- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 kwietnia 2015, 19:19
Byłam w związku przez 8 lat... różnie miedzy nami się układało, jednak ufałąm temu człowiekowi najmocniej na świecie, wierzyłam ze jest mi przeznaczony, ze lepiej trafic nie mogłam... Kilka dni temu dowiedzialam się ze mnie zdradził, było to rok temu do wszystkiego się przyznał, wiem z kim , wiem kiedy , pamietam każdy szczegół... serce mi krwawi... Zniszczył cały mój świat! Wszystko w co wierzyłam! On teraz bardzo żałuje i oczywscie zapewnia ze sie zmieni i ze mnie kocha... no jak ze by inaczej... musial sie przespac z inna zeby stwierdzic ze jednak ze mna jest lepiej...Był trzeźwy i świadomy tego co robi! Zawiózł mnie do pracy i poszedł do innej... a po wszystkim odebrał mnie z pracy i udawał ze nic sie nie stało! Cały rok mnie oszukiwał! Po tym wszystkim bez mrugniecia okiem planował ze mną życie! Cały rok nic nie wskzaywało na to zeby odczuwał jakiekolwiek poczucie winy...Wiecznie miał do mnie o cos pretensje, a to ze obiad nie taki, ze coś tam nie posprzątane, ze jestem taka a nie inna... Wymagał i wymagał! Nic nie dając od siebie! A teraz kiedy się dowiedziałam to jednak chce to wszystko naprawić? Myślicie ze da sie wybaczyc zdrade? Czy jest tu jakas kobieta która zostałą zdradzona i może sie wypowiedziec na ten temat ?
21 kwietnia 2015, 08:53
Może dziwne, ale ile macie lat teraz? (wiek jako tako nie ma znaczenia ale łatwiej jest pewne zachowanie zrozumieć , kiedy są typowe dla pewnego wieku). Zakładam, że jesteś młoda - i zdążysz sobie jeszcze życie ułożyć :)
Ja w wieku 23 lat przeżyłam to pierwszy raz. Świat się walił, bo przecież miało być tak pięknie... Tylko się domyślałam że coś jest nie tak. Tkwiłam w takiej próżni, coraz bardziej zatracając się we własnej depresji i podejrzeniach. W końcu nie wytrzymałam, w momencie jak chciał mnie na pomidory do Holandii wysłać - zerwałam. Potem się dowiadywałam od wspólnych znajomych (dziś z nikim nie mam kontaktu) - ile razy mnie zdradzał.... szmata i gnój. Mimo to - bolało prawie rok. W tym czasie często mnie ciągnęło, aby wrócić do siebie, spróbować, ale nie. Wiedziałam, że w tym związku tylko on miał dobrze. Zaleczyłam rany, dziś jestem szczęśliwą żoną i mamusią :)
Miałam także epizod bycia tą drugą. młoda, naiwna, on wmawiał że separacja, rozwód, że tylko ja.... dziewczyny są mamione obietnicami, a młodość niestety cechuje się brakiem tej mądrości "życiowej" (rozkochał mnie w sobie). Potem się dowiedziałam, że nie tylko ja, że sporo ich. Olałam to - bo szkoda mi jego żony (żadna separacja!!) poza tym syfa żadnego nie chciałam załapać. Dziewczyny - nigdy nie pakujcie się w związek z zajętym facetem, to jest bez przyszłości i krzywdzi za dużo osób....
