Temat: dziwny związek

Potrzebuję spojrzenia z zewnątrz :) także wszelkie opinie co myślicie mile widziane. 

Kocham go i kochałam ale zerwałam z nim 2 miesiące temu bo wydaje mi się że ten związek jest chory. Przeczytajcie opis i spójrzcie na to obiektywnie : jeśli mi służy związek na takich zasadach czy mogę się w coś takiego pakować ponownie,  jeśli mi coś takiego odpowiada to znaczy że jestem nienormalna? 

Poznaliśmy się banalnie na imprezie, byłam wtedy w 2 liceum i on był taki nie z mojego świata 10 lat starszy, mocno ogarnięty życiowo, inteligentny. Mocno mi imponował od samego początku, taka mocna fascynacja. Co było chorę w tym związku on karał mnie za to że nie zachowywałam się jak należy. Od karcącego spojrzenia po szlabany na laniach kończąc. To był taki okres w moim życiu że rzeczywiście szalałam mieszkałam sama i bardzo dużo imprezowałam, paliłam zioła, olewałam naukę i chodziłam na zajęcia tak jak mi się chciało. On mi na to nie pozwalał jak też na wiele innych zachowań. Z nim była krótka piłka np.jak musiałam poprawić zagrożenie przyjechał do mnie, zainkasował telefon i komputer i pilnował czy się uczę, jak zobaczył mnie palącą marihuanę szybko wpakował mnie do auta i w mieszkaniu dostałam od niego najpierw ręką potem solidne lanie pasem, za 2 dniowe wagary które sobie zrobiłam z powodu "bo zimno na dworze i nie chce mi się chodzić" zabrał mi komputer i powiedział że odda za tydzień wzorowej frekwencji, jak zrobiłam wielki bałagan w mieszkaniu przełożył mnie przez kolano, wymierzył kilkanaście klapsów i kazał sprzątać chyba że potrzebuję jeszcze innych argumentów.  

Zawsze wszyscy mnie mieli za wielką panią niezależną najdziwniejsze jest to że ja byłam w takim związku, nie buntowałam się przed laniami, klapsami, podobało mi się to że ktoś mnie ogarnia, kontroluję. Co dziwne ja tego nawet nie odbierałam jako brak szacunku do mnie. Boje się bo sytuacja jest dziwna z jednej strony wiem że on mnie nie skrzywdzi a z drugiej zapala mi się lampeczka w głowie że tak czy inaczej taki układ to patola.

Czyli obie strony zadowolone, a zerwałaś, bo myślisz, że to dziwne. I gdzie teraz drugiego takiego znajdziesz? :D

Patologia oczywiście, ale kto dziś jest normalny :D

A Ty sama prowokowałaś sytuację, po których wiedziałaś, że zostaniesz ukarana? Są różne "fetysze" w związkach, może się dobraliście i Wam to odpowiada, ale to nie zmienia faktu, że jest to dziwne.

mozna powiedziec, ze jest opiekunczy... A jezeli Obojgu wam to pasuje, to nie widze problemu:D nikt za Ciebie zycia nie przezyje. wiesz ze Cie nie skrzywdzi..a te "klapsy" to raczej nie przemoc.. ja bym nawet tak chciała :D

Pasek wagi

A mnie przeraża to co opisalas. Ok chciał Cię ogarnąć ale lanie na kolanie? i to pasem po dupie? Dla mnie trochę chore...

Pasek wagi

Mi tu śmierdzi patologią i to z jego strony zakrawającą niemal na pedofilię. Facet dorwał 10 lat młodszą panienkę, która jeszcze się uczy i bawi się w tatusia przy czym oczywiste jest w tym też wątek seksualny. Takie udawanie, że się jest tatusiem własnej partnerki jest tak niesmacznym dla mnie i chorym zboczeniem, że aż mi się śniadanie cofnęło mimo późnej pory :-/

Jak ktoś lubi klapsy, karanie itp wtedy kiedy jest czas na seks to ok, ale jak ktoś zachowuje się tak na co dzień przyjmując taki styl życia w związku, a całość ma charakter układu tatuś-córeczka to jest to nie normalne.

tatus I krnabna corcia

Dziwne, niezbyt normalne, ale jak obojgu pasuje ani mnie ani nikomu do tego. Nie chwal sie tym tylko na lewo i prawo:)

Pasek wagi

sztywniaki :)

Jak 2 ludziom pasuje, to czemu mają sobie klapsów nie dawać? Nikt nikomu krzywdy nie robi - takie ciągoty rzadkie nie są, o czym świadczy popularność grejów itd. Choć z yuratką się zgodzę, może lepiej nie rozpowiadać ;)

Tak jak dziewczyny piszą - zachowanie typowe jak dla ojca (w kwestii karania za przewinienia - bałagan, zioło, szkoła - przy czym nie odnoszę się tutaj do sposobu karania, tylko samego faktu). 

Z drugiej strony chęć dominacji i lekkiej przemocy związana ze sferą seksualną. Jeśli obu stronom to odpowiada, to dlaczego nie? 

Jakoś mi się tylko jedno z drugim nie zgrywa... Czy należy łączyć seks z karą za faktyczne przewinienia? W sumie każdy niech żyje jak chce i decyzja należy do Ciebie. Po prostu mi z takiego ludzkiego punktu widzenia coś zgrzyta. Nie potrafię powiązać zachowania ojca, z zachowaniem kochanka. Filmowy tekst "who's your daddy" zawsze brzmiał mi nieco... nie na miejscu.

jurysdykcja napisał(a):

sztywniaki :)Jak 2 ludziom pasuje, to czemu mają sobie klapsów nie dawać? Nikt nikomu krzywdy nie robi - takie ciągoty rzadkie nie są, o czym świadczy popularność grejów itd. Choć z yuratką się zgodzę, może lepiej nie rozpowiadać ;)


Co innego dawać sobie klapsy w łóżku, co innego chcieć kogoś realnie "karać". Stosowanie tego typu klapsów w codziennym życiu (nie łóżkowym), może być kiepskie w skutkach - zarówno dla związku, jak i dla "oklepywanej" w ten sposób kobiety.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.