- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 września 2015, 13:27
Jakie jest najgorsze słowo/zwrot jaki usłyszałyście od faceta? Mój pierwszy raz powiedział mi podczas dużej kłótni "zamknij mordę" i strasznie mnie to zdenerwowało... Co najgorszego powiedział Wasz facet?
28 września 2015, 14:38
Jak na ciebie to i tak bardzo skromnie. Widocznie zasłużyłaś. Mój facet nigdy nie mówi do mnie inaczej jak "kochanie". Na szacunek drugiej osoby trzeba sobie zasłużyć.p.s. Nie wiem dlaczego ale od razu wiedziałam, która z vitalijek jest w patologicznym związku, gdzie wyzywanie ie od najgorszych jest normą. Np; autorka, sylwiafit91, it.girl czy nainez. Te osoby wulgarnie wyrażają się do innych forumek i o d razu wiadomo, ze w domu używają podobnego języka.
I mówi to osoba, która nie odpuści napisania kąśliwego komentarza pod każdym możliwym tematem...
Edytowany przez nordlys 28 września 2015, 14:39
28 września 2015, 14:40
zamknij się, tylko to mi zapadło w pamieci
28 września 2015, 14:42
Mój się tak nie zwraca do mnie, jakoś nie mamy w zwyczaju się wyzywać od najgorszych podczas kłótni. Tylko to działa w dwie strony.
28 września 2015, 14:42
Powiedziała krysia, największy troll vitali :DJak na ciebie to i tak bardzo skromnie. Widocznie zasłużyłaś. Mój facet nigdy nie mówi do mnie inaczej jak "kochanie". Na szacunek drugiej osoby trzeba sobie zasłużyć.p.s. Nie wiem dlaczego ale od razu wiedziałam, która z vitalijek jest w patologicznym związku, gdzie wyzywanie ie od najgorszych jest normą. Np; autorka, sylwiafit91, it.girl czy nainez. Te osoby wulgarnie wyrażają się do innych forumek i o d razu wiadomo, ze w domu używają podobnego języka.
28 września 2015, 14:58
Zapytam inaczej, serio jak się kłócicie to mówicie "przepraszam, kochanie czy mogłabyś dać mi spokój"? Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie mówię o wyzywaniu się, ale to są nerwy, człowiekowi wtedy zdarza się puścić hamulce i trochę pokrzyczeć.
28 września 2015, 15:03
Zapytam inaczej, serio jak się kłócicie to mówicie "przepraszam, kochanie czy mogłabyś dać mi spokój"? Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie mówię o wyzywaniu się, ale to są nerwy, człowiekowi wtedy zdarza się puścić hamulce i trochę pokrzyczeć.
heheh tak tylko na Vit takie zwiazki.
chociaz ja, jak bylam w ciazy potrafiłam powiedziec " oj kotek, daj na luz, masz problemy jak szesnastolatka" nie wiem dlaczego akurat 16stka ale przynosiło efekt :)
28 września 2015, 15:05
Zapytam inaczej, serio jak się kłócicie to mówicie "przepraszam, kochanie czy mogłabyś dać mi spokój"? Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie mówię o wyzywaniu się, ale to są nerwy, człowiekowi wtedy zdarza się puścić hamulce i trochę pokrzyczeć.
Oczywiście, że nie. Lecą wulgaryzmy, ku*wy i inne "kwiatki", ale do siebie nie mówimy, w stylu "ty penisie, powaleńcu i niedorobie". Są to bardziej przekleństwa w przestrzeń, a nie obrażanie siebie od najgorszych.
28 września 2015, 15:09
Mój były nie klął jakoś szczególnie w moim kierunku, ale ogólnie nie szanował kobiet i często gadał z wyrzutem, że jestem "typical woman, mentally ill and crazy". W sumie i tak dobrze, obce nazywał od razu per "bitches".