Ludzie są różni, związki też. Ja np się nie zarzekam, że nigdy zdrady nie wybaczę. Bo są gorsze rzeczy. Śmiem nawet powiedzieć, że niestety! niejedna z nas jest zdradzana i nigdy się nie dowie. Faceci o tym nie mówią, inaczej czują tę kwestię. Dla nich taki epizod staje się czarna plamą przeszłości i nigdy do niej nie wracają nie analizują i nie przyznają się swoim partnerkom (faceci mają nieco inne podejście do seksu - dla nas to emocje, a dla nich spuszczenie z kręgosłupa). Co wcale nie oznacza że ja zdradę toleruję, nie mylcie pojęć. Pojedyńczy epizod - można wybaczyć. Można, co nie oznacza że trzeba. I że to łatwe. Ale to także wychodzi - czy warto wybaczać? Bo jeśli czujesz, że facet cie nie kocha, że jest z tobą bo mu tak wygodnie... Romansu dłuższego nigdy bym nie wybaczyła. I walizki za drzwi od razu.
ja Ci nie doradzę, bo tylko Ty sama możesz podjąćdecyzję. Niech będzie właściwa, Ty z nim 8 lat spędziłaś, wiesz jaki jest i czy to co was łączy to miłość? czy juz tylko przyzwyczajenie?
Osobiście mam znajomych gdzie wiem, że mąż zdradził żonę. Nigdy jej nie powiedziałam i nie powiem. Są szczęśliwi, mieli kryzys, ale dziś są szczęśliwi.....
21 kwietnia 2015, 08:56
To była zdrada z rozmysłem i zimną krwią, niestety.
21 kwietnia 2015, 09:11
wszystko mozna wybaczyc, jesli wuidac skruche i jest chec ratowania zwiazku z obu stron. Prawda jest taka, ze kazdy facet rozważa zdradę ale albo brakuje odwagi, albo okazji albo w zwiazku się nagle poprawia.
21 kwietnia 2015, 09:18
>Prawda jest taka, ze kazdy facet rozważa zdradę ale albo brakuje odwagi, albo okazji albo w zwiazku się nagle poprawia
Matkobosko, co za bzdury :)
Edytowany przez 1218bb0b82705e465271ae29d02f5774 21 kwietnia 2015, 09:19
21 kwietnia 2015, 09:20
Doradzę Ci coś bardzo racjonalnie. Bo widzę, że niektóre dziewczyny unoszą się bardzo emocjonalnie ale kiedy emocje już opadną zdanie na ten temat w moim przypadku są takie same jak koleżanek powyżej.
Wybacz mu, bo trzeba żyć w zgodzie ale już nie z tym człowiekiem. Wybacz i odejdź. Bo zrobi to (zdradzi Cię ) i drugi i trzeci raz. Zdradzi Cię kiedy mu tylko coś nie podpasuje i będzie to tłumaczył jako nic nie znacząca sytuacja, bo przecież każdy facet ma pierwotny instynkt nakazujący mu przelecieć jak największą ilość partnerek. Przepraszam ale jesteśmy osobami rozumnymi i takie tłumaczenie facetów jest po prostu bzdurą i wymówką.
Znajdź faceta który będzie trzymał Cię za rękę w wieku 70 lat i powie jeszcze kocham. Są tacy faceci. Mój dziadek na przykład :)
pozdrawiam!
21 kwietnia 2015, 09:23
Nie wybaczyłabym za nic. Nie chodzi nawet o samą zdradę, bo tu nie mam sprecyzowanych poglądów, każdy przypadek jest inny. Ale tutaj? Koleś wszystko miał zaplanowane na zimno, wciągnął w to Twoich przyjaciół, bezczelnie się wypierał, przez rok nie wykazał cienia skruchy, chociaż mogłoby się wydawać, że chociaż tak podświadomie będzie się starał wynagrodzić Ci to wszystko. Ba, jeszcze się czepiał, miał jakieś pretensje. A teraz co? Żałuje, chce się zmienić? Po roku? Po roku od zdrady i po roku bycia chamem? Sorry, ale wydaje mi się, że jedyne czego żałuje to tego, że się dowiedziałaś. Pomyśl sobie, że gdyby koleżanka się nie wygadała, Twój partner i Twoi przyjaciele kolejne kilka lat patrzyliby na Ciebie myśląc, jaka jesteś naiwna i jak łatwo Cię oszukać. Może to by się powtarzał, no bo skoro za pierwszym razem tak dobrze poszło i jeszcze facet mógł liczyć na wsparcie znajomych, którzy go kryją... Wiem, że łatwo mówić, ale ja bym gościa pogoniła w diabły, a od tych cudownych przyjaciół się odcięła raz na zawsze. Nie ma sensu wybaczać, bo zdrada to jedno, ale sposób, w jaki to "zorganizował", cały spisek ze znajomymi, kłamanie, rok milczenia (+ jeszcze jakieś pretensje do Ciebie) to drugie. Wybaczając tak perfidną zagrywkę dasz mu jasny sygnał: może przeginać jak tylko mu się podoba, a potem pokaja się, obieca poprawę i znowu będzie git. Poza tym zaufałabyś mu ponownie? Komuś, kto przez rok Cię oszukiwał, wypierał się i nawet nie okazał skruchy? Który żałuje dopiero w momencie, gdy się wydało? Czyli nie żałuje wcale, tylko pali się mu pod d*pą, boi się, że skończy się domowe ciepełko, obiadki i usługiwanie mu, dlatego nagle przypomniało mu się, że trzeba przeprosić.
