Temat: załamana :(

Witam wszystkich!

Moim problemem jest rozstanie L rzucił mnie facet z dnia na dzień L Każdy uważał nas za idealny związek ja się ciągle starałam, byliśmy z sobą ponad 6 lat… Za rok miał być ślub a on mnie potraktował jak przedmiot… Parę dni przed rozstaniem jeszcze mi mówił że mnie kocha, że świata poza mną nie widzi, a potem rzucił twierdząc, że się zauroczył inną. Powiedział na odchodne, że szkoda mu mnie, że tak cierpię, ale nie potrafi inaczej ;( Jak można być tak okrutnym.. Mógł to zrobić delikatniej… Widuje go teraz i on chodzi wielce zakochany…  Ta dziewczyna pracuje z nim 10 godzin dziennie i wraca z pracy ogarnia się i jeździ legalnie do niej.. A to tak bardzo boli L Nie umiem sobie poradzić z tym cierpieniem…  Myślicie, że na czyjejś krzywdzie można zbudować szczęśliwy związek? Zło zawsze powraca?

Mam nadzieję, że nie przyjmiesz go spowrotem gdy wróci z podkulonym fiutem  od kochanicy? 

Basti81 napisał(a):

A ja tam go rozumie. Nie bylo ani slubu ani dzieci, poza tym w koncu to to nasza osoba jest dla nas najwazniejsza w zyciu. Podziwiam go tez za te 6 lat z 1 panna.

Boze moj jakis Ty TĘPY 

do autorki : chyba wieksozsc kobiet kieds przechodzi przez to co Ty, ja tez przechodzilam (tyle ze nie zostawil mnie a zdradzal mnie i to pozniej ja jego zostawilam)... ból ktory sie czuje na poczatku to mieszanina wielu emocji... tak naprawde czujesz wciaz jeszcze milosc ale nie do tego czlowieka ktorym jest on teraz, czujesz milosc do tego z ktorym bylas wczesnuiej, a raczej ktorego udawal...bo niestety musial cie zdradzac juz od jakiegos czasu, faceci niestety nie odchodza od swoich kobiet poki nie zobacza ze ta druga bedzie ich chciala na 100 %...wiec gosciu jest chamem, zdradzaczem i jak dla mnie meską ...wiesz czym...bo co innego przestac kochac a co innego zdradzac...jak sie nie kocha to sie odchodzi a nie gra na dwa fronty i zostawia kogos na lodzie jak juz sie gnuj ustawi na przyszlosc

to co czujesz teraz to strach przed przyszloscia, zal o stracony czas z nim,  zal ze bylo dovrze a juz nie jest.... tylko ze wiesz co ?  bedzie o wiele lepiej...uwierz mi  ze bedzie...musisz zagrzyzc zęby i wytrzymac i powtarzac sobie ze z dnia na dzien bedzie bolalo mniej... bo bedzie mniej... dobrze by bylo zebys przynajmnije na jakis czas wyjechala...a jesli tez nic Cie tam nie trzyma (praca, szkola) to najlepiej sie porpstu wyprowadz i zacznij od nowa...w nowym miejscu jest naprawde o wiele łątwiej zaczac niz w starym , pelnym wspomnien..

co do karmy..hmmm..jak zwal to zwal... ludzie ktorzy mysla ze na swiecie rzadzi tylko logika i sztywne zasady i kalkulacja sa ignorantami... isteniej na swiecie o wiele wiecej niz miesci sie w ludzkiej glowie... jest cos takiego jak energia we wszezchswiecie...wystarczy troszke poczytac innych pozycji ksiazkowych niz tylko ksiazki ze studiow ktore kaza czytac na zaliczenia :)wiec wracajac do karmy.... czy zlo wyrzadzone w tym przypadku wroci ??? tak...jestem tego pewna...a wiesz skad ? stad ze widac ze ten czlowiek jest chwiejny, nieuczciwy, ze manipuluje i oklamuje druga osobe dla wlasnej wygody i korzysci... a to znaczy ze on porpstu taki juz jest...wiec i w nastepnym zwiazku taki bedzie... jak ktos jest z natury maruda to bedzie marudzil  bez wzgledu na to z kims w zwiazku jest iobecnie...tak samo z innymi...jesli chlopak potrafil zdradzac i oszukiwac Ciebie to po pewnym czasie jak sie znudzi tamta to i ja bedzie  w konia robil...albo ona jego bo chyba trafil swoj na swego skoro tamta  krecila z nim wiedzac zapewne ze ma kobiete... 

