- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 czerwca 2015, 15:43
Wlasnie moja byla przyjaciolka jest w zwiazku z portugalczykiem , jest bardzo temperamentny i bardzo szybko idzie go wyprowadzic z rownowagi jak cos nie jest po jego mysli...
a ja jestem Polka i tez bywam tempermentna gdy sie wkurzam...i to bardzo szybko :)
12 czerwca 2015, 15:52
Hiszpanie jak hiszpanie, nie znam zbytnio, ale wszyscy portugalczycy, których poznałam byli bardzo wartościowymi i inteligentnymi ludźmi.
Co do pytania, związek jak związek.
12 czerwca 2015, 15:58
Moj maz jest anglikiem. Facet jak facet tyle ze mowi w innym jezyku Nie widze roznicy pomiedzy zwiazkiem z Polakiem a obcokrajowcem chyba ze jest to calkowicie inna kultura jak Muzlumanie,Hindusi itp......
12 czerwca 2015, 16:40
związek jak związek, człowiek jak człowiek - tyle w kwestiach światopoglądowych.
Natomiast gdybym miała odpowiedzieć na pytanie czy ja bym mogła pokocha i związać się z obcokrajowcem, odpowiedź brzmi - nie. Problemem jest bariera językowa, zarówno moja, jak i tej drugiej osoby. Nie sądzę, abym była w stanie opanować obcy język w stopniu wyższym, niż komunikatywny lub techniczny. A to bardzo zawęża rzeczywiste poznanie człowieka, czy możliwości jakie daje wspólne życie. Dla mnie to bardzo ważne, rozmawiać, dyskutować, to wymaga czucia języka, używania przenośni, porównań, idiomów, subtelności językowo-rozumowych, znajomości literatury i wydarzeń życia codziennego. Nie chciałabym się tego pozbawiać, jeśli mam spędzać z tym człowiekiem wieczory przez kilka najbliższych dziesięcioleci. Ale tak jak mówię, to jest moja osobista potrzeba, a nie kwestia poglądów na narodowości.
12 czerwca 2015, 16:43
Nic, związek jak każdy inny. Moja tolerancja się kończy tylko w wypadku islamu.
Pracowalam z kilkoma muzulmanami i muzulmankami i byli to normalni ludzie, z normalnymi rodzinami. Co innego przedstawiciele ortodoksyjnego islamu - ale to jak z kazdym przypadkiem przegiecia, religia czy nie religia.
Z co do glownego pytania: to nic, co mamy myslec? To chyba troche tak jakby zapytac co myslicie o zwiazku z niskimi albo z grubymi albo z piegowatymi :P
Cyrica - jak sie czlowiek zakocha to i jezyk latwiej wchodzi i da sie go opanowac w stopniu super-hiper ;)
Edytowany przez mysz57 12 czerwca 2015, 16:44
12 czerwca 2015, 16:52
Wiekszosc dzihadystow to byli kiedys normalni ludzie z normalnymi rodzinami. Ortodoksyjny katolik postawi ci co najwyzej krzyz przed domem. Nawiedzony muzulmanin zabije lub obleje kwasem. Ortodoksyjny katolik nie wtargnie do siedziby gazety i nie zabije dziennikarzy, bo smieli opublikowac karykature Jezusa, muzulmanin zrobil to bez wahania (a raczej zrobil). To tak troche offtopic.
12 czerwca 2015, 17:11
Wlasnie moja byla przyjaciolka jest w zwiazku z portugalczykiem , jest bardzo temperamentny i bardzo szybko idzie go wyprowadzic z rownowagi jak cos nie jest po jego mysli...
Takie akcje z polakami tez sie zdarzaja. Wszystko zalezy od charakteru czlowieka.
12 czerwca 2015, 20:17
Nie widzę przeszkód u innych, ale ja chyba miałabym podobne obawy co Cyrica.
Wiekszosc dzihadystow to byli kiedys normalni ludzie z normalnymi rodzinami. Ortodoksyjny katolik postawi ci co najwyzej krzyz przed domem. Nawiedzony muzulmanin zabije lub obleje kwasem. Ortodoksyjny katolik nie wtargnie do siedziby gazety i nie zabije dziennikarzy, bo smieli opublikowac karykature Jezusa, muzulmanin zrobil to bez wahania (a raczej zrobil). To tak troche offtopic.