- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2015, 18:23
Obraziłybyście sie na waszych partnerów gdyby wam postawił warunek intercyzy? Małżenstwem bedziemy juz niedługo ale ostatnio sie pokłóciliśmy i narzczony postawił mi warunek że bez intercyzy ślubu nie będzie
Edytowany przez ona_19911 16 maja 2015, 18:46
16 maja 2015, 20:06
Majątkowa umowa małżeńska to bardzo dobra sprawa. Mówisz, że przyszły mąż chce zakładać firmę - wiesz jak bardzo wspólność majątkowa w takim przypadku naraża Cię na współodpowiedzialność za jego decyzje? Jeśli chcesz więcej inforomacjo, to śmiało pytaj, majątkowe umowy małżeńskie to mój konik edit: tak jeszcze pomyślałam, że jeśli narzeczony rzucił tekstem o intercyzie na zasadzie "wara ci od moich pieniędzy", to zdecydowanie bym nie podpisała umowy, bo i ślubu bym z nim nie wzięła
Dokładnie, zgadzam się. Jeśli rzucił, że bez podpisania ślubu nie będzie, mocno bym się nad tym ślubem zastanowiła. I to jest szantaż.
Z punku kobiety intercyza jest jak strzelenie sobie w kolano, za to facet wychodzi na tym bardzo dobrze.
No nie wiem, mam przypadek w rodzinie, gdzie mąż ciotki założył firmę, nie poszło mu, narobił długów, a ona bardzo dobrze zarabiająca musiała te długi spłacić, dopiero się mogła rozwieść.
16 maja 2015, 20:08
Chyba żyjemy w innej galaktyce. Ja widzę rodziny z 2, 3 dzieci gdzie kobieta przez ten okres nie pracuje co najmniej 6 lat. Poza tym z drobnymi wyjątkami, kobiety zarabiają mniej... i po 3 czy ten koleś w ogóle założy jakąś firmę.Podróż w czasie i jesteśmy znowu w XVII wieku? Zawsze myślałam, że kobiety też mogą się rozwijać, zajmować się dziećmi będąc na macierzyńskim - więc mając własne źródło dochodów. I w razie ewentualnej zdrady nie są wywalane na bruk, bo normalnie pracowały i część majątku jest ich. No, chyba że faktycznie ktoś żyje mentalnie w średniowieczu.ja tak samo, powiedz że łaski ci nie robi i jak mu źle niech szuka innejjeszcze jedna sprawa... pamiętaj że ty jako kobieta jesteś na straconej pozycji finansowej. On będzie się rozwijał, zarabiał a ty będzie w domu z dziećmi, bez żadnego własnego źródła dochodów. Pomyśl sobie co by było gdyby cię zdradził? wywala cię na bruk lub jesteś na jego zasra*ej łascewysmialabym go
Ale chyba jak dzieci są wspólne, to koleś ma też zobowiązania wobec dzieci w razie czego, prawda? Czy nie?
16 maja 2015, 20:15
Ja Jestem za. Nie widze powodu dla którego miałabym odbierać mężowi po rozwodzie cos, na co ciezko pracował . Ewentualnie przejmować jego długi .
16 maja 2015, 20:18
Zabolałoby mnie to bardzo, ale podpisałabym. Zresztą dobrze go rozumiem. Sama odziedziczyłam pewną sporą kwotę i naprawdę musiałabym bardzo ufać partnerowi, żeby nie chcieć intercyzy. A w przypadku firmy, to tym bardziej ...
16 maja 2015, 20:27
Ale chyba jak dzieci są wspólne, to koleś ma też zobowiązania wobec dzieci w razie czego, prawda? Czy nie?Chyba żyjemy w innej galaktyce. Ja widzę rodziny z 2, 3 dzieci gdzie kobieta przez ten okres nie pracuje co najmniej 6 lat. Poza tym z drobnymi wyjątkami, kobiety zarabiają mniej... i po 3 czy ten koleś w ogóle założy jakąś firmę.Podróż w czasie i jesteśmy znowu w XVII wieku? Zawsze myślałam, że kobiety też mogą się rozwijać, zajmować się dziećmi będąc na macierzyńskim - więc mając własne źródło dochodów. I w razie ewentualnej zdrady nie są wywalane na bruk, bo normalnie pracowały i część majątku jest ich. No, chyba że faktycznie ktoś żyje mentalnie w średniowieczu.ja tak samo, powiedz że łaski ci nie robi i jak mu źle niech szuka innejjeszcze jedna sprawa... pamiętaj że ty jako kobieta jesteś na straconej pozycji finansowej. On będzie się rozwijał, zarabiał a ty będzie w domu z dziećmi, bez żadnego własnego źródła dochodów. Pomyśl sobie co by było gdyby cię zdradził? wywala cię na bruk lub jesteś na jego zasra*ej łascewysmialabym go
Ale nie wobec żony. Jak chce mieć dzieci to sam sobie nie urodzi i nie pójdzie w zawodową "odstawkę", czy jakiś przełom w medycynie mnie ominął? :P
16 maja 2015, 20:28
Pojawia się u Was argument, że skoro żona nie pracuje i siedzi z dziećmi, to jest poszkodowona - otóż nie!
Wystarczy, aby zadbała o swoje interesy i podpisując umowę małżeńską przekonała męża na rozdzielność majątkową z wyrównaniem dorobków. Nadal nie ma w trakcie małżeństwa majątku wspólnego, ale po ustaniu wspólności (czeli najczęściej rozwód - separacja) dochodzi po podziału tego, co każde z nich się dorobiło. Czyli jeśli żona nie pracowała, to i tak dostanie połowę tego, co wypracował sobie mąż <= to tak w skrócie.
Poza tym wszystko, co kupujecie w małżeństwie może być wspólne, bo będziecie współwłaścielami domu, samochodu itd. to inny rodzaj wspólności niż małżeńska, ale nadal dana rzecz należy do obojga małżonków. Nie będzie więc tak, że mąż zgarnie wszystko, bo wszystko jej jego, po prostu kobieta musi zadbać o swoje a nie być potulną gąską przytakującą panu i władcy.
Edytowany przez madziutek.magda 16 maja 2015, 20:49
16 maja 2015, 20:35
: tak jeszcze pomyślałam, że jeśli narzeczony rzucił tekstem o intercyzie na zasadzie "wara ci od moich pieniędzy", to zdecydowanie bym nie podpisała umowy, bo i ślubu bym z nim nie wzięła
16 maja 2015, 20:43
Ja również jestem za.Chyba,że planujesz nie pracować i zawodowo się nie rozwijać i być na jego utrzymaniu.Bo wtedy możesz zostać z niczym.