Temat: wulgaryzmy od faceta

Jakie jest najgorsze słowo/zwrot jaki usłyszałyście od faceta? Mój pierwszy raz powiedział mi podczas dużej kłótni "zamknij mordę" i strasznie mnie to zdenerwowało... Co najgorszego powiedział Wasz facet?

hmmm... mój mąż nie odważył by się do mnie tak odezwać...

Najgorsze co usłyszałam od niego to ,,wyjazd do zabawek" - powiedział tak do corki jak kreciła sie kolo stołu i zalała sokiem jego telefon

Pasek wagi

ja mam pod tym wzgledem super, nic takiego nie slysze..najgorsze to tylko ,,daj spokój"

Pasek wagi

Nic - przynajmniej nie w nerwach, tak dla żartów to się zdarzy. W czasie kłótni nie zdarzyło mi się usłyszeć złego słowa, to ja jestem od rzucania mięsem w nerwach- tylko zawsze bezosobowo, nie ogarniam jak można wyzywać swojego partnera. 

Mandaryneczka napisał(a):

ja mam pod tym wzgledem super, nic takiego nie slysze..najgorsze to tylko ,,daj spokój"

Moj tez " daj spokoj" i to czasem z mega oburzeniem. Zadnych wyzwisk pod swoin adresem nie uslyszalam nigdy. 

Nic... Nigdy nie uslyszalam nic obrzliwego, ani w klotni, ani po alko... Chyba sobie nie wyobrazam zeby mogl mi cos rzeczywiscie obrazliwego moj polowek powiedziec... 

Pasek wagi

Oo u nas do śliczne wulgaryzmy lecą i z jednej i z drugiej strony (ty zjebie to najlżejsze). 

Ja się nie wypowiem, bo wyjdzie, że jestem w jakimś patologicznym związku :PP Nerwusy z nas.

Z chłopakiem jestem od trzech lat, nigdy nie powiedział do mnie nic gorszego oprócz "a weź już bądź cicho", to było po jedynym z moich monologów ;)

never_give_up_beauty napisał(a):

Z chłopakiem jestem od trzech lat, nigdy nie powiedział do mnie nic gorszego oprócz "a weź już bądź cicho", to było po jedynym z moich monologów ;)

No u mnie dopiero po 9 powiedział, więc wszystko przed Tobą :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.