- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 maja 2015, 00:09
Ostatnio kilka razy pisałam o chłopaku, z którym spałam i okazało się później, że on ma dziewczynę. Kilka dni temu poznałam podczas podróży innego chłopaka, który wracał ze studiów do domu, mieszka blisko mnie i jest szalenie przystojny i czarujący, zauroczył mnie, możnaby rzec. Okazało się, że mamy wspólnych znajomych więc też mieliśmy o czym rozmawiać i dawał mi odczuć, że mu się podobam i to byłoby na tyle w sumie. Po podróży wprosił się ze swoim kumplem do mnie na wino, którego znałam(jszcze nie było tego spotkania, ale kumpel nalega). Problem w tym, że ja nie chcę za wiele sobie wyobrażać, choć mimowolnie to robię, w obawie przed kolejnym rozczarowaniem, ale tak fajnie nam się rozmawiało, że aż mi się buzia cieszy jak sobie to przypomnę :D
Obawiam się także, że może mieć dziewczynę, choć to byłoby dziwne gdyby nie wspomniał o niej przez 5 godzin wspólnej rozmowy? Jest baardzo przystojnym i ciekawym człowiekiem, co także czyni bardzo prawdopodobnym to, że ma dziewczynę oraz, uwaga - wraca do domu co jakieś 4 miesiące(odległość zaledwie 250 km, co wskazywałoby na to, że dziewczynę może mieć tam u siebie, w mieście, w którym studiuje i dlatego tak rzadko przyjeżdża do domu). Co o tym myślicie, bardziej prawdopodobne, że ma czy, że nie? Wiem, że jestem przewrażliwiona
Edytowany przez AlaOwnsLittleOnion 8 maja 2015, 00:18
8 maja 2015, 07:38
Jesteś przewrażliwiona, bo masz takie doświadczenia. Ja bym ich zaprosiła na tego winiacza i wtedy spytała coś w stylu "przyjdziesz sam, czy z drugą połówką?". Gospodarzowi wypada, bo przecież musisz wszystko naszykować.
8 maja 2015, 07:54
Jesteś przewrażliwiona, bo masz takie doświadczenia. Ja bym ich zaprosiła na tego winiacza i wtedy spytała coś w stylu "przyjdziesz sam, czy z drugą połówką?". Gospodarzowi wypada, bo przecież musisz wszystko naszykować.
o, o, niegłupie :P
8 maja 2015, 07:55
czytajac /twoje posty, mam wrazenie, ze jestes zdesperowaną Nimfomanką
8 maja 2015, 20:57
Dzisiaj:
Ostatnio kilka razy pisałam o chłopaku, z którym spałam i okazało się później, że on ma dziewczynę.
Kiedyś:
Jakiś czas temu pisałam o tym, że całowałam się z chłopakiem ze szkoły itp. ale do seksu nie doszło. Krotko po tym dowiedziałam się, że ma dziewczynę...
To co jest prawdą? :D
Edit:
W skrócie: w piątek poszłam z koleżanką do mojego kolegi z klasy, u którego był jego kolega, który jest bardzo przystojny i leci na niego połowa lasek z liceum. Mnie też się wizualnie podoba, ale się nie znaliśmy wcześniej, bo doszedł do nas w tym roku i zadaje się jedynie z "elitą". Wyszło tak że moja koleżanka za dużo wypiła i poszła spać więc nie mogłam jej samej zostawić u nich w mieszkaniu dlatego zostałam na noc, a z racji tego, że mój kolega kręci z moją koleżanką i ma w domu tylko dwa łóżka, ja spałam z tym kolegą nr. 2. Baraszkowaliśmy bardzo ostro, ale do seksu na szczęście nie doszło, gdyż zachowałam resztki godności i rozsądku,
Ci Twoi dwaj koledzy to chcą się chyba na trójkącika umówić, a wino ma im w tym pomóc.
Edytowany przez mrovvka 8 maja 2015, 20:59
8 maja 2015, 21:32
Ale jej wypominacie, że miziała się z jakimś gościem na imprezie, też mi coś... nie jest to może powód do dumy, ale mi się parę razy zdarzyło i jakoś żyję, jak się coś takiego zdarzy będąc wolnym i młodym to tragedii nie ma ;) Przecież autorka nie śpi co tydzień z innym, przesadzacie.
A co do gościa, zrobiłabym konwersację 3 osobową na fb ty,on,kumpel i spytała
"Hej! Weźcie jakieś chipsy na sobote[czy dzien w ktorym sie spotykacie], PS bierzecie jakies drugie polowki ze sobą [oprócz czystej..:D]?Bo zastanawiam sie , czy nie zrobic jakiejś większej imprezy."
10 maja 2015, 08:27
Tylko, że najpierw pisze, że z nim się całowała, a potem za kilka dni, że z nim spała. Autorka wymyśla i tyle, albo przespała się z nim mimo, że wiedziała, że ma dziewczynę. A jak inni widzą, jak ona sobie ostro baraszkuje to nie dziwota, że umawiają się z nią na wino. Dla mnie to jest jednoznaczne - upić, i żeby chciało jej się baraszkować z nimi. Jak dla mnie, to opinię autorka sobie już wyrobiła wśród "znajomych"