21 kwietnia 2015, 09:27
Doradzę Ci coś bardzo racjonalnie. Bo widzę, że niektóre dziewczyny unoszą się bardzo emocjonalnie ale kiedy emocje już opadną zdanie na ten temat w moim przypadku są takie same jak koleżanek powyżej.Wybacz mu, bo trzeba żyć w zgodzie ale już nie z tym człowiekiem. Wybacz i odejdź. Bo zrobi to (zdradzi Cię ) i drugi i trzeci raz. Zdradzi Cię kiedy mu tylko coś nie podpasuje i będzie to tłumaczył jako nic nie znacząca sytuacja, bo przecież każdy facet ma pierwotny instynkt nakazujący mu przelecieć jak największą ilość partnerek. Przepraszam ale jesteśmy osobami rozumnymi i takie tłumaczenie facetów jest po prostu bzdurą i wymówką. Znajdź faceta który będzie trzymał Cię za rękę w wieku 70 lat i powie jeszcze kocham. Są tacy faceci. Mój dziadek na przykład :)pozdrawiam!
To sa takie bzdury... nie wiem skad te bajki, ze jak ktos zdradzil, to na pewno zrobi to i drugi i trzeci i dziesiaty raz...Nie wiem czy wiesz, ale wiele osob na tyle zaluje zdrady i na tyle ona im spieprza zycie, ze nigdy sie do tego wiecej nie posuna.
Edytowany przez cancri 21 kwietnia 2015, 09:28
21 kwietnia 2015, 10:39
jedna zdrada jest przereklamowana, po drugiej wywalic.
21 kwietnia 2015, 11:03
wszystko mozna wybaczyc, jesli wuidac skruche i jest chec ratowania zwiazku z obu stron. Prawda jest taka, ze kazdy facet rozważa zdradę ale albo brakuje odwagi, albo okazji albo w zwiazku się nagle poprawia.
Współczuje twojej żonie (o ile ją masz) takiego płytkiego mężusia a dzieciom ojca z rozumkiem wielkości przyrodzenia własnego ^^
autorko zrobisz jak uważasz. Ja zdrady nie wybaczyłam i dobrze na tym wyszłam. Zdradził raz może zrobi to drugi raz może nie, ale szacunku nie ma.
21 kwietnia 2015, 11:10
Niestety, nie wybaczyłabym, bo do końca życia bym pamiętała,że to zrobił. Choć po tak długim związku musi być cholernie ciężko podjąć taką decyzję. Ja jestem teraz w 5 letnim związku, bardzo go kocham ale gdyby mnie zdradził wyjście z tej sytuacji byłoby tylko jedno - rozpoczęcie nowego życia bez niego u boku. To chyba też kwestia własnych zasad, dla mnie zdrada jest czymś tak podłym, że nie mogłabym przejść nad tym do porządku dziennego. Może z czasem bym wybaczyła ( będąc osobno) ale nigdy nie zapomniałabym.