- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2015, 16:31
Hejka, mam zagwostke i jestem ciekawa co Wy sądzicie na ten temat. A mianowicie czy przeszłybyście na wiarę męża po slubie czy zostały przy swojej i co z dziećmi później gdybym ew. została przy swojej a chłopak przy swojej hm?
14 sierpnia 2015, 18:00
Wierzę, że coś tam gdzieś może być, a może bardziej wierzę w siłę wiary a nie w coś co za nią stoi? Nie wiem. W każdym razie do żadnego wyznania ani religii bym się nie przyporządkowała. Dzieci najchętniej wychowałabym neutralnie, żeby sobie wybrały jak dorosną. Dlatego nawet związek z katolikiem to byłby konflikt wiary. Na pewno nie chciałabym żadnych chrztów itd. Już bardziej od chrześcijaństwa czuję judaizm, który mnie ogromnie fascynuje i pociąga, a jego poznawanie daje mi niezwykły spokój ducha i radość, zaś film dokumentalny "Yael" o Polce-konwertyczce obudził we mnie jakieś pragnienia. Chętnie odkryłabym w swej rodzinie takie korzenie, ale niestety nic mi o nich nie wiadomo. Gdybym miała wyjść za Żyda to przemyślałabym konwersję na pewno. W nurcie reformowanym, może konserwatywnym, ale na ortodoksyjną nie wiem czy bym się kiedykolwiek zdobyła.
14 sierpnia 2015, 18:00
Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.
zgadzam się w 100%
14 sierpnia 2015, 18:14
Jako ateistka nigdy nie przyjelabym zadnej wiary! Nawet dla kogos za kim bym szalala. Choc nie sadze zebym kiedykolwiek zaiteresowala sie osoba religijna.
14 sierpnia 2015, 18:49
Nie zmienilabym wiary. Dziecko wychowywaneby bylo Tak, by potrafilo rozroznic moja a meza wiare. i same by w doroslym zyciu zdecydowalo.
14 sierpnia 2015, 18:55
ja nie wierze, chłopak tak średnio, ustaliliśmy że dzieci wychowamy w wierze katolickiej, w sensie, że będzie chrzest, obchodzone święta bożego narodzenia z rodziną, komunia święta (bo 7letnie dzieco nie zrozumie czemu wszyscy w klasie dostali milion prezentów a ono nie) i na tym koniec, przed bierzmowaniem samo zdecyduje czy chce czy nie. Ja po bierzmowaniu przestalam chodzić do kościoła.
14 sierpnia 2015, 18:56
zgadzam się w 100%Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.
Tylko że jak będziesz od małego dziecko wychowywać bez żadnej wiary to 1% szans że ono zacznie sie wiarą jakąkolwiek interesować ;d na 99% będzie ateistą.
14 sierpnia 2015, 19:03
Tylko że jak będziesz od małego dziecko wychowywać bez żadnej wiary to 1% szans że ono zacznie sie wiarą jakąkolwiek interesować ;d na 99% będzie ateistą.zgadzam się w 100%Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.
Chyba by jej to nie zmartwilo ;)
A tego, że zostanie ateistą to też nie takie pewne, w Serbii wśród młodych ludzi (tak do 30") wychowanych w ateistycznych rodzinach widoczny jest teraz tręd powrotu do wiary. Taki luźny przykład.
Ze swojej wiary bym nie zrezygnowała, a dzieci... cóż nie wiem.
14 sierpnia 2015, 19:51
Tylko że jak będziesz od małego dziecko wychowywać bez żadnej wiary to 1% szans że ono zacznie sie wiarą jakąkolwiek interesować ;d na 99% będzie ateistą.zgadzam się w 100%Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.
Stereotypowe podejście, idąc tym tropem dziecko wychowywane w rodzinie heteroseksualnej nie powinno być bi- czy homoseksualne.
Moim zdaniem, ciężko byłoby trzymać dziecko z daleko od informacji na temat różnych wierzeń. A dziecko ma swój rozum na tyle, by wiedzieć, czy czuje i wierzy w obecność jakiegoś bóstwa, czy nie.
