przyjaźń”, byłem pewien że dzieląca nas odległość jasno to określa... ale pomału tracę tą pewność gdy widzę kolejne hmmm... subtelne sygnały? Pewności jednak nie mam, w końcu nie jest smarkulą i powinna rozumieć że odległość nas przekreśla, więc nie chcę się wygłupić i stracić przyjaciółki. Gdyby odkryła karty, powiedziałbym co i jak, ale wiadomo, że nie tak się gra w tą grę. Nie mogę dłużej chować głowy w piasek, czas dać jej stop i oczywiście jest na to kilka sposobów... ale nie wiem, który z nich wybrać. Mogę wspomnieć mimochodem o zmyślonej randce z inną, albo że nie wierzę w związki na odległość, albo wprost... i wiele innych wariantów, ale każdy ma wady. 
Pytanie do Was – jak wolałybyście coś takiego usłyszeć, żeby była jeszcze szansa na utrzymanie obecnego układu? Oczywiście zakładając, że nie popłynęła jeszcze tak, że tylko całkowite zerwanie kontaktu pomoże.
Powiedz jej prawdę. Nie rób złudzeń. Niech swoją energię spozytkuje na faceta, który ją chce. PS. Poznałeś kobietę na portalu randkowym i dziwisz się, że szuka miłości? No to czego Ty tam szukałeŚ? Nie podoba mi się. Ta kobitka będzie cierpieć, coś tak czuję.
Pasek wagi

Nikt nie lubi być oszukiwany ani wodzony za nos. Powiedz jej to delikatnie, ale wprost, bez zmysłami "randek". Odległość jest barierą?  Powiedz jej to. Ja bym tak wolała zostać uświadomiona niż mimochodem usłyszeć,  że facet na którym mi zależy spotyka się tak na prawdę z kimś na poważnie.  

Oczywiście, że powiedz prawdę. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, ja miałam nadzieję na "coś" a przyjaciel jednak nie. Powiedział mi to prosto z mostu, było mi jakiś tam czas przykro ale przeszło, a kontakt mamy do dziś, choć minęło parę ładnych lat od tamtej sytuacji. Oczywiście nie można przewidzieć reakcji Twojej znajomej, jeśli będzie chciała kontakt urwać no to cóż, będziesz musiał się z tym pogodzić. Także nie wymyślaj, dorosły jesteś, a takie gierki mi się kojarzą raczej z niezbyt dojrzałym zachowaniem.

Tak dla jasności, nie chcę grać, tylko do tej pory układ był jasny. Teraz przestał i trzeba go wyjaśnić - i pytanie jak bardzo wprost. Rozumiecie, nie zastanawiam się co zrobić, tylko jak. Szukam tricku który pozwoli jej wyjść z twarzą, np. można rzucić "czy ty się nie za bardzo angażujesz" na co można odpowiedzieć "eee czemu tak ci się wydaje" i już jesteśmy na nowych torach. Sam też byłem w identycznej sytuacji z tej drugiej strony i nie chcę tego komuś fundować. Ja wolałbym wprost, cała ta śmieszna rozkmina jest stąd, że nie wiem jak Wy kobiałki wolicie? Tu jest dużo kobiet to pomyślałem że spytam jak to widzicie :)

Tylko nie twierdz, że to przez odległość, bo odległość jest żadna. Po prostu to nie ta.

Powiedz jej wprost. Właśnie ona będzie się rozkochiwać a Ty z dnia na dzień ją oszukiwać?? W ogóle co to za brednie, że odległość przekreśla....

Pasek wagi

Wiesz..ja z najlepszymi kumplami nie piszę kilkudziesięciu maili dziennie..trochę dziwne. Powiedz to jej,że chcesz z nią szczerze porozmawiać i nie owijać w bawełnę i tyle. Poza tym, dla mnie powód którym jest odległość jest trochę komiczny, ale każdy ma swoje zdanie :) 

Pasek wagi

serio przeszkadza Ci odległość? Nie lubię takiego zachowania, kiedys miałam taką sytuację, że facet dawał mi nadzieję, a po ponad 7 miesiacach stwierdził, że to tylko kolezenstwo...chore. Powiedz jej, że prawdę, im wcześniej tym lepiej. Cierpieć będzie na pewno jeśli coś do Ciebie poczuła. Pisanie, że umowiles się z inną na randkę to jeszcze większy cios dla kobiety. Powiedz jej jak jest naprawdę, że ze względu na km nic z tego nie będzie i możecie być przyjaciółmi. Co ona z tym zrobi dalej nie wiadomo.

nainenz napisał(a):

Tylko nie twierdz, że to przez odległość, bo odległość jest żadna. Po prostu to nie ta.

Odległość nie taka znów żadna, ktoś musiałby się przeprowadzić. Ja mam wąską specjalizację i pracę mogę mieć tylko w kilku największych miastach w Polsce, nie przeprowadzę się do niej na wieś. Ona ma dom, syn chodzi tam do szkoły, więc też nie lekko, ale prędzej już w tą stronę. Tylko to można zrobić dopiero gdy już wiadomo na 100%, że to to. No bo jak, przeprowadzka, wywrócenie życia do góry nogami i chwilę później okazuje się że to nie ten, nie ta? A żeby wiedzieć, trzeba znacznie więcej niż 3 miesięcy korespondencyjnej znajomości.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.