- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 października 2015, 08:51
Niby w moim zwiaązku,jest wszystko dobrze,ciągle mówi,że mnie kocha,jesteśmy razem rok,jednak rozzmawiamy o przyziemnych duperelach,brakuje mi szczerej rozmowy.Nie rozmawiamy o uczuciach,emocjach,co o pewnych rzeczach myślimy,co nam odpowiada,a co nie nie sprzeczamy się.Czuje brak więzi.Nawet nie wiem jak zacząć taką rozmowe,pewne rzeczy mi nie pasuję przemilczam to,a potem zle się czuje.Facet jest też bardzo nieśmiały.Czy w waszych związkach jest taka rozmowa?
7 października 2015, 12:52
U nas po prawie 5latach, Kocham Cię jest na porządku dziennym ;). Przyzwyczaiłam się, że na tym się kończy i zaczyna rozmowa o uczuciach :P.
7 października 2015, 13:38
ja tez nie lubie takich rozmów, bo są bez sensu. Mówi, ze kocha, jest obok, pewnie wspiera to zamiast to robić ma o tym mówić? Po co?
ja z moim też nie rozmawiam o uczuciach, ale wiem, że mu zależy i nie musimy, bo wszystko jest jasne. gorzej jak facet mówi, że kocha, a robi rzeczy, które pokazują, że mu nie zależy. co wtedy? ja bym chciała wtedy pogadać szczerze i zobaczyć co powie.
7 października 2015, 14:30
u mnie natomiast ja bardzo lubię wspominać, nasze pierwsze spotkanie,zbliżenia etc. On za to przytakuje i mowi ze owszem bylo cudownie,ale będzie jeszcze lepiej ,chce się skupić na przyszłości a nie na tym co bylo :):) ogólnie uczuciowy bardzo jest:) Dziwi mnie często to jak pary mówią,że miłość sobie wyznają rzadko, że "kocham" mowia raz na tydzien lub rzadziej . U nas występuje to conajmniej kilka razy dziennie :) nie tlimy się z tym, nie wstydzimy i w żadnym stopniu to słowo nie zmienia swojej wartości:) 2lata stażu, moze powiecie ze to malo,ale nie sądzę by cos uległo zmianie na gorsze :):)
u nas po 4 latach też słyszy się to po kilka razy dziennie :)
mój zbyt wylewny nie jest, raczej woli to okazywać w czynach, ale mimo to czesto to słyszę i ze wzajemnością - tak się nauczylismy po prostu :)
8 października 2015, 08:37
to miło :)) myślałam że My to takie dziwolągi ,że przy zwykłym piciu herbaty 'kocham Cię ' często się zdarza :)
8 października 2015, 11:33
Akurat ze słowem'" Kocham Cię" też nie ma problemu.Pada ono za każdym razem jak się widzimy.
12 października 2015, 18:00
Kiedy bylam mlodsza potrzebne mi byly takie dziamdziowate gadki:) W efekcie sie irytowalam i nakrecalam, ze nie jestem wystarczajaco kochana, bo moj facet wolal pogapic sie w tv niz snuc rozwazania na temat umierania z milosci i rozczulania sie nad kazdym moim oddechem:)
Obecnie nie sa mi takie wyznania potrzebne. Licza sie dla mnie gesty i krotkie- kocham cie, tesknie. Skoro moj partner przywozi mi wiele tysiecy z pracy za granica, ktore ja bez zadnego zabezpieczenia dla niego wplacam na wlasne konto to o czyms swiadczy. Pokazuje mi w ten czy inny sposob, ze zwiazek ze mna traktuje powaznie i ufa mi. Nie musi patrzec mi w oczy godzinami i mowic, ze widzi blekit nieba:)