- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2015, 21:58
Mój mąż umówił się jakiś czas temu z kolegą, że pojedzie do niego na parapetówkę, czy coś takiego. Nie lubię tego kolegi, ale to nie ma znaczenia. Kupili dom, żonę z dziećmi wysłał na wczasy, no i spotykają się w gronie znajomych (facetów). Słowem się nie odezwałam, bo nie jestem zołzą. Należy mu się coś od życia, ciężko pracuje, zazwyczaj nigdzie nie wychodzi. Ale dziś, zupełnie przez przypadek, dowiedziałam się, że on tam zostaje od piątku do niedzieli (ja myślałam, że jedzie w piątek, a w sobotę wraca). No i szlag mnie trafia, bo zostaję z dwójką małych dzieci, sama na 3 dni. Ja go samego z dziećmi nie zostawiam, jak już to z jednym, nie dłużej niż na 2 godziny. Nie wychodzę ze znajomymi, zwłaszcza od kiedy jest drugi syn, choć nie powiem, czasami miałabym ochotę. I teraz nie wiem, czy się obrazić, czy zezłościć, czy sprawę olać... Wiem, że to ja jestem matką i nie migam się od żadnych obowiązków, ale żal mi trochę, że nie pomyślał o mnie, nie zapytał nawet, czy nie będę miała nic przeciwko, tylko postawił mnie przed faktem dokonanym. Dzieciaki są kochane, ale wymagają bardzo dużo uwagi, a on z lekkim sercem zostawia mnie z nimi na 3 dni... Wkurzyć się, czy nie? Dodam jeszcze, że w poniedziałek wyjeżdżamy na wakacje, więc będzie pranie, prasowanie, pakowanie, zakupy i zostanę z tym wszystkim sama...
1 lipca 2015, 08:25
Nie ogarniam takich pytań . No jak jestes wkurzona to mu o tym powiedz, po co udawać kogoś , kim sie nie jest . Przecież możesz mu powiedzieć to co napisałaś, na jedna noc ok ale dwie juz Ci nie odpowiadają .
1 lipca 2015, 09:32
niefajnie zrobil... powiedz mu o tym , moze coś zmieni, może na krocej pojedzie.. przeciez da się zrobić..
1 lipca 2015, 10:06
skoro ciężko pracuje to nie byłabym zła, dasz sobie radę
ew. zatrudniłabym dorywczo na kilka godzin opiekunkę, żebyś mogła nieco odpocząć (:
1 lipca 2015, 10:16
Problem w tym, że ja codziennie zaciskam zęby... Wychodzę sama z dziećmi na plac zabaw, żeby on mógł odpocząć. Robię to, co każda matka i pani domu, czyli sprzątam, gotuję, zmywam, zajmuję się dzieciakami, czytam starszemu na dobranoc, przewijam młodszego... Generalnie on robi w domu niewiele, nawet śmieci wynoszę ja, kiedy dzieci już śpią. Nie wymagam od niego siedzenia w domu 24/7, nawet czasami sama go wyganiam, żeby gdzieś z kimś wyszedł, ale trochę mnie zaskoczył. Nie powiedział mi od razu, że chodzi o 3 dni, do tego ten nasz wyjazd, czyli dużo roboty przed... Ja na babski weekend nie wyskoczę, właśnie dlatego, że nie zostawiam go z dziećmi na tak długo, żeby go za bardzo nie obciążać... Ale chyba głupia jestem po prostu.Nie wiem, moze ja mam jakies luzne do tego podejscie ale z reka na sercu bym mezowi zyczyla dobrej zabawy no i zacisnela zeby, zostala te 3 dni bez niego. A nie mozesz sobie kiedys odbic i zamienic role, wyskoczyc na babski weekend? No na litosc boska jest Was dwoje, ale posiadanie dzieci nie musi Was obojga wiazac w domu na 24/7. Zrelaksujesz sie na wakacjach, daj mu troche luzu widac tego potrzebuje a sama piszesz ze wychodzi gdzies od wielkiego dzwonu.
Nie rozumiem w czym problem? Przyzwyczailas go , ze nic w domu nie musi. Tylko on ma prawo do odpoczynku i mu sie nalezy. Ty jestes od roboty. Praca w domu jest meczaca. Skad on to ma wiedziec? Zostal kiedys z maluchami na caly dzien? Matka karmiaca, mleko odciagnac i isc na pol dnia, albo jeszcze lepiej na caly dzien. Wieczorem oczekiwac kolacji, porzadku w domu i usmiechu od partnera. Niech zobaczy jak wyglada zycie domowe. Powtarzac systematycznie do 16-tych urodzin dzieci. Jakie potrafi byc stresujace i ciezkie i ile rzeczy jest do zrobienia. Tego sie tylko dowie i doceni jak zacznie doswiadczac na swojej skorze. Jak by nie bylo polowa kazdego dziecka pochodzi od niego wiec chyba to naturalne, ze poswieca swoj czas na zajmowanie sie nimi.
1 lipca 2015, 12:31
Normalnie może machnęłabym na to ręką, ale skoro wyjazd się szykuje to wypadałoby coś pomóc. Tym bardziej, że przy dzieciach trzeba mieć oczy dookoła głowy.
1 lipca 2015, 14:02
Oj coś nie ładnie z jego strony. Jakbyście byli bez dzieci to co innego...ale ogarnąć dom, dzieciaki, pakowanie...o nie.
1 lipca 2015, 14:04
skoro ciężko pracuje to nie byłabym zła, dasz sobie radęew. zatrudniłabym dorywczo na kilka godzin opiekunkę, żebyś mogła nieco odpocząć (:
yyy...a matka z 2 dzieci w domu to ciężko nie pracuje? opiekunka? o_O
1 lipca 2015, 14:17
A nie możesz mu po prostu powiedzieć ze będzie ci ciezko ogarnąć wszystko samej i żeby wrócił w sobotę?
1 lipca 2015, 17:17
Myślę, że trochę zastawiłaś na siebie sama pułapkę :-P bo Ty męża nie zostawiasz samego z dziećmi (a miałabyś ochotę), przez co on może sobie nawet nie zdawać sprawy, jakie to jest trudne i wymagające - zostać z nimi samemu na cały weekend. Na Twoim miejscu bym nie robiła awantury o ten wyjazd - ale zaplanowała sobie podobny, kiedy to on będzie zostawał sam z dziećmi. Zdecydowanie Ci się należy odpoczynek od domu