Temat: Czy warto ciągnąc ten związek?

Dzięki za odpowiedzi i rady :)

Myślę, że nie jest to dziecinny problem. Zachowanie raczej nieco dziecinne, a problemy w związku się czasem trafiają. :) 

Ja bym faktycznie dała mu czas i poczekała aż będzie chciał pogadać. Jeśli się w tym celu odezwie to umówiłabym się na szczerą rozmowę, przeprosiła a obgadywanie po pijaku i ustaliła z nim wspólnie co dalej. 

Głowa do góry być może nie wszystko stracone, tylko czas przemyśleć zachowanie.

Mysle, ze ten zwiazek jest do uratowania; Weszliscie w jakas faze...rutyny, albo zwyczajnosci, a Tobie brak /mam wrazenie, ze wrazen i emocji/. Jedyne co mnie tu martwi, to, ze zatracacie do siebie szacunek. Bo jesli stracicie zupelnie do siebie szacunek, to i uczucia Was nie uratuja. Moze odpocznijcie od siebie, bedac w kontakcie /telefon, internet/. 

Mysle tez, ze Ty masz dosyc trudny charakter, albo jestes niecierpliwa i bys chciala byc na jakims innym etapie Waszego zwiazku, moze bardziej romatycznego. Moze oczekujesz gdzies tam w srodku deklaracji /narzeczenstwa/, a oboje jak widac nie dojrzeliscie jeszcze do tego i droga ku temu Was czeka /o ile Was czeka razem-to zalezy od Was samych, od wzajemnego szacunku i tego czy potraficie obdarzyc sie oprocz milosci rowniez przyjaznia/. 

Przemysl swoje zachowania, moze poczytaj jakies ksiazki wartosciowe na temat budowania zwiazkow, badz przyjazni w zwiazkach. A moze potrzebujesz kogos kto pomoze Ci czy Wam wspolnie zrozumiec wlasne emocje i siebie. Czasami rozne ugrupowania religijne np Dominikanie, prowadza takie warsztaty poznania sie przed slubem /i wcale nie musicie byc narzeczonymi/. Cos Wam by sie przydalo, ale w kierunku jakis wartosci. 

Powodzenia zycze. 

P.S. Poczytaj sobie propozycje od Mistrzowska Akademia Miłości. Tam prowadza takie rozne warsztaty.

Slowa pijanego to mysli trzezwego wiec takich slow sie nie wybacza.

Tobie średnio zależy ale jemu ma zależeć? To nie jest hipokryzja? A poza tym jakbyś się czuła jakby Ci powiedział przy Twojej koleżance, że jesteś aseksualna? takie rzeczy się załatwia w 4 oczy a nie na forum... No a do rzeczy zastanów się sama czego chcesz, czy chcesz z nim być czy lepiej to zakończyć... Pogadaj z nim na spokojnie kiedy ochłonie i ustalcie coś... wiesz może on się zmienił bo z każdej strony dostaje od Ciebie baty?

To nie jest dziecinny problem,  na twoim miejscu dalabym sobie z nim spokoj.  Widac ze wam na sobie nie zalezy tak jak kiedys,  daj sobie czas nie pisz do niego,  ignoruj moze to cos da , wspolczuje ci tej chorej relacji,  kiedys mialam podobny problem.  

...."Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno..., jeśli wróci, jest Twój.  Jeśli nie...., nigdy nie był Twój...."

...Jaką drogę musielibyście teraz pokonać, żeby móc patrzeć na siebie czule i z Miłością??? Dotykać się i pragnąć jak niczego innego na świecie??? 

...jesteście w stanie zrobić to w imię Waszej Miłości???

briunete napisał(a):

Wieczorem do mnie napisał, ja mu to oczywiście wygarnęłam, a on stwierdził, że w tym tygodniu nie chce ze mną gadać, tylko w następnym. I teraz w końcu chcę przejść do sedna. W sumie wiem, że zjebałam ten związek, ale jakoś mi nie jest przykro, że mu powiedziałam, to co powiedziałam i czuję, że jakoś szczególnie mi już na nim nie zależy, drażni mnie to, że mu też nie. Moje pytanie: Czy ja mam czekać do następnego tygodnia? Jeśli tylko da mi znać, przylecieć do niego i błagać o wybaczenie? Czy on mi robi w ten sposób łaskę? Przecież nie jestem zabawką, że sięgnie po mnie tylko wtedy, kiedy on bedzie tego chciał. Coraz częściej czuję, że to już nie ma sensu, a  i tak nie umiem odejść...

Sama sobie odpowiedziałaś. Nie błagaj. Nie warto. Tobie nie zależy, jemu nie zależy. Tekst typu "w tym tygodniu nie chcę z tobą gadać" dla mnie trafia w sedno - gdyby ktoś mi tak powiedział, darowałabym sobie taki związek od razu.

Miej szacunek do siebie i do niego i darujcie sobie spotykanie się.

Pasek wagi

musisz byc twarda i nie wypisywac do niego, nie naciskac, czekac az sam zobaczy problem i bedzie sie staral. nic na sile. 

miej wyj(*&e, a bedzie ci dane, pozdr

Pasek wagi

Malgoska39 napisał(a):

...."Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno..., jeśli wróci, jest Twój.  Jeśli nie...., nigdy nie był Twój...."...Jaką drogę musielibyście teraz pokonać, żeby móc patrzeć na siebie czule i z Miłością??? Dotykać się i pragnąć jak niczego innego na świecie??? ...jesteście w stanie zrobić to w imię Waszej Miłości???

Cytat idealny :) u mnie się sprawdził

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.