Chyba by jej to nie zmartwilo ;)
Nie przeszkadzają mi wierzenia i poglądy innych. Nie staram się też wpływać na bliskich czy też obcych w kwestii wiary. Szanuję to, że każdy ma prawo do życia tak, jak mu się podoba. Dzieci też zasługują na takie traktowanie. Więc nie byłby to powód mojego zadowolenia czy rozżalenia.
Edytowany przez ae585178bf7fdb754186ae0dad4b630c 14 sierpnia 2015, 20:01
14 sierpnia 2015, 20:12
Stereotypowe podejście, idąc tym tropem dziecko wychowywane w rodzinie heteroseksualnej nie powinno być bi- czy homoseksualne.Moim zdaniem, ciężko byłoby trzymać dziecko z daleko od informacji na temat różnych wierzeń. A dziecko ma swój rozum na tyle, by wiedzieć, czy czuje i wierzy w obecność jakiegoś bóstwa, czy nie.Tylko że jak będziesz od małego dziecko wychowywać bez żadnej wiary to 1% szans że ono zacznie sie wiarą jakąkolwiek interesować ;d na 99% będzie ateistą.zgadzam się w 100%Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.Nie przeszkadzają mi wierzenia i poglądy innych. Nie staram się też wpływać na bliskich czy też obcych w kwestii wiary. Szanuję to, że każdy ma prawo do życia tak, jak mu się podoba. Dzieci też zasługują na takie traktowanie. Więc nie byłby to powód mojego zadowolenia czy rozżalenia.Chyba by jej to nie zmartwilo ;)
tylko serio pamiętajcie o tym co napisałam wyżej, że 7 letnie dziecko które prawdopodobnie jako jedyne klasy nie pojdzie do komunii nie zrozumie tego dlaczego wszystkie dzieci mają prezenty i się nimi chwalą w szkole potem a ono jedyne czegoś takiego nie doświadczyło. Raczej wtedy nie będzie Wam wdzięczne za "prawo do własnej decyzji o wierze"
14 sierpnia 2015, 20:15
tylko serio pamiętajcie o tym co napisałam wyżej, że 7 letnie dziecko które prawdopodobnie jako jedyne klasy nie pojdzie do komunii nie zrozumie tego dlaczego wszystkie dzieci mają prezenty i się nimi chwalą w szkole potem a ono jedyne czegoś takiego nie doświadczyło. Raczej wtedy nie będzie Wam wdzięczne za "prawo do własnej decyzji o wierze"Stereotypowe podejście, idąc tym tropem dziecko wychowywane w rodzinie heteroseksualnej nie powinno być bi- czy homoseksualne.Moim zdaniem, ciężko byłoby trzymać dziecko z daleko od informacji na temat różnych wierzeń. A dziecko ma swój rozum na tyle, by wiedzieć, czy czuje i wierzy w obecność jakiegoś bóstwa, czy nie.Tylko że jak będziesz od małego dziecko wychowywać bez żadnej wiary to 1% szans że ono zacznie sie wiarą jakąkolwiek interesować ;d na 99% będzie ateistą.zgadzam się w 100%Jestem osobą niewierzącą, na wiarę męża bym nie przeszła. Moim zdaniem dzieci nie powinny być wychowywane w konkretnej wierze. Wiara powinna być kwestia indywidualną, a nie narzuconą przez opiekunów.Nie przeszkadzają mi wierzenia i poglądy innych. Nie staram się też wpływać na bliskich czy też obcych w kwestii wiary. Szanuję to, że każdy ma prawo do życia tak, jak mu się podoba. Dzieci też zasługują na takie traktowanie. Więc nie byłby to powód mojego zadowolenia czy rozżalenia.Chyba by jej to nie zmartwilo ;)
U mnie było sporo osób, które nie szły do komunii czy nie chodziły na zajęcia religii.
Dzieci są niezadowolone z wielu powodów, np. gdy rodzice każą chodzić im wcześnie spać, jeść warzywa, uczyć się.
Edytowany przez ae585178bf7fdb754186ae0dad4b630c 14 sierpnia 2015, 20:19