- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2015, 13:08
Mówi się, że wszystko się zmienia..z reguły na gorsze,pod względem niewyspania i relacji z partnerem. Nasza córka ma już 3 miesiące, na początku nie było lekko, olbrzymie zmęczenie itp. Udało się nie zwariować, dziecko nie jest całym naszym światem, mamy czas dla siebie choć nie mamy niani. Jak jest/było u Was?
Edytowany przez jagoda0204 8 czerwca 2015, 13:49
8 czerwca 2015, 13:17
podobnie, na pewno nie zauważyłam zmiany "na gorsze" :) teraz syn ma 3 lata, bywa męczący, ale i tak mamy czas dla siebie, jednego dnia więcej, drugiego mniej, ale nie narzekamy.
8 czerwca 2015, 13:18
oj,nie macie nawet niani? serio?Nie wiem jak sobie radzicie:( ja bym nie dala rady.
8 czerwca 2015, 13:23
Achh jak moje pierwsze dziecko mialo 3 miesiace to byl lajcik. Bo do trzeciego miesiaca przesypialo noce. A potem koniec. I kilka miesiecy wstawania po nocach. Pomimo tego zdecydowalismy sie dosyc szybko na drugie dziecko. Drugie jest zupelnie inne od pierwszego. Nie mamy problemow z usypianiem, codziennie o 21h maluszek zasypia, tyle, ze budzi nas juz caly rzeski o 4h nad ranem i che sie bawic.
Oboje jak zombi jestesmy i czekam az troche odrosna, usamodzielnia sie, kiedy skonczy sie okres pieluszek...Padam ze zmeczenia;
8 czerwca 2015, 13:23
mam dwojke maluchów(21mcy i 3,5roku)nie mam niani,nasze relacje przez okres posiadania dzieci byk chyba najgorszym okresem w naszym zyciu,ciagle klotnie(zazwyczaj z niewyspania,zmeczenia,czasami niemocy).Teraz zmierza ku lepszemu i tego staramy sie trzymac by nie zwariowac;)
8 czerwca 2015, 13:25
U mnie faktycznie wszystko się zmieniło. Powody były dwa, zostałam sama i miałam komplikacje poporodowe. Pierwsze 3 miesiące właściwie nie spałam, z powodu operacji, mały nie chciał spać piersi a ja ledwo mogłam siedzieć więc przez 4,5 miesiąca odciagalam mleko i dawalam je małemu z butelki. Pierwsze pół roku było dla mnie bardzo ciężkie. Teraz misiek ma 2,5 roku, dni złych mam w miesiącu moze 4 czy 5. Wychowanie dziecka to ciężka praca ale warto się nie poddawać.
8 czerwca 2015, 13:40
U mnie faktycznie wszystko się zmieniło. Powody były dwa, zostałam sama i miałam komplikacje poporodowe. Pierwsze 3 miesiące właściwie nie spałam, z powodu operacji, mały nie chciał spać piersi a ja ledwo mogłam siedzieć więc przez 4,5 miesiąca odciagalam mleko i dawalam je małemu z butelki. Pierwsze pół roku było dla mnie bardzo ciężkie. Teraz misiek ma 2,5 roku, dni złych mam w miesiącu moze 4 czy 5. Wychowanie dziecka to ciężka praca ale warto się nie poddawać.
Współczuję kiepskiego startu, nie wyobrażam sobie przechodzić takich ciężkich chwil bez wsparcia, ale jak nie ma innej opcji to trzeba walczyć.
8 czerwca 2015, 13:45
Achh jak moje pierwsze dziecko mialo 3 miesiace to byl lajcik. Bo do trzeciego miesiaca przesypialo noce. A potem koniec. I kilka miesiecy wstawania po nocach. Pomimo tego zdecydowalismy sie dosyc szybko na drugie dziecko. Drugie jest zupelnie inne od pierwszego. Nie mamy problemow z usypianiem, codziennie o 21h maluszek zasypia, tyle, ze budzi nas juz caly rzeski o 4h nad ranem i che sie bawic. Oboje jak zombi jestesmy i czekam az troche odrosna, usamodzielnia sie, kiedy skonczy sie okres pieluszek...Padam ze zmeczenia;
Rybka ja robię tak, że budzę małą koło 10-11 wieczorem na kąpiel i dzięki temu śpi do rana, choć pewnie kiedyś to się zemści na mnie;)wiadomo że jeszcze wszystko może się zmienic kilka razy, pór na spanie dziecka się nie przewidzi. Przy dwójce zmęczenie pewnie sięga zenitu, pocieszające jest to że wszystko się kiedyś kończy. Pieluchy też. Na zmęczenie polecam preparat body max sport z żeńszeniem, trochę Cię wzmocni, daje dobrego powera. I yerba mate.
8 czerwca 2015, 13:48
oj,nie macie nawet niani? serio?Nie wiem jak sobie radzicie:( ja bym nie dala rady.
Może niepotrzebny ten cynizm z Twojej strony;)chodzi mi o to, że byłoby o wiele łatwiej gdybyśmy mogli choć na chwilę zostawić czasem z kimś małą, choćby z babcią, niestety wszyscy daleko.Niania byłaby dużym ułatwieniem. Nie narzekam, tylko stwierdzam fakt, a radzimy sobie bardzo dobrze, po prostu zabieramy małą wszędzie ze sobą albo zostaje w domy z jednym z nas:)
8 czerwca 2015, 14:11
u mnie dopeiro 1,5 miesiaca minelo od porodu ale jakos sie ogarniam powoli. Relacje z mezem sa powiedzmy inne, bo mniej niestet ymamy czasu dla siebie ale dziecko wnosi cos innego, dodatkowego co spaja tez.
Generalnie nie dajemy sie zwariowac i staramy si ezyc jak dawniej, tzn. chodzimy na imprezy, na wycieczki a za 2 miesiace jedziemy w podroz, na 2 miesiace moze do Iranu jak da rade a jak nei to chociaz do Turcji.