Temat: zdrada

wybaczycie czy nie??

powiedział, że to tylko seks i nic nie znaczy; ale zawsze uważałam że jak już raz zdradzi i ujdzie mu to na sucho to kolejny to tylko kwestia czasu

Chyba jednak NIE ...ale spytałabym się czy On wybaczyłby Tobie zdradę...?
Pasek wagi
też nie wybaczyłabym. I nie wiem czemu ta druga to k****, może zwyczajnie Twój kolo nie uprzedził jej, że z kimś jest - nie wiem czemu to zawsze ma być wina 'tej drugiej'.

chyba dlatego że wg mnie facet ma troche inne podejście do różnych spraw, ja bym nigdy nie powiedziała że to tylko seks i nic nie znaczy jakbym się z kimś przespała, osobiście nie szanuje panienek które wiedzą że ktoś jest w związku i się do niego przyczepiają

z tego co mi mówił to wymieniali się jakimiś informacjami dotyczącymi prowadzenia biznesu, po czym jak się skończyli wymieniać to on sam był zdziwiony że ona jeszcze z nim utrzymuje kontakt, a później pisała coraz częściej, polubili się itd.

nie wybaczylabym zdrady

> też nie wybaczyłabym. I nie wiem czemu ta druga to
> k****, może zwyczajnie Twój kolo nie uprzedził
> jej, że z kimś jest - nie wiem czemu to zawsze ma
> być wina 'tej drugiej'.

wiem bo udało mi się dotrzeć do jej koleżanki i ona potwierdziła że panienka była całkiem świadoma że on nie jest sam ale się zakochała i pomyślała że jak mnie zdradzi to się rozstaniemy

dostałam też w ramach tłumaczenia zdrady dostęp do korespondencji z nią z której też to wynikało że on nic nie ukrywał

po tej jednorazowej przygodzie napisała też do niego że go kocha a miesiąc później że niby jest w ciąży

a to jakas małolata? Czy zdesperowana, która szuka byle okazji...

Ja wybaczyłam, ale 2-gi raz nie zrobiłabym tego. Kiedyś ktoś powiedział bardzo mądre zdanie: "kobieta zawsze wybaczy, ale nigdy nie zapomni". I zgadzam się z tym zdaniem w 100%. Przy byle kłótni wraca ten temat, a to boli. Spróbować możesz, ale zastanów się jak to bedzie dalej...

Pasek wagi
>Zastanawia mnie jednak pewna
> rzecz: dlaczego nazywasz "tą drugą" k*** skoro to
> Twój facet zachował się jak kawał wuja??? Nigdy
> nie mogłam pojąć, czemu zawsze się wyzywa osoby, z

> którymi partnerzy zdradzili. Dziwne... 


Uprzedziłaś mnie Ymca, miałam napisać dokładnie to samo.

Nawet jeśli była świadoma, że facet jest z kimś w związku to nie oznacza, że od razu trzeba nazywać ją ku***. Zakochała się, więc chciała walczyć o miłość. Postąpiła źle ingerując w czyjś związek, to fakt. Ale czy od razu zasłużyła na takie obelgi?

jest 5 lat młodsza ode mnie i generalnie z tego co wiem dość często się zakochuje...

ja jestem zdania, ze nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu....

a słowa typu ku.....- niestety zawsze maja miejsce podczas zdrady.. swoja złość frustracje treba jakos rozładowac...- ja akurat to rozumiem

Pasek wagi

> ja jestem zdania, ze nie buduje się szczęścia na
> czyimś nieszczęściu....

ja uważam dokładnie tak samo, nie mogę sobie wybrać dowolnego faceta w tym mieście i zacząć go podrywać bo się w nim zakocham i nie będzie mnie obchodziło czy jest w związku czy ma żone albo dzieci, są chyba jakieś zasady i granice, pozatym jest bardzo ważna rzecz o której ja w życiu zawsze pamiętam, że ja nie jestem sama na świecie tylko są na nim też inni ludzie którzy czują kochają i mają różne potrzeby tak jak które wypada szanować

człowiek tym się różni od innych stworzeń że ma rozum i powinien go używać

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.