Temat: co dalej? co zrobić?

hej. Jestem tu nowa... Piszę, bo nie wiem co zrobić, coś mi się nazbierało, coś we mnie pękło. Liczę tu na jakieś rady, tylko proszę bez zgryźliwych komentarzy.. Mam 25 lat i jestem nauczycielką. Obecnie strasznie żałuję, że wykonuję tę pracę- lubię ją, ale kasa jest strasznie marna... Zawsze byłam bardzo ambitna, nagrody, mega wysokie średnie. Chciałam iść na prawo, ale nie poszłam, bo nie było nas stać... Teraz bardzo żałuję.. Miałabym lepszą pracę, kasę i pewnie fajnego męża u boku;/ Na wszystko muszę zapracować sama, pomocy znikąd ( nie narzekam), ale chwilami nie mam sił.. Rodzice mają mnie gdzieś i ok, rodzina też, może chwilami tylko brakuje mi wsparcia, motywacji z ich strony;/ Zupełnie nie wiem co dalej. Moje samopoczucie dobił zawód miłosny. Spotykałam się z pewnym prawnikiem, on jednak mnie zostawił a ja miałam już w głowie wizję fajnego domu, przyszłości razem, mojej dalszej edukacji. Zakochałam się zwyczajnie... Podłamałam się, bo raz mój wiek jest już nie młody... dwa trafiam na debili (zwykle na pozycjach), ale chciałabym być szczęśliwa jak każdy. Zwyczajnie... Obecnie spotykam się z różnymi mężczyznami (nie odmawiam spotkań), ale zwykle, gdy mają tylko studia zaoczne na prawdę nie ma o czym z nimi rozmawiać... Ci na pozycjach z kolei to przeważnie chamy ( albo ja mam takie szczęście). Pochodzę ze "średniego"domu, zawsze zależało mi na fajnej pracy, własnym fajnie urządzonym mieszkanku, aucie, rodzince i kochającym mężu. Te marzenia życie niszczy mi z każdym dniem. Boję się, że za chwile sama stanę się zimna, oziębła, wyrachowana. Co powinnam zrobić? Co wy zrobilibyście na moim miejscu? Obecnie mam wrażenie, że nic mnie czeka, a jeśli już to życie w pustych 4 kątach bez kasy z jakimś brzydkim chamem... Sorry za określenie, ale tak to wygląda w rzeczywistości.. 

Z tego wpisu wynika, że jesteś materialistką. Zarabiasz grosze a chcesz żeby facet był Twoim sponsorem i dawał Ci na wszystko.
W  ten sposób na pewno nie znajdziesz faceta.

Pasek wagi

"na pozycjach" (smiech)

W ogóle ciężko jest mi uwierzyć, że masz 25 lat i jesteś po studiach, masz całkiem zdziecinniały i wypaczony obraz rzeczywistości.

Chcesz rady? Przestań wybierać mężczyzn na podstawie wykształcenia i pozycji. Zacznij rozmawiać też z takimi co mają za sobą tylko zawodówkę albo liceum. Według Ciebie Ci bez studiów są gorsi? Bo z tego co piszesz to nawet z tymi po zaocznych studiach rzekomo nie masz o czym rozmawiać. Wykształcenie nie czyni człowieka inteligentnym, błyskotliwym, ani kochającym i dobrym. Takim można być i bez wykształcenia pracując w Biedronce na kasie.

