- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2015, 13:54
temat do dyskusji- jakie sa wasze plany lub obecna sytuacja- gdzie mieszkacie po ślubie, u rodziców? widzicie jakies plusy/ minusy takowej sytuacji? u których rodziców, swoich czy partnera? czy taka kolej rzeczy nie odbjia się żle na młodym małżeństwie?
jeśli nie tak, to własne m, budowa domu, wynajmowanie? sama mam takie dylematy, chce poznać wasze opinie...help!
10 czerwca 2015, 14:32
Mieszkam z rodzicami w jednym domu, mamy swoje pietro, kuchnię, łazienkę. Czasem są małe spory się zdarzają, ale ogólnie sobie chwalę. Wszystko zależy od tego czy ustali się jasne zasady i jakie są relacje w rodzinie.
10 czerwca 2015, 14:54
To chyba glownie zalezy od was i od rodzicow. Ja sobie nie wyobrazam mieszkac z moimi rodzicami, kocham ich bardzo ale zdecydowanie musialam zmykac na swoje jak tylko skonczylam studia, bo bylo po prostu za duzo niezaleznych osob z silnymi hcarakterkami w jednym miejscu ;) Najpierw wynajmowalam pokoj sama, potem poznalam faceta, po jakims czasie zaczelismy wynajmowac razem i tak juz zostalo. Teraz tym bardziej nie potrafilabym zamieszkac z rodzicami - czy swoimi czy meza, zdrowie psychiczne calej rodziny jest wazniejsze niz finanse ;)
10 czerwca 2015, 20:39
Uważam, że mieszkanie z rodzicami to słaby pomysł. Lepiej wynajmować nawet coś malutkiego, ale mieszkać i docierać się samemu, we dwoje:) Tzn. nie tylko po ślubie, ale oczywiście głównie przed:D
10 czerwca 2015, 21:37
przed ślubem mieszkaliśmy z moją mamą (tata nie żyje) i po slubie też. mamy duży dom, dwupiętrowy ale wspólną kuchnię i dwie, wspólne łazienki, dwa wspólne wejścia do domu. i jest nam razem bardzo dobrze :) ale to pewnie też zasługa tego, że moja mama jest raczej nowoczesną i tolerancyjną kobietą. nigdy się nie wtrąca w nasze sprzeczki, nie narzuca swojego zdania. i nie wyobrażam sobie zostawić jej samej na starość. chyba by mi serce pękło z wyrzutów sumienia :)
10 czerwca 2015, 23:33
My mieszkamy sami. Mimo tego, ze moi Rodzice oraz Teściowie mają domy z ogrodami, i dobrze się dogadujemy, wolimy mieszkać na swoim. Myślę, że tym sposobem unikamy niepotrzebnych sprzeczek, które mogłyby mieć miejsce, gdybyśmy mieszkali razem.
11 czerwca 2015, 06:13
wynajmujemy od 2 lat i bedziemy wynajmwać kolejne 2 lata .. po ślubie kupujemy własne mieszkanie lub budujemy dom ,mieszkanie z rodziną odpada .
11 czerwca 2015, 13:13
Przed ślubem wynajmowaliśmy z mężem samodzielne mieszkanie - pełna swoboda i luz.
Po ślubie z racji oszczędności (budowa domu) zamieszkaliśmy z teściami. Mieszkanie w bloku, do dyspozycji mieliśmy własny pokój (3,5 x3,5 m) no i oczywiście wszystko inne wspólne. Nie powiem nie było źle ale już pod koniec mieszkania tam miałam serdecznie dość, wszystko mnie denerwowało...nadgorliwa teściowa, teściu bałaganiarz i straszny brudas, dzieciaki-wnuczki , które były u nas codzienne bo teściowa odbierała je z przedszkola, szkoły. Odbijało się to oczywiście na naszym małżeństwie, bo kłóciliśmy się coraz częściej. Trwało to 4 lata i cieszę się że już się to skończyło...
Teraz mieszkamy w domu (dwurodzinny- mieszkamy obok moich rodziców) i komfort jest nieporównywalny z tym co było. Własna kuchnia, łazienka, pokoje. Nikt nam nie rządzi, robimy co chcemy, kiedy chcemy. Moi rodzice w ogóle nie wtrącają się do nas, żyją własnym życiem.
Reasumując , mieszkanie z rodzicami/teściami w blokach- nie chciałabym na pewno.
Opcja mieszkania w domu-tak, ale pod warunkiem że każdy ma własną, odrębną część.
11 czerwca 2015, 13:16
my mieszkamy obok moich rodziców ale mamy swój dom.
mam wspaniały kontakt z rodzicami, ale oni nie przychodzą, nie interesują się i nie chcą się wtrącać, chyba, że zaprosimy na obiad np, ale sami nie narzucają się :)
gdybyśmy mieszkali z teściami byłoby zapewne już po rozwodzie... męża mama bez przerwy gada i dosłownie wchodzi mi na głowe... jak u nich jesteśmy na urlopie, nie można się poruszyć non stop siedzi w naszym pokoju i gada jak robot godzinami :(((((( gdybym miala z nia mieszkać to byłyby kłotnie, bo musiałabym jej powiedziec co ,yśle.
17 listopada 2015, 12:11
Po ślubie jesteśmy 5 lat,gdybyśmy zamieszkali u moich rodziców, jak to było w planach, już dawno bylibyśmy po rozwodzie.. niestety ale tacy to są ludzie :( ale mieszkamy u teściowej, cudowna kobieta, w nic się nie wtrąca, nie doradza nie pytana, w kłótniach staje po mojej stronie ;) żartujemy z mężem że gdyby któres miało się wyprowadzic z jej domu to byłby on ;) w przyszłym roku przeprowadzamy się do własnnego domu, oddalonego o rzut kamieniem a awet mniej od domu teściowej:) wszystko zależy od ludzi, jak teście czy rodzice mają jakieś ale, że to ich dom, ich zasady takie czy inne, to wcześniej czy później będzie ie ciekawie.. ja w życiu nie usłyszałam od teściowej co mam robic a czego nie w jej domu :)
17 czerwca 2016, 12:13
Ja mam świetnych teściów.Mieszkamy w jednym domu, ale mamy dwa osobne wejścia- dwa różne mieszkania. Dobrze nam się mieszka, żyjemy w sgodzie, a nawet często wyjeżdżamy razem na wycieczki, a nawet wakacje. Mimo tego zdecydowaliśmy się na udział w programie MDM- Mieszkanie dla Młodych i będziemy się wyprowadzać do własnego domku, bo co swoje, to swoje :)
http://mieszkaniedlamlodych.com/