Temat: Mój chłopak przestał mnie kręcić

Problem w tym, że wygląda od początku naszego związku tak samo jednak od jakiegoś czasu zaczęli mi się podobać wysocy i wysportowani mężczyźni ale żadne koksy tylko szczupli i męscy. Mój chłopak nie przywiązywał nigdy uwagi do swojej sylwetki pomimo że ma nadwagę i kiedyś mi się podobał. Teraz przy seksie trochę się zmuszam bo zwyczajnie mi sie nie podoba chociaż go kocham bo jest dobrym człowiekiem i zawsze mogę na niego liczyć.namawiam go na siłownię ale nie pójdzie bo nie lubi jednak nawet jak schudnie to obawiam się że nic się nie zmieni. Kocham go i nie zamierzam zostawiać ale zawsze wydawało mi się że seks i atrakcyjność w związku jest bardzo ważna jednak teraz unikam seksu bo nie lubię robić tego na siłę. Przyznaję że fantazjuje regularnie o innych bo co mam zrobić. Co w takiej sytuacji? Nie obwiniam go za taki stan rzeczy bo to mi się gust zmienił ale tak się jednak stało. Nie znajdę nigdzie takiego drugiego chłopaka. Jest moim najlepszym przyjacielem i ufam mu. Jest dla mnie wsparciem. Jednak bardzo mocno pociągają mnie inni mezczyzni

Pomyśl o tym w ten sposób, jeszcze niedawno całkiem normalne bylo w wieku 50-60-70 być szczerbatym /bezzębnym, dzisiaj ludzie maja sztuczne szczeki, dawniej taki ktoś wyglądał nienaturalnie. Bogacimy sie, technologia się zmienia, wczesniej niedostępne rozwiązania tanieją, standardy się zmieniają.   edit. mial byc cytat do apaczowa

aurore napisał(a):

Pomyśl o tym w ten sposób, jeszcze niedawno całkiem normalne bylo w wieku 50-60-70 być szczerbatym /bezzębnym, dzisiaj ludzie maja sztuczne szczeki, dawniej taki ktoś wyglądał nienaturalnie. Bogacimy sie, technologia się zmienia, wczesniej niedostępne rozwiązania tanieją, standardy się zmieniają.   edit. mial byc cytat do apaczowa

Owszem, masz rację. Jednak jeśli ktoś na siłę próbuje zatrzymać młodość to też istnieje ryzyko przeholowania. Może trochę ekstremalny przykład ale spójrz na matkę S Stallone...

Jesli o mnie chodzi to chyba jestem staromodna bo metroseksualni/wymuskani faceci jak z okładek kolorowych czasopism mnie nie kręcą.  Zdecydowanie bardziej stawiam na naturalność.  

Trochę chyba odbiegamy od tematu. Krótko mówiąc chodzilo mi o to, że jak się kogoś kocha to nie zmienia się go wbrew jego woli

apaczowa napisał(a):

aurore napisał(a):

Pomyśl o tym w ten sposób, jeszcze niedawno całkiem normalne bylo w wieku 50-60-70 być szczerbatym /bezzębnym, dzisiaj ludzie maja sztuczne szczeki, dawniej taki ktoś wyglądał nienaturalnie. Bogacimy sie, technologia się zmienia, wczesniej niedostępne rozwiązania tanieją, standardy się zmieniają.   edit. mial byc cytat do apaczowa
Owszem, masz rację. Jednak jeśli ktoś na siłę próbuje zatrzymać młodość to też istnieje ryzyko przeholowania. Może trochę ekstremalny przykład ale spójrz na matkę S Stallone...Jesli o mnie chodzi to chyba jestem staromodna bo metroseksualni/wymuskani faceci jak z okładek kolorowych czasopism mnie nie kręcą.  Zdecydowanie bardziej stawiam na naturalność.  Trochę chyba odbiegamy od tematu. Krótko mówiąc chodzilo mi o to, że jak się kogoś kocha to nie zmienia się go wbrew jego woli
  Metro to wlasnie takie ekstremum, czym innym są np. czyste uczesane włosy i wysportowana sylwetka bez brzucha a innym botox i nienaturalnie biale licówki, mi chodzilo o to pierwsze i to jest osiagalne dla kazdego i całkiem naturalne. W Polsce to w ogóle łajzowatość jest wśród panow uwazana za meską a dbanie o siebie za pedalskie, jakby nie istniało nic po środku. Ja mojemu mężowi ostro pociskałam przez 7lat za nadwage i palenie, moze go nie kocham :D, ale w koncu wziął sie za siebie, na dobre mu wyszlo. Czy jakbym otwarcie akceptowała taki stan rzeczy zmieniłby sie ? Nie sądze.

aurore napisał(a):

apaczowa napisał(a):

aurore napisał(a):

