- Dołączył: 2009-05-30
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 41
24 stycznia 2011, 17:22
Hej. Wiem, że to może być głupia sprawa, ale potrzebuję pomocy. Najlpiej nieco bardziej doświadczonych osób :) Jestem w związku od 5 lat, zaręczona, mieszkamy razem, ślub jest już zaplanowany..., ale od pewnego czasu mam coraz większe wątpliwości. Mój wybranek bardzo się zmienił na niekorzyść. Próbowałam to tolerować, ale coraz częściej mam wrażenie, że ja go nie kocham i że nie chcę z nim być. Coraz częściej nawiedzają mnie też myśli o rozstaniu.... Stąd moja prośba, czy mogłybyście doradzić mi w jakiś sposób jak poznać, że ja go nadal kocham, a jeśli nie to jak delikatnie zakończyć to "coś"... Z góry dziękuję
- Dołączył: 2009-05-12
- Miasto: Rennes
- Liczba postów: 7692
24 stycznia 2011, 17:23
A co się zmieniło konkretnie?
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Mrągowo
- Liczba postów: 99
24 stycznia 2011, 17:28
czasem tak bywa.....ale najlepszym sposobem jest szczera rozmowa z partnerem.Ja sama byłam w podobnej sytuacji i dziś jestem szczęśliwą żoną i mamusią 6-letniego synka.Nie poddaj się i walcz--jeśli ci na nim zależy
- Dołączył: 2009-05-30
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 41
24 stycznia 2011, 19:01
Zmieniło się moje postrzeganie jego. Zmienił się zrobił się strasznie zaborczy, zawzięty, chamski, wredny. Nie jest tym facetem, którego kiedyś pkochałam... Według niego wszyscy są źli i głupi, a ja jestem od tego żeby wykonywac jego rozkazy. Próbowałam już z nim szczerze rozmawiać, ale to nic nie daje. Mówi mi to co chcę usłyszeć a na drugi dzień robi dokładnie to samo.Wydaje mi się, że życie nie polega na ciągłym oczekiwaniu na kłotnie lub focha partnera. I nie jestem w stanie powiedzieć, czy ja w ogóle go jeszcze kocham! nie chcę być z kimś, kto przed swoimi znajomymi udaje idealnehgo faceta, a przed moją rodziną lub przed moimi przyjaciólmi jest kawałem gnoja. Nie wiem jak na niego wpłynąć żeby się zmienił i nie wiem czy w ogóle jeszcze chcę to robić....
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
24 stycznia 2011, 19:06
> nie
> chcę być z kimś, kto przed swoimi znajomymi udaje
> idealnehgo faceta, a przed moją rodziną lub przed
> moimi przyjaciólmi jest kawałem gnoja.
cóż, sama sobie dałaś radę;) skoro zanim jeszcze wzięliście ślub to taki jest to pomyśl co będzie potem? tu już nie chodzi nawet o to czy go kochasz czy nie, ale facet który traktuje swoja kobietę w chamski sposób i uważa ją za istotę do spełniania jego rozkazów jest zwyczajnym palantem i trzeba od takich uciekać daleko.
31 stycznia 2011, 17:08
sam fakt, ze sie zastanawiasz nad waszym zwiazkiem i wasza przyszloscia swiadczy o wygasaniu uczucia... porozmawiajcie, a jak nic z tego nie wyjdzie to zakoncz ten zwiazek. po co sie meczyc? lepiej zebys nie zalowala, ze tak to zostawilas
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
31 stycznia 2011, 17:35
kamen - doskonale Cie rozumiem, owszem nie znam calej Twojej sytuacji ale z tego co napisalas o tym udawaniu idelanego faceta przed jego czascia rodziny itd....mialam to samo, ponad 3 letni zwiazek bez zareczyn naszczescie dla mnie!!;) jak bylismy u jego rodziny lub znajomych to byl chodzacym idealem w moim domu rodzinnym to potrafil zachowyac sie jak cham!!! i to nieraz nie dwa a ostatnimi czasy ciagle, tez mial wiecznie pretensje o wszystko do mnie nieraz to juz ironicznie pytalam czy moze wojny na swiecie tez wybuchaja przeze mnie!!! mialam dosc odeszlam....bylo ciezko nawet bardziej niz sadzilam ale nie zaluje:)
rozmowy malo daja tak wlasciwie, u mnie miliard rozmow w okresie ostatnich 4 miesiecy zwiazku nie dalo nic...dopiero po rozstaniu zrozumial ( tak twierdzil) ale ja juz nie chcialam wracac ... Wy jestescie po zareczynach, proboj rozmawiac, walcz...:) ale jesli poczujesz ze nie dajesz rady to zerwijcie...taka moja porada:) ale to dopiero jak bedziesz wiedziala, ze zrobilasz wszystko co moglas, bo tylko w takiej sytuacji nie bedziesz zalowac...:) no chyba, ze sie zmieni, to nie jest wykluczone:)
Powodzenia!!