- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 września 2015, 10:28
Rzadko kiedy zdarza mi się w życiu że nie wiem co powiedzieć, co zrobić, że zastanawiam się jak postąpić by było dobrze, ale niestety to co się teraz dzieje przerosło mnie i nie potrafię tego udźwignąć.
Jestem hmmm załamana, zraniona, zawiedziona, rozczarowana, skrzywdzona. Nie wiem co mam myśleć co mam robić.
Z moim M jesteśmy zgodnym małżeństwem. Chyba pod każdym względem tak mi się przynajmniej wydawało. Mimo posiadania dwójki dzieci, problemów dnia codziennego jak każda rodzina wydawało mi się że mój mąż wpatrzony jest we mnie jak w obrazek. Przez to wydawało mi się że jestem dobrą żoną. Zawsze starałam się być przyjacielem, wsparciem, spełniać jego marzenia wszystkie jakie tylko mogłam. W domu, w sexie w życiu zawsze byliśmy zgrani, a tu nagle okazuje się że mój M cały lipiec i sierpień wymieniał się z smsami z jakąś kobietą. Podobno ona napisała do niego pierwsza jak cicha wielbicielka która nie chciała się ujawnić, a której mój M się bardzo podoba. Podobno pisał jej że nie jest zainteresowany ale potem jej komplementy go ujęły wciągnęło go tak bardzo że zaczęli świntuszyć ze sobą w tych smsach. Ona mu wysyłała swoje zdjęcia nagie..... Zabiła mnie ta informacja. Wiem co powiecie pewnie nie dawałaś mężowi tego co chciał więc szukasz dreszczyka gdzie indziej i tu was uprzedzę. Nie należę do grzecznych żon, w łóżko lubię pikanterie, szaleństwo więc mój mąż pod tym względem jest spełniony, ciuszki szpilki itd. Zabawy w na każdy możliwy sposób. A jednak, a jednak potrzebny mu był dreszczyk świntuszenia z obca kobietą i pytam tylko dlaczego??? Czy naprawdę facet bez tego nie jest w stanie żyć. Co rusz słyszę że jeden mąż kumpeli flirtował z jakąś dziewczyną, inny całował się, jeszcze kolejny zdradzał a i 5 następnych właśnie też świntuszyło przez smsmy czy maila. No ku...wa mać czy ja jestem staromodna że skoro daje z siebie 100% na każdej płaszczyźnie życia to czy nie mogę dostać po prostu szczerości, zaufania i wierności??? Czy to takie ciężkie.
Przepłakałam wczoraj pół nocy, 4 razy wymiotowałam ze stresu, z bólu i bezradności. Nie miałam siły krzyczeć, on przepraszał że mu tak zaimponowało, że jej się podoba i go wciągnęło. A ja czułam w sobie tylko pustkę. Takie tłumaczenie jest dla mnie beznadziejne. Ja tez mam adoratorów, atrakcyjnych bardziej i mniej, ale są i takie ciasteczka że jakbym tylko chciała to mogła bym z nimi wszystko i każdej koleżance by imponowali, ale co z tego. Poczucie że się komuś podobam no tak miłe każdemu chyba sprawia to przyjemność ale nic więcej potrafię wyznaczyć granice i nie prowokuje sama. Ale widać że mojemu mężowi nie wystarczy sam fakt bycia atrakcyjnym, potrzebował czegoś więcej.
I właśnie siedzę w pracy od 8 i nie zrobiłam jeszcze dziś nic bo mi myśli nie pozwalają, żołądek mam ściśnięty, jest mi niedobrze, boli mnie głowa (pewnie z płaczu) i zastanawiam się co ma z tym zrobić. Co mam zrobić z moim M, którego kocham nad życie, z którym jestem szczęśliwa, który jest moją drugą połówką, któremu zaufałam a dużo czasu mi to zajęło aby po moich wcześniejszych przeżyciach komuś zaufać. Pewnie jak zrobił to raz zrobi i następny. Pierwsza myśl „Jestem nic nie warta, jestem złą żona, kochanką, matką skoro tak postąpił, pewnie jestem za brzydka, za grupa i mam za małe cycki” druga myśl „Nie nie przecież wiem że jestem zajebista, nie będę brała winy na siebie, przecież inny doceniają i chwalą mnie cały czas pod każdym względem więc to na pewno nie moja wina nie będę się dręczyć i obarczać”
I co powiedzcie mi co mam myśleć, co mam zrobić, jak złagodzić ten straszny ból złamanego serca, wybaczyć, zaufać postarać się to przezwyciężyć czy nie warto już?
7 września 2015, 10:48
Okropna przykrość Cię spotkała. Czy jest w ogóle coś co Twój mąż mógłby zrobić byś poczuła się choć trochę lepiej? Jeśli tak to mu to powiedz. Choć pewnie najbardziej tu pomoże czas, dużo czasu. Czujesz się zdradzona, a to wymaga czasu by znowu zaufać. Rób to, co uważasz, że Ci choć trochę pomoże. Może spotkania z przyjacółką? Jeśli chce Ci się płakać to płacz, to chyba naturalny etap.
