Temat: Czas po rozstaniu.

Ile czasu po rozstaniu z facetem potrzebowałyście aby w pełni się zregenerować, na dobre zatrzeć wszelkie resztki uczucia i zaangażować się całą sobą w nowy związek?

Myślicie, że skoro jeden związek został zniszczony w zasadzie przez odległość to czy warto pakować się w kolejny na dystans? (Wrocław-Zabrze)

Zawsze warto próbować, jeśli Ta osoba jest tego warta:) Ale nic na siłę bo wtedy nie wypali :/ 

hm ja potrzebuję co najmniej rok, albo i więcej. po 3 latach potrafią mnie najść chwile słabości tak, jak dzień po ostatniej rozmowie. nie wiem czemu tak mam :(

nie jestem za absolutnie żadnym związkiem na odległość. trzeba być ze sobą, a nie sobie pisać smsy.

Taka odległość?? W życiu! Chyba, że istnieją perspektywy by jedno przeniosło się bliżej.

Pasek wagi

2h pociagiem to nie jest taka straszna odległość... znam parę Gliwice-Wrocek i na razie dają radę, ale w przyszłości ona raczej się przeniesie do Wr

Mi po zerwaniu zajęło to rok czasu (po drodze oczywiście miałam "plastry" ale szybko zrozumiałam, że to nie tędy droga). Aczkolwiek w nowym związku w wielu kwestiach musiałam się odzwyczajać, jak np to że mogę facetowi wyjawić, że byłam w McDonald :P bo ten poprzedni mi to zabraniał i później miałam niezłą haje i chowanie słodyczy ode mnie(raz mi z ręki wyrwał :P).

A co do odległości hmm...zależy od charakterów i zaangażowania...ja bym tak nie umiała wytrzymywać na dłuższą mete...ale są osoby co nie potrzebują aż takiej bliskości i czułości więc im by to pasowało i czuliby się dobrze. Więc pomyśl co oczekujesz od partnera życiowego i czy da się to spełnić będąc na odległość.

az psychotropy zaczęły działać

Zniszczyl mi zycie i mialam depresję, bo potraktował mnie jak smiecia.

kasienka_s napisał(a):

Mi po zerwaniu zajęło to rok czasu (po drodze oczywiście miałam "plastry" ale szybko zrozumiałam, że to nie tędy droga).

że co?

Znam jedno małżeństwo z relacji Wrocław- Zabrze ;) Poznali się, gdy mieli po 16 lat ;) 

Mi po ostatnim rozstaniu zajęło to 3 miesiące... ale w sumie ten związek się już dużo wcześniej "rozpadł".

ewelinusek napisał(a):

kasienka_s napisał(a):

Mi po zerwaniu zajęło to rok czasu (po drodze oczywiście miałam "plastry" ale szybko zrozumiałam, że to nie tędy droga).
że co?
zastepczych facetów 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.