- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2015, 00:07
Dziękuję wszystkim za komentarze, za te miłe i te mniej przyjazne. Jest tu wiele fantastycznych osób! :) Dziękuję :))
Edytowany przez nataliet 12 września 2015, 08:11
11 września 2015, 14:08
osobiscie sama rozwazalabym aborcje. Narobiliscie klopotow tylko rodzicom. To oni beda sie musieli zajmowac dzieckiem kiedy bedziecie w szkole. Utrzymac tez beda zmuszeni. Przeraza mnie taka sytuacja. Sama bylam mloda kiedy urodzilam-20 lat. Ale to byly inne czasy. Pracujacy tylko maz mogl utrzymac rodzine. Skonczona mialam szkole srednia. Wynajmowalismy mieszkanie. Faktycznie, bez zadnej pomocy radzilismy sobie. 16 letni rodzice to zadni rodzice.
11 września 2015, 15:09
No właśnie, autorko, jakim prawem masz niekontrolowane uczucia? -_-Ja wstaję rano i sama wybieram jaki mam nastrój i stosunek do innych, dziś pada deszcz więc wybrałam "deszczową melancholię" i "obojętność".Wypowiedzi zacytowane przeze mnie są tak mądre, że aż się dziwię, iż komitet noblowski się nie zainteresował...Zgadzam sie z Toba w 100%16 lat to nie wiek na seks, a tym bardziej nie na dziecko. Ja się chłopakowi nie dziwię, jego reakcja była logiczna i uzasadniona.Ty też szczególnie dojrzała nie jesteś skoro piszesz o obrzydzeniu, tylko dlatego że chłopak ma inne zdanie.Pojęcia nie masz co Cię czeka jeśli faktycznie w tej ciąży jesteś....
Nie chodziło mi o to, że uczucia można kontrolować, lecz o to, że dojrzały człowiek nie ma tego typu reakcji na odmienność zdania ukochanego (?). To dokładnie tak jak z wpadaniem w histerię - zdarza się tylko u dzieciuchów. Zrozumiałaś, co chciałaś.
I owszem, mamy wybór - próbować zrozumieć partnera lub się obrazić i czuć obrzydzenie.
W kwestii samopoczucia w deszczowy dzień także MAMY WYBÓR - użalać się nad życiem lub zrobić sobie kakao i odpalić dobry film.
Edytowany przez EgyptianCat 11 września 2015, 15:12
11 września 2015, 15:26
Nie chodziło mi o to, że uczucia można kontrolować, lecz o to, że dojrzały człowiek nie ma tego typu reakcji na odmienność zdania ukochanego (?). To dokładnie tak jak z wpadaniem w histerię - zdarza się tylko u dzieciuchów. Zrozumiałaś, co chciałaś. I owszem, mamy wybór - próbować zrozumieć partnera lub się obrazić i czuć obrzydzenie. W kwestii samopoczucia w deszczowy dzień także MAMY WYBÓR - użalać się nad życiem lub zrobić sobie kakao i odpalić dobry film.No właśnie, autorko, jakim prawem masz niekontrolowane uczucia? -_-Ja wstaję rano i sama wybieram jaki mam nastrój i stosunek do innych, dziś pada deszcz więc wybrałam "deszczową melancholię" i "obojętność".Wypowiedzi zacytowane przeze mnie są tak mądre, że aż się dziwię, iż komitet noblowski się nie zainteresował...Zgadzam sie z Toba w 100%16 lat to nie wiek na seks, a tym bardziej nie na dziecko. Ja się chłopakowi nie dziwię, jego reakcja była logiczna i uzasadniona.Ty też szczególnie dojrzała nie jesteś skoro piszesz o obrzydzeniu, tylko dlatego że chłopak ma inne zdanie.Pojęcia nie masz co Cię czeka jeśli faktycznie w tej ciąży jesteś....
wlasnie o to chodzi - można próbowac, ale nie jest tak ze wstaje - pada deszcz- mam depresje ;) jak mam dobry humor to odpale film i kakako, jak zly, zaszyje sie pod koldra:P
11 września 2015, 15:42
Uważasz, że Autorka próbuje zrozumieć partnera? Ja uważam, że nie. Założyła temat na Vitalii, z którego wynika, że ona jest super dzielna, a jej rodzice są "BE" partner też jest "BE". Ośmielę się nie zgodzić, że to jest dojrzałe zachowanie - biorąc pod uwagę, że sama jest nieodpowiedzialną gówniarą...