7 września 2015, 10:51
Zachowal sie jak maly chlopiec ale uwazam, ze powinnas mu wybaczyc. Tylko, zeby nie mial tak latwo. Jakies konsekwencje musi poniesc, wiedziec jak bardzo Cie zranil.
Badz czujna ale nie wpadaj w paranoje bo trudno Ci bedzie zyc.
7 września 2015, 10:55
powiedz mu,ze pewnie kumple zrobili mu kawał i podszywaja się pod jakąś babkę i maja niezły polew teraz z niego :D tak piszecie to tylko SMS on się na pewno podnieca takimi smsami (jak to facet) może nawet i sobie taśta do nich
7 września 2015, 11:06
Zachowal sie jak maly chlopiec ale uwazam, ze powinnas mu wybaczyc. Tylko, zeby nie mial tak latwo. Jakies konsekwencje musi poniesc, wiedziec jak bardzo Cie zranil. Badz czujna ale nie wpadaj w paranoje bo trudno Ci bedzie zyc.
popieram
7 września 2015, 11:09
Na poprawę nastroju (choć na chwilę) pomoże weekend z koleżanką i winem - polecam. Każ zostać mężulkowi z dziećmi, w końcu też jest ich rodzicem, krzywdy im nie zrobi. Córkom podpowiedz, że nie muszą być szczególnie grzeczne z tatusiem... - rozumiesz? ^^ A sama miej w nosie pranie, sprzątanie, gotowanie, wypruwanie sobie flaków dla niewdzięcznika i odstresuj się. Wystarczy nawet wieczór w mieszkaniu koleżanki, nie trzeba od razu balować po kasynach Las Vegas, żeby wyrzucić z siebie żale i wrzucić dla odmiany trochę dobrego jedzenia zalanego odpowiednią ilością wina.
7 września 2015, 11:09
Martulleczko dziękuje że upewniłaś mnie w przekonaniu że nie jestem zerem. W kwestii zaufania nie wiem, mimo wszytko nie wyobrażam sobie życia bez M, ale też nie wyobrażam sobie życia bez zaufania. Nie wiem jak do tego podejść. Wiem że na pewno nie będę teraz wchodząca w życie żoną i przyjaciółką, która np wstaje rano wcześniej żeby mężusiowi zrobić ulubione kanapeczki do pracy. Nie chce oczywiście z nim kłócić i przeginać byciem wredną zołzą i suką ale poczuje jak mnie skrzywdził i będzie musiał się bardzo starać aby relacje się naprawiły. Zastanawiam się w jaki sposób mogę dać mu nauczkę tak aby nie przegiąć? No i kwestia sexu. przecież to jakaś masakra będzie chyba powinnam się na chwilę odsunąć od niego, ale ja mam temperament i potrzeby i jak z tego wybrnąć?? Kochać się z nim na zasadzie żę biorę co chce i spadaj? Oj zdzwił by się jakbym tak zaspokoiła się sama i go olała..
7 września 2015, 11:12
Tak chciałam wczoraj zrobić, ale dopiero co miesiąc temu w prezencie kupiłam mu jego wymarzonego iPhone więc zatrzymałam rękę w porę.. Ja głupia żona spełniająca marzenia swojego męża i dzieci, a zanim kupie coś sobie to 10 razy analizuje bo szkoda mi na siebie kasy.
Ps. pieprzyc go jadę dziś na zakupy.. kupie sobie sexi bieliznę i przespaceruje się po domu, czy to przegięcie??? Jak mu powiem nie dla psa kiełbasa??
7 września 2015, 11:14
O Boże powiedz, ze to żarty co piszesz? Robisz mu sniadanka itp i jeszcze kupilas mu iphona z którego on cie zdradza? Niedowiary.
7 września 2015, 11:14
No właśnie czy on mógłby coś dla mnie zrobić. Na ten moment nie przychodzi mi nic do głowy nigdy nie byłam materialista od 19 roku żcyia zarabiam sama na siebie więc nie jestem typem kobiety która udobrucha naszyjnik czy pierścionek z diamentami czy inne dobra materialne. Nie kupi mojego zaufania i nie kupi mojego wybaczenia.
7 września 2015, 11:16
ja bym zaczęła sie nad nim wywyższać i traktować go jak śmiecia, żeby wiedział, że ma przeje*ane jeżeli jeszcze raz tak zrobi. No i pokazała bym mu ze zdwojoną siłą, że nie ma powodu patrzeć się na inne kobiety bo najlepszą ma obok siebie w domu.
btw. jeżeli mamy go już usprawiedliwiać to to jest normalne, każdy czlowiek lubi adrenaline, cos co jest zakazane.
Edytowany przez cf1ab344e49e85f8d633a93fca00c7aa 7 września 2015, 11:18