- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 czerwca 2015, 00:23
Dzięki za odpowiedzi i rady :)
Edytowany przez 0e41ab0613fecfe06bc47b8d85949489 27 czerwca 2015, 11:59
25 czerwca 2015, 00:57
Myślę, że nie jest to dziecinny problem. Zachowanie raczej nieco dziecinne, a problemy w związku się czasem trafiają. :)
Ja bym faktycznie dała mu czas i poczekała aż będzie chciał pogadać. Jeśli się w tym celu odezwie to umówiłabym się na szczerą rozmowę, przeprosiła a obgadywanie po pijaku i ustaliła z nim wspólnie co dalej.
Głowa do góry być może nie wszystko stracone, tylko czas przemyśleć zachowanie.
25 czerwca 2015, 01:11
Mysle, ze ten zwiazek jest do uratowania; Weszliscie w jakas faze...rutyny, albo zwyczajnosci, a Tobie brak /mam wrazenie, ze wrazen i emocji/. Jedyne co mnie tu martwi, to, ze zatracacie do siebie szacunek. Bo jesli stracicie zupelnie do siebie szacunek, to i uczucia Was nie uratuja. Moze odpocznijcie od siebie, bedac w kontakcie /telefon, internet/.
Mysle tez, ze Ty masz dosyc trudny charakter, albo jestes niecierpliwa i bys chciala byc na jakims innym etapie Waszego zwiazku, moze bardziej romatycznego. Moze oczekujesz gdzies tam w srodku deklaracji /narzeczenstwa/, a oboje jak widac nie dojrzeliscie jeszcze do tego i droga ku temu Was czeka /o ile Was czeka razem-to zalezy od Was samych, od wzajemnego szacunku i tego czy potraficie obdarzyc sie oprocz milosci rowniez przyjaznia/.
Przemysl swoje zachowania, moze poczytaj jakies ksiazki wartosciowe na temat budowania zwiazkow, badz przyjazni w zwiazkach. A moze potrzebujesz kogos kto pomoze Ci czy Wam wspolnie zrozumiec wlasne emocje i siebie. Czasami rozne ugrupowania religijne np Dominikanie, prowadza takie warsztaty poznania sie przed slubem /i wcale nie musicie byc narzeczonymi/. Cos Wam by sie przydalo, ale w kierunku jakis wartosci.
Powodzenia zycze.
P.S. Poczytaj sobie propozycje od Mistrzowska Akademia Miłości. Tam prowadza takie rozne warsztaty.
Edytowany przez RybkaArchitektka 25 czerwca 2015, 01:12
25 czerwca 2015, 01:16
Slowa pijanego to mysli trzezwego wiec takich slow sie nie wybacza.
25 czerwca 2015, 07:02
Tobie średnio zależy ale jemu ma zależeć? To nie jest hipokryzja? A poza tym jakbyś się czuła jakby Ci powiedział przy Twojej koleżance, że jesteś aseksualna? takie rzeczy się załatwia w 4 oczy a nie na forum... No a do rzeczy zastanów się sama czego chcesz, czy chcesz z nim być czy lepiej to zakończyć... Pogadaj z nim na spokojnie kiedy ochłonie i ustalcie coś... wiesz może on się zmienił bo z każdej strony dostaje od Ciebie baty?
25 czerwca 2015, 07:55
To nie jest dziecinny problem, na twoim miejscu dalabym sobie z nim spokoj. Widac ze wam na sobie nie zalezy tak jak kiedys, daj sobie czas nie pisz do niego, ignoruj moze to cos da , wspolczuje ci tej chorej relacji, kiedys mialam podobny problem.
25 czerwca 2015, 07:57
...."Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno..., jeśli wróci, jest Twój. Jeśli nie...., nigdy nie był Twój...."
...Jaką drogę musielibyście teraz pokonać, żeby móc patrzeć na siebie czule i z Miłością??? Dotykać się i pragnąć jak niczego innego na świecie???
...jesteście w stanie zrobić to w imię Waszej Miłości???
25 czerwca 2015, 08:52
Wieczorem do mnie napisał, ja mu to oczywiście wygarnęłam, a on stwierdził, że w tym tygodniu nie chce ze mną gadać, tylko w następnym. I teraz w końcu chcę przejść do sedna. W sumie wiem, że zjebałam ten związek, ale jakoś mi nie jest przykro, że mu powiedziałam, to co powiedziałam i czuję, że jakoś szczególnie mi już na nim nie zależy, drażni mnie to, że mu też nie. Moje pytanie: Czy ja mam czekać do następnego tygodnia? Jeśli tylko da mi znać, przylecieć do niego i błagać o wybaczenie? Czy on mi robi w ten sposób łaskę? Przecież nie jestem zabawką, że sięgnie po mnie tylko wtedy, kiedy on bedzie tego chciał. Coraz częściej czuję, że to już nie ma sensu, a i tak nie umiem odejść...
Sama sobie odpowiedziałaś. Nie błagaj. Nie warto. Tobie nie zależy, jemu nie zależy. Tekst typu "w tym tygodniu nie chcę z tobą gadać" dla mnie trafia w sedno - gdyby ktoś mi tak powiedział, darowałabym sobie taki związek od razu.
Miej szacunek do siebie i do niego i darujcie sobie spotykanie się.
Edytowany przez Chmurna 25 czerwca 2015, 08:52
25 czerwca 2015, 09:20
musisz byc twarda i nie wypisywac do niego, nie naciskac, czekac az sam zobaczy problem i bedzie sie staral. nic na sile.
miej wyj(*&e, a bedzie ci dane, pozdr
25 czerwca 2015, 09:27
...."Jeśli kogoś kochasz, puść go wolno..., jeśli wróci, jest Twój. Jeśli nie...., nigdy nie był Twój...."...Jaką drogę musielibyście teraz pokonać, żeby móc patrzeć na siebie czule i z Miłością??? Dotykać się i pragnąć jak niczego innego na świecie??? ...jesteście w stanie zrobić to w imię Waszej Miłości???
Cytat idealny :) u mnie się sprawdził