Temat: Jego reakcja byle jaka, czy przesadzam?

Nie mieszkamy razem. Wczoraj na zakupach zasłabłam, zwymiotowałam, ale byłam z koleżanką to odwiozła mnie do domu.

Między czasie mój facet dzwonił, ale nie dałam rady odebrać. 

Po pół godz napisałam mu z 10 sms że mi słabo, ale leżę i chyba przechodzi itd.

On mi po dwóch pierwszych smsach odpisał, że gdyby był na miejscu to by mnie przytulił.

Po czym z 3 godz wogóle się nie odzywał.

Czy to ja jestem nie hallo, że oczekiwałam że zadzwoni albo napisze coś więcej, czy jemu średnio zależy?

Nie robił w tym czasie NIC ważnego, jedynie w domu był. 

a nie latwiej byloby go po prostu zapytac czemu sie nie odzywal przez ten czas? w domu tez mozna byc czyms zajetym ;) 

a myślisz, że nie spytałam? Kiedy po 21 raczył mi napisać to się wkurzyłam. Nic konkretnego nie robił. 

Ale skoro wysłałaś mu 10 wiadomości o tym ze się źle czujesz, to pewnie chciał dać ci trochę spokoju żebyś odpoczęła. Dla mnie to jest przejaw troski.

Pasek wagi

u mnie byłby juz foch, ale z drugiej strony jeśli napisałaś mu że juz wszytko ok, to jka to facet, pomyślał że juz się nie beðzie dopytywał

napisałam, że się położyłam i czekam aż będzie lepiej. Kurcze, czuję się jak głupia jakaś.....trzymałam ten telefon w ręce i czekałam na głupiego smsa albo na telefon. 

patkak napisał(a):

Ale skoro wysłałaś mu 10 wiadomości o tym ze się źle czujesz,

to koles mial dosc pier... o jednym.

a najbardziej mnie zabolało, że jak wyskoczyłam potem na niego, że się mną nie interesuje to mi odpalił, że ja mam taką taktykę. Że wzbudzam w nim poczucie winy i że ma dość tłumaczenia się.

No ale kurcze, mieliśmy sobie na słuchawkach posiedzieć, dzwonił po to. Ja zasłabłam, nie odebrałam tzn że już nie trzeba dzwonić?

Sowkabezpiorka napisał(a):

. Ja zasłabłam, nie odebrałam tzn że już nie trzeba dzwonić?

A Ty nie moglas zadzwonic bo co? bo ta babska korona ze lba by ci spadla? Wiesz co ja bym cie raz dwa do pionu ustawil i albo bys chodzila jak w zegarku i znala swoje miejsce w szeregu albo nara. Poza tym z tego co piszesz to wzbudzanie w nim poczucia winy zdarzaylo ci sie nie pierwszy raz.

No ale o co Ci chodzi? Chyba za dużo seriali albo komedii romantycznych się naoglądałaś. Napisałaś mu co Ci jest 10 razy (wtf?) więc widocznie więcej nie dopytywał i nie chciał zawracać Ci głowy. 

Edit: to jak już poczułaś się lepiej to mogłaś Ty do niego oddzwonić i już.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.