20 stycznia 2011, 13:17
Hej zastanawiam sie jak to jest z tym wchodzeniem drugi raz do tej samej rzeki jesli chodzi o zwiazek.
Jesli chodzi o polityke uwazam ze nie powinno byc powtornych kadencji bo za 1 razem ma sie pomysl cel co chcemy zrobic wprowadzic a za tym 2 juz nie mamy do zaproponowania czegos nowego.
A w zwiazku w sumie zadne z nas nie zaproponuje niczego nowego ..ale czy o to chodzi?
Sama nie wiem kazdy ma plusy i minusy ..jedynym plusem powrotu jest to ze wiemy jaka ta osoba jest znamy ta osobe o wiele lepiej niz kogos innego...
Co myslicie o 2 szansie?
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
20 stycznia 2011, 13:43
Każdy zasługuję na 2 szansę. Mówi się że 2 raz do tej samej rzeki się nie wchodzi ale mówi się też że stara miłość nie rdzewieje :p
Kiedyś chciałam odbudować stary związek ale bałam się że znów zranię tą osobę i skończyłam to zanim było za późno. Dzisiaj trochę żałuje
- Dołączył: 2010-07-05
- Miasto: Grubasoland
- Liczba postów: 2751
20 stycznia 2011, 13:49
Wiesz, różnie to bywa - czasem ta druga szansa okazuje się strzałem w dziesiątkę, zmienia się wszystko, choć do tej pory się w to nie wierzyło. A tu psikus, choć wciąż to związek dwóch osób. Różnica tkwi w strachu przed straceniem osoby, na której nam zależy, pomimo popełnionych błędów.
Niestety w życiu nie jest tak kolorowo, i bywa że mimo dania sobie drugiej, trzeciej,...czwartej szansy nic z tego nie wychodzi.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
20 stycznia 2011, 13:50
No ale w polityce mozna kontynlowac swoja koncepcjie.
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Zimbi
- Liczba postów: 1573
20 stycznia 2011, 13:54
Ja zaryzykowałam i zeszłam się z byłym facetem, jesteśmy razem już prawie rok (od tego ponownego zejścia) i jest super. Przez ten czas kiedy nie byliśmy razem oboje się zmieniliśmy i teraz dogadujemy się o wiele lepiej. ;-) Jeśli nie masz nic do stracenia to próbuj.
20 stycznia 2011, 14:05
Nie wiem.Mysle ze mam za duzo zalu do niego.Za duzo slow i nie umiem zapomniec o tym jak wygladalo rozstanie.Bardzo duzo negatywnych emocji.Minelo sporo czasu od rozsatanie.Mieszkalismy razem wiec rozstanie w cale nie bylo latwe.Znam go wiem jak wyglada zycie z nim jego plusy minusy,Czasem mysle ze mi dobrze tak jak jest czasem jednak tesknie.Ale nie wiem czy go kocham.Czy moze boje sie ze leprzego nie znajdeale poprostu mial bardzo duzo cech ktore lubilam i jakies tam ktorych nie znosilam..tyle ze o te co lubilam ciezko u faceta
- Dołączył: 2008-02-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 257
20 stycznia 2011, 14:18
ja weszłam drugi raz do tej samej rzeki i to była najlepsza decyzja
(czyt. nie żałuję, wręcz przeciwnie
)
- Dołączył: 2011-01-04
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 83
20 stycznia 2011, 14:20
Zależy też od powodu rozstania..
20 stycznia 2011, 14:40
to nigdy nie zdaje egzaminu
- Dołączył: 2010-08-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 317
20 stycznia 2011, 14:47
ja raz weszlam 2 razy do tej samej rzeki i nie wyszlo, pozniej 2 raz weszlam do tej samej rzeki i do dzisiaj po niej plyne ;D