a w kazdym zwiazku przychodzi moment rutyny i problemow...jesli masz wiernego i uczciwego partnera to przejdziecie przez wiele zlych chwil  i bedzie  znow dobrze...a jak masz kanalie i  łąjze to nie... wiec sama widzisz ze lepiej ze ten Twoj byly okazal sie  łajza juz teraz i zrobil Ci ta uprzejmosc ze zniknal z Twojego zycuia sam... masz teraz szanse poznac  w przyszlosci kogos kto bedzie prawdziwym mezczyzna a nie facetem i debilem jak coniektorzy nawet tutaj

Pasek wagi

domisiaaaa napisał(a):

ale w jaki sposób ja zranil? O czym wy mówicie? Karma wraca zawsze a czy on zachowal się nie fair? Oszukiwaj ja? Jejku skąd ta wizja zemsty? Z urazonego ego? Autorko powiedzial Ci prawde. Zauroczyl sie. Uczucie tamto bylo silniejsze. Nie zadręczaj sie. Nie życz.mu zle! Byliście razem ale czasami sie cos konczy. Nie czaje was. Zdradza -oszust. Mówi prawde -oszust. pomysl autorko, ze faktycznie moze cos.w waszym związku sie wypalilo i najlepszym rozwiązaniem bylo się rozstać. Nawet jak on tak tylko czul to chyba lepiej tak, niż mial Cie zdradzić. Powiedzial ze to koniec, faktycznie z dnia na dzień ale moze nosil sie z zamiarem takim juz wczesniej. A teraz wylewasz żale na Vitalii i glosy ze faceci to dranoe, jak on mogl itp. ZYCIE nikt nie obiecywał nikomu ze bedzie jak w bajce. A Ty przedstawilas sytuacje z Twojej strony. A reszta dziewczyn z Vit. powinna powstrzymać sie z osądzaniem twojego faceta jak nie wiedza wszystkiego o waszym związku. szkoda mi Ciebie i tego faceta. Nie dal Ci gwarancji ze Cie nigdy nie opuści. Cos się konczy cos zaczyna. Wiadomo kieruje Toba gorycz i rozczarowanie i "faceci to świnie" kobiety tez rzucają z dnia na dzień. A ze jest jakiś proces zrywania i kończenia znajomości? Mial zapytac co Ty o tym myślisz? Pocierpisz jakiś czas i żyj dalej. I daj jemu zyc.

wystarczy odrobine pomyslec albo miec  zyciowe doswiadczenie by wiedziec ze nikt  po 6 latach nie odchodzi tylko z zauroczenia (bardzo niewinne slowo)... koles najpierw musial ja dobrze poznac, spotykac sie z nia i wiedziec ze tamta bedzie chciala z nim byc...no i sypiac z nia (nie oszukujmy sie, facet nie odejdzie do innej jesli nie bedzue wiedzial czy bedzie mial  seks czy kltos traktuje go jakos kolege)...

ergo... oszukiwal autorke watku przez jakis czas (napewno nie 2 dni).... to dla ciebie nie jest krzywdzace ???  skoro przestal byc szczesliwy z atorka to albo powinien odejsc , albo porozmaiwac  i powiedziec ze nie czuje sie szczesliwy, mozna wtedy cos naprawic.... a nie  puszczac sie na boku i jak sie zakochal to siup do innej