11 września 2015, 15:52
Uważasz, że Autorka próbuje zrozumieć partnera? Ja uważam, że nie. Założyła temat na Vitalii, z którego wynika, że ona jest super dzielna, a jej rodzice są "BE" partner też jest "BE". Ośmielę się nie zgodzić, że to jest dojrzałe zachowanie - biorąc pod uwagę, że sama jest nieodpowiedzialną gówniarą...
Przecież sie zabezpieczala? nieodpowiedzialna osoba nie zabezpieczalaby sie, nie wzielaby tabletki po
wiekszosc osob rozpoczyna seks w wieku 15/16, taka jest ludzka natura;p
Jakby facet mi powiedzial, ze mam dziecko usunac, to bym chyba z nim zerwala, mimo, iż mam prawie 20 lat, studiuję lecz mogłabym cośtam dorobić, rodzice by pomogli, a on trochę ma więcej lat i dobrą pracę.
Tyle, że ja myślę o facecie już trochę ponad 20 letnim, a nie 16 latku, gdzie to w sumie chłopiec więc tak ujmując sprawę i mając już ponad 16 lat, rozumiem tego chłopaka poniekąd. Ale rozumiem też uczucia autorki.
Ja stosuję 2 metody antykoncepcji na raz i to te najskuteczniejsze itp. Po prostu to przykre, chcieć własne dziecko usunąć.. może tak mam, bo moi rodzice bardzo chcieli mnie mieć i miałam dużo miłości od nich - zwyczajnie dziwne dla mnie jest myślenie, ze można chcieć usunąć własne dziecko. Tak bezosobowo sprawa aborcji dla mnie aż tyle emocji nie wywołuje, ale osobiście już tak.
Jasne, nawet teraz nie chcę mieć dziecka, ogółem chciałabym najwcześniej za jakieś 5,6 lat. Aczkolwiek jakby już było, nie dałabym rady go usunąć.
11 września 2015, 16:03
We Francji niedawno byl przypadek, ze facet podal do sadu kobiete, ktora postanowila urodzic pomimo, ze on sie nie zgadzal na zatrzymanie ciazy i prosil o usuniecie. To tylko taka tania manifestacja tego, ze facet ma rowne prawa do decyzji jak kobieta. Ale jest nad czym troche sie zastanowic. Gdybys ty nie chciala dziecka, a on chcial - to tez czulabys do niego obrzydzenie? Ludzie maja prawo miec swoje zdanie, tak samo jak ty. Jezeli chlopak nie chce sie z toba ozenic, ani nie ma zadnych dochodow, aby placic alimentow - i w dodatku nie ma nic przeciwko aborcji - to dlaczego mialby nie poinformaowac cie o swojej decyzji? Jestes jakas egzaltowana panienka? Bierzesz pod uwage fakt, ze moze ty budzisz w nim przerazenie?
Ja tez jestem za aborcja (szczegolnie u nieletnich i ofiar gwaltu) i znam bardzo duzo osob, ktore maja takie samo podejscie jak ja. Mamy do tego prawo.
Edytowany przez chuda.2015 11 września 2015, 16:06
11 września 2015, 16:06
I tu jest istota sprawy - dla Ciebie płód to od samego początku jest dziecko. Dla mnie nie i to w żadnym stopniu. Najwyraźniej dla chłopaka też nie...
On też się zabezpieczał, nie chciał dziecka, nie spodziewał się go, więc dlaczego w jego nie usprawiedliwisz tym samym sposobem? Mam na myśli "nie można decydować co czujemy".
11 września 2015, 16:10
Vitalijki, nie porownujcie sie z 16 letnia smarkula, bo jestescie juz albo studentkami, albo pracujecie. No bez przesady!
Zastanowcie sie raczej , jakby wam 16letnia corka powiedziala o ciazy z 16 letnim partnerem !!!!.
11 września 2015, 16:10
We Francji niedawno byl przypadek, ze facet podal do sadu kobiete, ktora postanowila urodzic pomimo, ze on sie nie zgadzal na zatrzymanie ciazy i prosil o usuniecie. To tylko taka tania manifestacja tego, ze facet ma rowne prawa do decyzji jak kobieta. Ale jest nad czym troche sie zastanowic.
Pomijając już wszelkie inne aspekty sprawy, facet nigdy nie będzie miał w kwestii aborcji równych praw do decyzji jak kobieta, chyba że sam podda się temu zabiegowi. Aborcja jest zabiegiem medycznym, po którym, jak po każdym innym zabiegu mogą być powikłania, włączenie ze śmiercią pacjentki. Nikogo nie można zmusić do poddania się zabiegowi medycznemu wbrew jego woli. Jeśli facet chce mieć w tej sprawie równe prawa, musi sam zajść w ciążę.