Temat: Do usuniecia

...

yuratka napisał(a):

A jej tycie nie ma nic wspolnego z tym, ze sobie raz na tydzien czy dwa wypije

Tak wyszlo ze w tej rozmowie uzylem picia jako powodu tycia. Powoli brak mi argumentow. Ona jest spoko i naprawde mi jej szkoda bo kompletnie nie poradzila sobie ze swoim zyciem. Czesto mi sie wyzala, ja jej udzielam rozsadnych moim zdaniem rad, ona niby sie zgadza albo mowi ze cos zmieni a po chwili jest po staremu. Nie chodzi nawet o jej wage bo kg mozna sie szybko pozbyc puki czlowiek zdrowy.

Logic07 napisał(a):

ja też nie potrzebuje procentów żeby szaleć na parkiecie :) wszystkie lalki są moje :P

tiaa a potem płacz na forum jaki to z ciebie ,,wolny strzelec". Logic wyloguj się.. do życia :D

wow, i tak się dziwię że prowadziła tak długo tę rozmowę.

Dziwię się dziewczynie, że w ogóle weszła z Tobą w taką dyskusję. Nie Twój interes kolego. Ja piję na pewno częściej niż Twoja koleżanka, a nie przytyłam nawet 1kg, więc wina leży raczej w sposobie odżywiania. Twoje "a na co to komu" można odnieść do każdej innej rzeczy...której Ty akurat nie lubisz. Póki co alkohol jest legalny, a dziewczyna dorosła. Pilnuj swojego nosa.

Gdyby jeszcze piła codziennie. Raz na tydzień czy dwa to nie alkoholizm, wyluzuj. Ty nie lubisz pić to nie znaczy, ze wszyscy maja pozostac we wzglednej abstynencji. :)

Pasek wagi

Szczerze , nie chce nikogo obrazić , ale moim zdaniem kobietom jakoś tak ... No nie wypada . Jasne , od czasu do czasu - wszystko dla ludzi . Ale jak widzę laski ktore tydzień w tydzień pijane , gubią buty , wymiotują na ulicy ... No cóż . Każdy ma swoje zdanie. Nie mowię , ze jestem święta, bo tez kilka razy w życiu byłam pijana , ale zdecydowanie lepiej wyglada gdy kobieta tak nie pije . 

Pasek wagi

I w sumie nie wiem czemu naskakujecie na chłopaka . Bo martwi sie o przyjaciółkę ?  

Pasek wagi

Nie wiem po co jej glowe suszyc. Ja mam 34lata, pije prawie codziennie (niewielkie ilosci) a jeszcze po 30-stce latalam na imprezy 2 albo i 3 razy w tygodniu i pilam wiecej bo tak mi sie podobalo... Nie wplynelo to negatywnie na moje zycie. 

W ogole to szczegolnie jezeli Twoja kumpela mieszka w Londynie to tu sie ogolnie duzo/bardzo duzo pije ale alkoholikow praktycznie nie ma.

a ja sie nie zgadzam :) jakby nie patrzec alkohol to wspomagacz o ile sie przy nim NIE JE  i ja jestem tego przykladem :) i obecnie tez wlasnie pije piwko :) ale nie jem pomimo ze mnie korci na te chrupki co sa w szafce eh :P 

A co do rozmowy Twojej ze znajoma to niemasz prawa wypominac jej takich rzeczy. Ona ma swoj rozum. A raz na jakis czas jak sobie poje i napije to nic zlego! Wazne jest to co robi (ruch) i jak je pomiedzy! to jest jej zguba i to powinienes jej wygarniac a nie to, ze od czasu do czasu zabaluje ze znajomymi. Bedac na diecie nie wolno rezygnowac z imprez - odprezenia czy oderwania sie od rzeczywistosci. Wiecej wyrozumialosci! Dieta to nie koniec swiata:/  

Pasek wagi

Uzylem tego jako argument bo wszystkie inne zostaly wyczerpane. To nie jest jakas laska z lapanki ktorej nie znam i nie moge jej niczego powiedziec, poza tym na tzw. diecie to ona jest przynajmniej od 3 lat a efektow 0. Jak juz sie bierze za siebie to na chwile i w szablonowy sposob dukan, 1000 kcal i trening po ktorym ma tydzien zakwasy a po tygodniu juz sie jej odechciewa. Mi jest jej szkoda bo mega sie jej nie ulozylo w zyciu, ma corke oddalona o tysiace kmow, kredyt na niecale 30 lat i meza z ktorym laczy ja dziecko i kredyt. Co chwila sie zali i placze, ale nie robi niczego aby zmienic swoja sytuacje. Ma dola to zajada, nie ma dola idzie na impreze gdzie zapija i zajada... Co chwile na chwile sie na mnie obraza gdy wchodze na powazny temat. Kumpela chce jej pomoc finansowo ale ta sie boi wogole zaczac pozadkowac swoje zycie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.