Pasek wagi

Galijka napisał(a):

kiedysmniejsza napisał(a):

współczuję tobie, wiem jak się teraz czujesz. Sama wierzę w to że zło wyrzadzone komuś powróci do tej osoby ze zdwojoną siłą, karma nie zapomni. 
Ale jakie zło? Chłopak zakochał się w kimś innym i tyle. Zło by było, gdyby się z Autorką ożenił i ją zdradzał. I nie, tak zwana karma nie wraca!!

czyli Twoim zdaniem zlo jest tylko wtedy gdy sa po slubie tak ? ale przed slubem to chulaj dusza piekkla nie ma ?

przeciez ja zdradzal.... tylko ze papierku w kosciele nie mieli a co to zmienia ?  

rece mi opadaja na niektore wypowiedzi

Pasek wagi

no ale chwila, on Ci uczciwie powiedział - poznałem kogoś, przepraszam, zakochałem się, a nie zdradzał?

to bardzo przykre dla Ciebie, tak jak inni mówią - lepiej teraz niż po ślubie.

Smmerfetka napisał(a):

Galijka napisał(a):

kiedysmniejsza napisał(a):

współczuję tobie, wiem jak się teraz czujesz. Sama wierzę w to że zło wyrzadzone komuś powróci do tej osoby ze zdwojoną siłą, karma nie zapomni. 
Ale jakie zło? Chłopak zakochał się w kimś innym i tyle. Zło by było, gdyby się z Autorką ożenił i ją zdradzał. I nie, tak zwana karma nie wraca!!
czyli Twoim zdaniem zlo jest tylko wtedy gdy sa po slubie tak ? ale przed slubem to chulaj dusza piekkla nie ma ?przeciez ja zdradzal.... tylko ze papierku w kosciele nie mieli a co to zmienia ?  rece mi opadaja na niektore wypowiedzi

gdzie jest napisane, że ją zdradzał?

poczytaj dokladnie caly watek

Pasek wagi

Smmerfetka napisał(a):

poczytaj dokladnie caly watek
TAK naprawdę możesz tylko zakładać , ze faktycznie ja zdradzał . Nie mowię, ze tego nie robił , ale nie można tez napisać ze napewno robił ... " faceci tak nie robią" to marny argument . Równie dobrze mogło byc tak , ze sie zauroczył ale do niczego miedzy nimi nie doszło 

Pasek wagi

misiaqlek napisał(a):

Smmerfetka napisał(a):

poczytaj dokladnie caly watek
TAK naprawdę możesz tylko zakładać , ze faktycznie ja zdradzał . Nie mowię, ze tego nie robił , ale nie można tez napisać ze napewno robił ... " faceci tak nie robią" to marny argument . Równie dobrze mogło byc tak , ze sie zauroczył ale do niczego miedzy nimi nie doszło 

rownie dobrze moge zalozyc ze  wokol biegaja jednorozce  i za oknem mam niekonczaca sie tecze :)  byly czasy gdy w zludzenia wierzylam...potem swoje przezylam, wodzialam mnostwo  rozpadow zwiazkow ludzi wokol mnie, slyszlam wiele  zyciowytch historii i uwierz mi ze nigdy nie bylo tak jak czlowiek  moglby sie ludzic ...zawsze jest to "gorzej"...zycie...

po 6 latach zwiazku latwo jest sie zauroczyc gdy cos sie psuje w zwiazku... latwo dla kogos kto ma charakter czlowieka myslacego tylko o sobie, bez konsekwencji...i idacego na latwizne...tyle ze zwykle ten czlowiek potem tego zaluje..

Pasek wagi

adele8 napisał(a):

Sorry, ale niektóre z was tutaj pierniczą jak potłuczone... Nie można budować szczęścia na czyimś nieszczęściu? Czyli ludzie W OGÓLE, NIGDY nie powinni się rozstawać, bo jeśli druga strona będzie cierpieć to popełniają straszną zbrodnię? Żadna z was nigdy nie zakończyła związku? 

Dużo tutaj na forum naiwnych siks, które myślą, że usidliły chłopa w wieku 20 lat i że to już ten jedyny do grobowej deski. A jak nie, to karma go dorwie hahaha

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.