Temat: czy tylko ja tak mam?:(

chodzi o to,ze oboje z moim facetem dlugo bylismy sami,mamy jakies tam swoje przyzwyczajenia. O ile on moje jakos toleruje,tak ja jakos szybko sie zloszcze,gdyz jego mnie draznia..moze to pierdoly,ale poprzestawianie mi rzeczy w kuchni, troche olewanie pewnych tematow jak gdy kosz zacxyna zyc wlasnym zyciem to trzeba wywalic a naczynia same sie nie umyja a najbardziej podniesiona deska czy niedajboshe nie do konca spuszczona woda..doprowadza mnie to fo szewskiej pasji..tez tak macie czy tylko ja jestem jakas dziwna..jak z tym walczyc? Dla niego to pierdoly..

Hmm no mnie tez to denerwuje ale nie do tego stopnia zeby pisac o tym na forum

forum ma to do siebie,ze poki kogos nie obraże czy nie narusze zasad to moge pisac o czym chce..

A mi to nie przeszkadza. Kiedys oglądaliśmy program i tam było wlasnie o podniesionej/ opuszczonej desce. Podobno jak sie kocha to nie zwraca sie na to uwagi :p

Pasek wagi

denerwuje mnie, ale nie do stopnia "szewskiej pasji"

mnie wkurzają skarpetki leżące wszędzie po pokoju ;/

Pasek wagi

Nie tylko Ty tak masz. Co prawda u nas żadna z wymienionych przez Ciebie rzeczy nie zachodzi, ale jestem w 100% pewna, że dostałabym piany przez którąkolwiek. Na początku był jednak motyw ze skarpetkami na podłodze. Nauczyłam, zwalczyłam. Miałam za to fioła na punkcie dekoracyjnego układania poduszek na dzień po pościeleniu łóżka. Odpuściłam, bo i tak nie kumał, która gdzie dobrze wygląda i ten temat zajmował mi pół życia.

Pasek wagi

Wbrew pozorom to nie są pierdoły, ale sparwy które decydują o jakości współżycia. I tak wg mnie jeśli teraz nie postawisz granic, że to jest priorytet w waszym domu, czyli spuszczona do końca woda - higiena, opuszczona deska od klopa - higiena, zmywanie naczyń, wynoszenie śmieci, zanim zaczną się ruszać, to to zawsze będzie na Twojej głowie i będziesz coraz bardziej sfrustrowana. Omów z nim to na spokojnie. Dla mnie sprawy z WC są nie do negocjacji, woda spuszczana do końca po każdej wizycie w toalecie i spuszczona deska, po prostu taki mam standard i koniec. Resztę można kompromisowo załatwić.

on cie toleruje znaczy ze wady masz widzisz drzazge u kogos a belki u siebie juz nie jakby probowal cie zmienic to pewnie tez bys sie wsciekala 

No pewnie że tak. Jak ją już mieszkam z moim mężem 6 lat to takie rzeczy też na nie tak działają choć muszę przyznać że deskę wywalczyła na mój mąż ją i opuszcza i zamyka klapę haha:D ale skarpety dalej rzuca na podłogę tak jak inne swoje rzeczy;). No ale co poradzić przecież nie będę z tym walczyć do końca życia.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.