To jest Twój największy problem i jak tego nie zmienisz to zawsze będziesz sama, bo nie widzisz w drugiej osobie człowieka tylko pozycję

Agata7049 napisał(a):

Chcesz rady? Przestań wybierać mężczyzn na podstawie wykształcenia i pozycji. Zacznij rozmawiać też z takimi co mają za sobą tylko zawodówkę albo liceum. Według Ciebie Ci bez studiów są gorsi? Bo z tego co piszesz to nawet z tymi po zaocznych studiach rzekomo nie masz o czym rozmawiać. Wykształcenie nie czyni człowieka inteligentnym, błyskotliwym, ani kochającym i dobrym. Takim można być i bez wykształcenia pracując w Biedronce na kasie.To jest Twój największy problem i jak tego nie zmienisz to zawsze będziesz sama, bo nie widzisz w drugiej osobie człowieka tylko pozycję

Podpisuje sie rekami i nogami

Agata7049 napisał(a):

Chcesz rady? Przestań wybierać mężczyzn na podstawie wykształcenia i pozycji. Zacznij rozmawiać też z takimi co mają za sobą tylko zawodówkę albo liceum. Według Ciebie Ci bez studiów są gorsi? Bo z tego co piszesz to nawet z tymi po zaocznych studiach rzekomo nie masz o czym rozmawiać. Wykształcenie nie czyni człowieka inteligentnym, błyskotliwym, ani kochającym i dobrym. Takim można być i bez wykształcenia pracując w Biedronce na kasie.To jest Twój największy problem i jak tego nie zmienisz to zawsze będziesz sama, bo nie widzisz w drugiej osobie człowieka tylko pozycję

No dokładnie, a na dodatek śmieszne jest Twoje wyobrażenie o studiach prawniczych - wiesz ilu głupków się na takie dostaje, ilu się utrzymuje, ilu kończy i ilu później dostaje dobrą pracę? Multum, wystarczy iść na mniej wymagającą uczelnie. Mnóstwo jest też i takich, którzy tyrają po 10 godzin dziennie za psi grosz. Więc jeśli Cię to pocieszy to absolutnie ten kierunek nie gwarantuję świetnego mieszkania, samochodu, faceta ot tak. 

Zrzedzisz juz na wszystko :) 25 lat to jeszcze bardzo mlody wiek. A zawod nauczyciela ma swoje plusy - dorobic mozna korepetycjami, a to co masz dlugie wakacje to Twoje. Zrob cos ciekawego w tym czasie. Jezeli chodzi o facetow ze spokojem... Ja juz tez czasem mialam chwile (a nawet tygodnie czy miesiace) zwatpienia ale w koncu moj ideal spotkalam w wieku 31 lat... 

A propos materializmu - nie wszyscy chca cale zycie biede klepac i dla wiekszosci wspomniany kasjer z Biedronki to bardzo daleko od idealu.

Aż nie wierzę, że takie materialistki naprawdę istnieją.. I nie rozumiem dlaczego tylko faceci, którzy skończyli prawo są coś warci. A cała reszta to co - niedojdy życiowe? 

Pasek wagi

Asiupek napisał(a):

Zrzedzisz juz na wszystko :) 25 lat to jeszcze bardzo mlody wiek. A zawod nauczyciela ma swoje plusy - dorobic mozna korepetycjami, a to co masz dlugie wakacje to Twoje. Zrob cos ciekawego w tym czasie. Jezeli chodzi o facetow ze spokojem... Ja juz tez czasem mialam chwile (a nawet tygodnie czy miesiace) zwatpienia ale w koncu moj ideal spotkalam w wieku 31 lat... A propos materializmu - nie wszyscy chca cale zycie biede klepac i dla wiekszosci wspomniany kasjer z Biedronki to bardzo daleko od idealu.

Oczywiście, że nie chcą, ale co ma praca do człowieka? Nie wiem czy lepiej żyć w luksusie ale mieć u boku męża, którego nie kochasz, tylko kochasz jego pieniądze, czy klepać przysłowiową biedę, ale mieć przy sobie największy skarb, który kochasz i któremu na Tobie zależy, który Cię wspiera i szanuje. Nikt nie będzie szczęśliwy mając pieniądze jeżeli nie będzie mógł ich dzielić z kochaną osobą. Chyba, że ktoś jest urodzonym egoistą i największą radość sprawia mu zaspakajanie tylko samego siebie w życiu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.