Temat: Czy warto ciągnąc ten związek?

Dzięki za odpowiedzi i rady :)

Mam wrazenie, ze rzucilabys go natychmiast, gdybys wiedziala, ze bedzie cierpial - i on w sumie moze tak samo. Rzadko pierwsza milosc ze szkolnej lawki przetrwa czas doroslosci. Z tego co piszesz - to nie wiadomo czego chcesz., on takze nie - to jest tak, jak w starych malzenstwach po 30 latach, kiedy ludzie sie nienawidza, ale zostaja przy sobie, bo cieszy ich, ze partner  cierpi i to jest ich jedyna sila, ktora trzyma przy zyciu i dostarcza adrenaliny. Zycie nie polega na obsmarowywaniu tylka ani swojemu facetowi, ani nikomu innemu, a z tego co piszesz, to do takich ludzi nalezysz.  Bawicie sie w to, kto pierwszy odejdzie i kto kogo pierwszy przeprosi.

Wspolczuje wam i strasznie mi zal, gdy slysze, ze ludzie sami sobie  potrafia tak glupio fajdac zycie..

Pasek wagi

chuda.2015 napisał(a):

Mam wrazenie, ze rzucilabys go natychmiast, gdybys wiedziala, ze bedzie cierpial - i on w sumie moze tak samo. Rzadko pierwsza milosc ze szkolnej lawki przetrwa czas doroslosci. Z tego co piszesz - to nie wiadomo czego chcesz., on takze nie - to jest tak, jak w starych malzenstwach po 30 latach, kiedy ludzie sie nienawidza, ale zostaja przy sobie, bo cieszy ich, ze partner  cierpi i to jest ich jedyna sila, ktora trzyma przy zyciu i dostarcza adrenaliny. Zycie nie polega na obsmarowywaniu tylka ani swojemu facetowi, ani nikomu innemu, a z tego co piszesz, to do takich ludzi nalezysz.  Bawicie sie w to, kto pierwszy odejdzie i kto kogo pierwszy przeprosi.Wspolczuje wam i strasznie mi zal, gdy slysze, ze ludzie sami sobie  potrafia tak glupio fajdac zycie..

Hahahah, cieszy mnie dużo rzeczy,ale na pewno nie to, że ktoś kogo kocham cierpi. Nie wiem, czy ty się w ogóle zastanowiłaś nat tym co naipsałaś bo chyba nie. Śmieszniejszej opinii od tej jeszcze nie usłyszałam..

odpwoeidz jest jedna..jesli go kochasz i Ci na nim zalezy to idz do niego wczesniej i sprobuj sie pogodzic...

ale powiem Ci ze na jego miejscu ja bym chyba nie potrafila ci wybaczyc tych slow... nie dosc ze uderzylas w jego meskosc, to jeszcze przy koledze...i jeszcxze pozniej mu tylek obrobiliscie (a ty uwazasz ze moze to nieladnie ale mowilas prawde)... pomysl jakbys sie czula gdyby on przy jakiejs kolezance wygarnal ci ze nie jestes kobieca , ze jestes aseksualna... i jeszcze z nia stal i dalej napiep../al na ciebie... ja bym do ttakiego partnera porpstu miala za duzy zal i stracila zupelnie zaufanie.... poza tym po co byc z kims dla kogo jestem aseksualna ? 

nie ladnie (najdelikatniej mowiac) sie zachowalas.... moim zdaniem powinnas dac mu spokoj bo kazdy zasluguje na kogos kto bedzie go kochal i dla kogo bedzie najlepszy na swiecie... ja przynajmniej tak mam w zwaizku i nie widze sensu byc z kims dla kogo najwaznijeesza i najlepsza nie jestem

Pasek wagi

briunete napisał(a):

chuda.2015 napisał(a):

Mam wrazenie, ze rzucilabys go natychmiast, gdybys wiedziala, ze bedzie cierpial - i on w sumie moze tak samo. Rzadko pierwsza milosc ze szkolnej lawki przetrwa czas doroslosci. Z tego co piszesz - to nie wiadomo czego chcesz., on takze nie - to jest tak, jak w starych malzenstwach po 30 latach, kiedy ludzie sie nienawidza, ale zostaja przy sobie, bo cieszy ich, ze partner  cierpi i to jest ich jedyna sila, ktora trzyma przy zyciu i dostarcza adrenaliny. Zycie nie polega na obsmarowywaniu tylka ani swojemu facetowi, ani nikomu innemu, a z tego co piszesz, to do takich ludzi nalezysz.  Bawicie sie w to, kto pierwszy odejdzie i kto kogo pierwszy przeprosi.Wspolczuje wam i strasznie mi zal, gdy slysze, ze ludzie sami sobie  potrafia tak glupio fajdac zycie..
Hahahah, cieszy mnie dużo rzeczy,ale na pewno nie to, że ktoś kogo kocham cierpi. Nie wiem, czy ty się w ogóle zastanowiłaś nat tym co naipsałaś bo chyba nie. Śmieszniejszej opinii od tej jeszcze nie usłyszałam..
A ja sie w 100% zgadzam z chuda.2015.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.