Pomyśl o tym w ten sposób, jeszcze niedawno całkiem normalne bylo w wieku 50-60-70 być szczerbatym /bezzębnym, dzisiaj ludzie maja sztuczne szczeki, dawniej taki ktoś wyglądał nienaturalnie. Bogacimy sie, technologia się zmienia, wczesniej niedostępne rozwiązania tanieją, standardy się zmieniają.   edit. mial byc cytat do apaczowa
Owszem, masz rację. Jednak jeśli ktoś na siłę próbuje zatrzymać młodość to też istnieje ryzyko przeholowania. Może trochę ekstremalny przykład ale spójrz na matkę S Stallone...Jesli o mnie chodzi to chyba jestem staromodna bo metroseksualni/wymuskani faceci jak z okładek kolorowych czasopism mnie nie kręcą.  Zdecydowanie bardziej stawiam na naturalność.  Trochę chyba odbiegamy od tematu. Krótko mówiąc chodzilo mi o to, że jak się kogoś kocha to nie zmienia się go wbrew jego woli
  Metro to wlasnie takie ekstremum, czym innym są np. czyste uczesane włosy i wysportowana sylwetka bez brzucha a innym botox i nienaturalnie biale licówki, mi chodzilo o to pierwsze i to jest osiagalne dla kazdego i całkiem naturalne. W Polsce to w ogóle łajzowatość jest wśród panow uwazana za meską a dbanie o siebie za pedalskie, jakby nie istniało nic po środku. Ja mojemu mężowi ostro pociskałam przez 7lat za nadwage i palenie, moze go nie kocham , ale w koncu wziął sie za siebie, na dobre mu wyszlo. Czy jakbym otwarcie akceptowała taki stan rzeczy zmieniłby sie ? Nie sądze.

Jak to mówią o gustach się nie dyskutuje;) Moj mąż łajzowaty jeszcze nie jest ale mimo 40 na karku nie byl nawet 1 raz na silowni, i pewnie nigdy nie będzie. Ale mi to nie przeszkadza, zresztą mi do ideału tez daleko więc go nie cisnę. Chyba już po latach bycia razem przyzwyczailiśmy się do swoich niedoskonałości.  Ale skoro Tobie udało się swojego urobić to gratuluję:)

Ile jestescie razem ? 

Pytam bo w wiekszosci zwiazkach przychodzi taki kryzys , nie mowie ,ze w kazdym bo jednak czasem ludzie dobieraja sie w 100 % jesli chodzi o atrakcyjnosc , no ale nie zawsze .  Miałam podobny problem choc jednak mniejszy bo ja nie fantazjowalam o innych . Jestesmy ze soba 4,5 roku i hmm po 3 latach cos sie wypalilo , nie bylo chemii , zaczelam dostrzegac jego wady a nie widziec zalet . Seks byl rzadko i tylko wtedy kiedy on inicjowal , ja nie mialam ochoty na seks z nim wcale , libido bylo 0 , jedynie jak zaczal mnie calowac i sprawiac mi przyjemnosc to wtedy mi sie zachciewalo i stosunek byl ale rzadko . Nie fantazjowalam o innych ale i na swojego nie mialam ochoty . Do tego zaczął drażnić mnie jego charakter . Myślałam o skonczeniu zwiazku , kochalam go ale czulam ze cos sie wypalilo bezpowrotnie . Przetrwalismy to , po okolo roku meczarni , od 6 miesiecy znow jest dobrze . Recepta ? rozmowa . Jasne , jesli facet nie lubi aktywnosci fizycznej ( moj tez nie lubi ) to go nie zmusisz ale na pozadanie nie tylko wyglad wplywa . U nas byla rutyna , i powiedzialam mojemu ,ze juz mnie to nie podnieca . Zapytal czego bym chciala , powiedzialam mu ,ze chcialabym bardziej namietnego i urozmaiconego seksu . On zaczal to zmieniac . Obecnie jest mi z nim dobrze w lozku , libido podskoczylo o 100 % i chec odczuwania tej przyjemnosci ,ktora zaczal mi dawac i potrzeba bliskosci sprawia , ze zwyczajnie jego niedoskonalosci nie sa problemem . Walcz o to , bo rzadko sie trafia taki facet  , ja dopiero niedawno docenilam ,ze mam skarb , ze mam kogos na kogo zawsze moge liczyc . I tak jak ktos napisal , im czesciej bedziesz myslala o innych tym bedzie gorzej . Tu nie chodzi o to ,ze nie mozesz sobie pomyslec ,,ten to jest ciacho " , ja czasem tez tak mysle i nawet czasem mowie to na glos , jednak moj wie ze nie zamienilabym go na nikogo innego , natomiast nie fantazjuje o seksie z tymi ciachami bo mi zwyczajnie dobrze z moim , wiec przede wszystkim musisz urozmaicic wasze zycie seksualne . Jesli jest rutyna to seks nas nie podnieca bo z gory wiemy jak bedzie wygladal , ale obecnie jest wiele mozliwosci ,zeby to urozmaicic , o niektorych pozycjach czy zabawkach erotycznych 100 lat temu ludziom sie nie snilo  . Pomysl jakiego seksu bys chciala , gdyby Twoj partner byl Twoim idealem , porozmawiaj z nim o tym i sprobujcie tego , sama zobaczysz ze jesli bedzie Ci dobrze , to przestaniesz fantazjowac o innych .

Pasek wagi

*

Pasek wagi

a mój chudy jak patyk ja grubiutka ale seks jest fajny nigdy sie nie zmuszalam a u ciebie ? Widziały gały co brały , a teraz unikasz seksu? 

Pasek wagi

Mój ukochany sporo przytył od zeszłego roku. Pamiętam, że w poprzednie wakacje był chudy jak patyk. Teraz robi mu się już brzuszek, cały czas narzeka, że jest gruby. Ale kocham go tak samo. 

autorko wątku, myślę, że nie wygląd faceta jest dla Ciebie problemem. Szukałabym przyczyny poza nim.. Ale jeśli zdałaś sobie sprawę, że go nie kochasz to lepiej oszczędź mu czasu na układanie sobie życia z Tobą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.