- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2015, 13:54
temat do dyskusji- jakie sa wasze plany lub obecna sytuacja- gdzie mieszkacie po ślubie, u rodziców? widzicie jakies plusy/ minusy takowej sytuacji? u których rodziców, swoich czy partnera? czy taka kolej rzeczy nie odbjia się żle na młodym małżeństwie?
jeśli nie tak, to własne m, budowa domu, wynajmowanie? sama mam takie dylematy, chce poznać wasze opinie...help!
10 czerwca 2015, 14:03
ja mieszkam z rodzicami męża w jednym domu, ale to dom piętrowy i mamy całe piętro dla siebie, swoją kuchnie, łazienkę i 3 pokoje. Mieszka sie fajnie, nie odbija się to jakos źle na naszych relacjach z mężęm choć wolałabym mieszkac we własnym domu z mężem
10 czerwca 2015, 14:03
Razem wynajmowaliśmy mieszkanie przed ślubem, więc tak samo po ślubie, ale teraz - od tygodnia - mieszkamy u rodziców męża, bo wykańczamy swoje mieszkanie, więc to sytuacja przejściowa. O ile nie ma się teściów czy rodziców, którzy by jakoś uprzykrzali życie to ok, gorzej, gdyby mieszkanie było ciasne, a to wspólne mieszkanie było długofalową perspektywą, to wtedy z całych sił starałabym się do tego nie dopuścić ;) Ogólnie już się nie mogę się doczekać wyprowadzki, bo przyzwyczaiłam się do tego, że mogę chodzić w majtkach po domu :p
10 czerwca 2015, 14:04
ja mieszkam w domu moich rodziców, mamy piętro, własną kuchnię, łazienkę, tylko wejście wspólne. minusów nie widzę, bo moi rodzice sie raczej nie wtrącają. no może taki, że nie pracuję i chciałabym sobie posapc do 11, ale czuje że nie wypada, bo co rodzice powiedzą(jeli są akurat w domu);) nie możemy też się głośniej pokłocić bo będzie nas słychać, ale to chyba jest akurat plus.
rodzice po łśubie chcieli nam wybudować dom, bo myśleli że będą dzieci. teraz gdy dzieci nie ma temat ucichł, a my tez się nie chcemy wyprowadzać.
10 czerwca 2015, 14:14
Przed ślubem mieszkamy sami w mieszkaniu, po ślubie budujemy dom. Brat mieszka u teściów na osobnym piętrze ale pomimo braku konfliktów postanowili dla własnej swobody wybudować dom, o sporach z teściami nie słyszałam.
10 czerwca 2015, 14:16
Moi rodzice mieszkali z rodzicami taty 12 lat po ślubie. 6 osób w 3 pokojowym mieszkaniu i było dość ciężko. Czasem się ścieli, babcia inwigilowała, a o seksie to mogli zapomnieć, chyba, że po cichutku pod kołdrą, ale za to mieli pomoc przy dzieciach.
10 czerwca 2015, 14:23
z doswiadczenia wlasnych rodzicow nie chce mieszkac w moim rodzinnym domu z przyszlym mezem, pomimo tego ze mama ma juz 63 lata i dopada ja osteoporoza i ciezko mi sa sama zostawic z cala gospodarka (kury, kroliki,pole) a tato nie zyje od 5lat, to zdecydowalismy sie z narzeczonym ze niedlugo sie wyprowadzamy na wynajem.
mama od 24 lat mieszka w domu swoich tesciow, tato zmarl, tesciowie zmarli pozostal ich syn (brat taty) pijak i smierdziel, mama od zawsze sie z nim uzera bo nic nie robi w domu a do tego syfi. Mamy wspolne wejscie, lazienke i kuchnie
10 czerwca 2015, 14:24
teraz wynajmujemy, i narzeczony jest za granica zeby dom postawić. nigdy w zyciu nie mieszkałabym po ślubie z rodzicami, (teściów nie mam ), zresztą moja mama nigdy by sie na to nie zgodziła. dorośli jesteście, chcecie brać slub, to na swoje, wiesz moim zdaniem taki ślub za kase rodzicow, i mieszkanie jeszcze u rodzicow to takie bawienie sie w dorosłość.
10 czerwca 2015, 14:25
Zaraz po slubie wynajmowalismy jakos pol roku,po czym kupilismy dom,i jestesmy bardzo zadowoleni. Z rodzicami/tesciami nie chcielismy mieszkac,ja mieszkam na swoim od 17 roku zycia i chyba tylko jesli okolicznosci by mnie zmusily,zamieszkalabym z tesciami/rodzicami,mimo ze sie swietnie dogadujemy.
10 czerwca 2015, 14:29
Pomieszkiwałam u teściowej kiedy wykańczaliśmy własny dom ( większość roku mieszkaliśmy sami za granicą ) i to były najgorsze 3 miesiące jakie mogły być. Zero swobody, zero ciszy, ciagle hałasy, wrzaski o braku sexu już nie wspomnę. To było 2 lata temu, w zeszłym roku kiedy malowaliśy i meblowaliśmy dom powiedziałam, że mieszkac u teściowej nie będę. Wolę żyć na kartonach i spać na materacu iż tam mieszkać i tak też było. Teraz mieszkam u siebie i teściową odwiedzę od czasu do czasu tak samo swoich rodziców. Robię co chcę a jak się komus coś nie podoba to mówię " tak są drzwi", mój dom moje zasady. Z moimi rodzicami też się nie da mieszkac tym bardziej, że moja siostra z dzieckiem tam mieszka. Za dużo ludzi w jednym domu.