Temat: Do usuniecia

...

To może zamiast iść po najłatwiejszej linii oporu pomóż i udziel jej rad w życiu, diecie. Alko to mały pikuś, a ty robisz cyrk. 

sylwiafit91 napisał(a):

To może zamiast iść po najłatwiejszej linii oporu pomóż i udziel jej rad w życiu, diecie. Alko to mały pikuś, a ty robisz cyrk. 

Toz to robie ale odpowiedz zawsze taka sama, musze spadac bo pozno albo cos tam, boje sie, nie wtracaj sie i tak ciagle.

No jezeli kobita chce rady to o nia poprosi. A tak to pewnie chce sobie pogadac. A jezeli nie umie problemow rozwiazywac i zycia sobie ulozyc, to rozumiem ze Ci jej zal, ale ona sama musi to poukladac...

To jej sprawa niech robi co chce.

Basti81 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

To może zamiast iść po najłatwiejszej linii oporu pomóż i udziel jej rad w życiu, diecie. Alko to mały pikuś, a ty robisz cyrk. 
Toz to robie ale odpowiedz zawsze taka sama, musze spadac bo pozno albo cos tam, boje sie, nie wtracaj sie i tak ciagle.

To przestań to robić, na kij Ci te stresy. Daj żyć jej, a jak będzie się pytać "już Ci udzieliłem odpowiedzi". Nie pomagaj na siłe i nie bądź zbawcą, bo to strata czasu, a czasmi nawet znajomych/przyjaciół.

Kumpela ma problem. Fajnie byłoby, żeby ktoś jej pomógł w porę.Dobrze, że ma kogoś kto to zauważa.

Pasek wagi

Mi się wydaje, że upicie się na imprezie raz w tygodniu jest w granicach normy. Serio. Jasne, że może niepokojące trochę jak się nad tym zastanowić (no bo regularnie,w sumie co parę dni) - ale chyba bardzo dużo ludzi tak robi. Więc w tym sensie, ze to powszechne, to norma.

Moje zdanie jest takie, że każdy powinien sam decydować o tym czy pije, ale trzeba mieć jakieś granice. Ja np. tak jak Ty nie piję w ogóle, przeważnie ustawiam się jako kierowca, poza tym uprawiam sport, chcę mieć dobrą kondycję i najważniejsze to to, że potrafię bawić się bez alkoholu. Moi znajomi zazwyczaj na imprezach piją, niektórzy przesadzają i potrafią się nabzdryngolić, wkurza mnie to czasem, ale ogólnie cieszę się z tego że nie żłopię i jest to mój wolny wybór. A co do Twojej koleżanki, jak chce to niech pije, jej wybór, ważne żeby nie przesadzała i nie zapomniała o tym, że ma dziecko. A Ty jeśli będziesz ją umoralniał to staniesz się jej wrogiem, zostaw to, niektórych ludzi i ich idei nie można zrozumieć. Dopóki sama się nie przekona to nie zrozumie, jak pewnego dnia wejdzie na wagę i odczyta wyniki lekarskie to może otworzy oczy :)

Pasek wagi

alkohol jest u niej skutkiem, nie przyczyną. Naprawiać trzeba u podstaw :)

.... nie ma nic dziwnego w piciu ze znajomymi, sama piję z 2 razy w miesiącu, ale nie miałabym nic przeciwko imprezie co tydzień;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.