- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 sierpnia 2015, 21:36
Zdarzało nam się kilka razy mieć ciche dni. Najdłużej trwały tydzień. W końcu mój facet się ugiął bo ja w życiu bym się do niego nie odezwała, jestem zbyt uparta i dumna.
4 sierpnia 2015, 21:57
Faceci mają to do siebie, że gdy im się coś zarzuca "odwracają kota ogonem" i próbóją wzbudzić poczucie winy w kobiecie jakby to ona zrobiła coś złego... Dlatego albo pokażesz ze jestes glupia ci** i dajesz sie w to wmanewrowac, albo facet zrozumie ze czasem trzeba miec jaja by potrafic przyznac sie do bledu i przeprosi, albo trzeba pomyslec czy zwiazek z kims takim ma sens.
4 sierpnia 2015, 23:48
A moze po prostu napisz co zrobil. Czasami takie kłótnie to porywanie sie z armatą na komara
5 sierpnia 2015, 00:09
Ciche godziny ok, ale nie ciche dni... Takie to były w moim BYŁYM małżeństwie.
Pierwsze i najważniejsze - czy problem obiektywnie jest problemem, czy Ty po prostu starasz się go sobie podporządkować?
Nie wszystko musi być tak jak Ty chcesz....partner jest osobą dorosłą i ma prawo podejmować własne decyzje. Ty nawet jeśli masz inne zdanie, powinnaś uszanować jego punkt widzenia. No chyba że problem jest faktycznie problemem, ale wyczuwam że jednak nie...