Temat: Wypalenie czy chwilowy kryzys ?

Dzień dobry, od jakiegoś czasu dziwnie jakoś jest pomiędzy mną a moim chłopakiem z którym jestem ponad 4 lata. Kiedyś biegałam do niego dzień w dzień aby spędzić z nim wieczór i noc, teraz nie koniecznie, lubię czasem zostać w domu. Wieczorami od jakiegoś czasu nic się między nami nie dzieje, zbliżenia bardzo rzadko co zaczyna mnie irytować bo zażywam tabletki antykoncepcyjne i w sumie truję się na daremne bo on z tego nie korzysta, myślę aby z nich zrezygnować skoro mój facet nie jest skory do zbliżeń, a proszenia się mam już dosyć. Mniej się przytulamy, całujemy, mam wrażenie że znudziło nam się dzień w dzień przesiadywać ze sobą. Kocham go on mnie też ale czy coś zaczyna się wypalać czy tak po dłuższym czasie po prostu jest ?

Tez bym nie chciala przesiadywac ze soba ciagle. Trzeba miec innych znajomych, hobby etc. Moj maz i ja regularnie wychodzimy bez siebie i min raz w roku jezdzimy na osobne wakacje. Przynajmniej mozna sie za soba stesknic i czas pozytecznie wykorzystac :P

tylko, że ja dla niego (głupia) zrezygnowałam kiedyś z koleżanek bo niby były dla mnie nie odpowiednie, nie spędzałam z nimi czasu i nie mam teraz nawet z kim wyjść, za to on na masę kolegów. 

Eukaplitusku - nareszczie! Ciesz się życiem i wreszcie go zostaw! Zobczysz, jak odżyjesz. Poznasz nowe koleżanki, to tylko kwestia czasu. Najważniejsze zrobić pierwszy trudny krok, potem się ułoży wszystko.

Pasek wagi

trele morele idź zjedz lepiej kebsona

Zróbcie sobie przerwę, dobrze wam zrobi :)

nieszczesliwygrubas napisał(a):

w sumie truję się na daremne bo on z tego nie korzysta,

tu masz odpowiedz na cały problem, sama się zaczynasz traktować jak mebel i to pewnie nie tylko w kwestiach seksualnych, a niewielu ludzi pała uczuciem do mebli.

Cyrica napisał(a):

nieszczesliwygrubas napisał(a):

w sumie truję się na daremne bo on z tego nie korzysta,
tu masz odpowiedz na cały problem, sama się zaczynasz traktować jak mebel i to pewnie nie tylko w kwestiach seksualnych, a niewielu ludzi pała uczuciem do mebli.

może jestem głupia ale nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź..

a co tu jest do rozumienia, jak w ogóle można użyć w odniesieniu do człowieka takiego określenia? z rzeczy się korzysta!

jeszcze Ty tak sama o sobie... zastanów się nad tym.

źle mnie zrozumiałaś, chodzi o to, że to była nasza wspólna decyzja a teraz nie potrzebnie się faszeruję a nic się nie dzieje...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.