Temat: Kłótnia i ciche dni

.

Zdarzało nam się kilka razy mieć ciche dni. Najdłużej trwały tydzień. W końcu mój facet się ugiął bo ja w życiu bym się do niego nie odezwała, jestem zbyt uparta i dumna.

Faceci mają to do siebie, że gdy im się coś zarzuca "odwracają kota ogonem" i próbóją wzbudzić poczucie winy w kobiecie jakby to ona zrobiła coś złego... Dlatego albo pokażesz ze jestes glupia ci** i dajesz sie w to wmanewrowac, albo facet zrozumie ze czasem trzeba miec jaja by potrafic przyznac sie do bledu i przeprosi, albo trzeba pomyslec czy zwiazek z kims takim ma sens. 

17 lat razem,zero cichych dni, bo nie uznaje tego. Dla mnie to mega chore.

A moze po prostu napisz co zrobil. Czasami takie kłótnie to porywanie sie z armatą na komara

Ciche godziny ok, ale nie ciche dni... Takie to były w moim BYŁYM małżeństwie.

Pierwsze i najważniejsze - czy problem obiektywnie jest problemem, czy Ty po prostu starasz się go sobie podporządkować?

Nie wszystko musi być tak jak Ty chcesz....partner jest osobą dorosłą i ma prawo podejmować własne decyzje. Ty nawet jeśli masz inne zdanie, powinnaś uszanować jego punkt widzenia. No chyba że problem jest faktycznie problemem, ale wyczuwam że jednak nie...

Ja nawet jakbym chciała zastosować ciche dni to się nie da a to dlatego, że mój mąż nie umie wytrzymać :P jak nie odzywam się przez godzinę to on głupieje. Ciekawe co by było gdybym nie odzywała się kilka dni :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.