- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2015, 15:22
Chciałabym zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych kobiet w kwestii "godzenie się w łóżku. Wczoraj się pokłóciłam ze swoim partnerem, rozmawialiśmy, sytuacja była patowa. Zrobił mi przykrość i podczas rozmowy zrozumiał jak wielką. I widziałam jak się z tym czuje, jak to określił, czuł "zupełną niemoc". Przytuliłam go i usnęliśmy wtuleni. W środku nocy obudziliśmy się i uprawialiśmy seks. Rano oboje obudziliśmy się zadowoleni. Lecz z czasem, wraz z rozwojem dnia, znowu jest dla mnie oschły. Między innymi o to się pokłocilismy.
Kiedyś mieliśmy również taką sytuację, niestety nie wielę z tego pamiętam, wiem że się pokócililiśmy i to naprawdę ostro, ja się wkurzyłam, wyszłam biegać chyba o północy, nie pozwoliłam mu iśc ze sobą, gdy wróciłam zastałam go zapłakanego. Uprawialiśmy seks. Kłotnia poszła w niepamięć, nie pamiętam o co chodziło i czy problem wrócił. Chociaż nie było to wcale tak dawno.
Co myślicie na temat załatwiania takich spraw w łożku. Wiadomo, rozmowy to nie zastępuje, ale może zauwałyżyście jakieś korzyści, praktykujecie to?
12 kwietnia 2015, 15:37
U mnie seks zawsze poprawia atmosferę po kłótni, jednak trzeba pamiętać, że to nie jest rozwiązanie problemów, sedna sprawy. Mój facet niestety często myśli, że wskoczymy do wyrka, zrobi mi dobrze i problem zniknie.
12 kwietnia 2015, 15:38
u nas tak nie ma-jest klotnia-nie ma przytulanek i dziala to wysmienicie! od 9 lat jestesmy po slubie- kazdy problem trzeba omowic i szkoda sie dasac bo szkoda zycia! trzeba sie godzic zanim sie pojdzie spac i wszystko bedzie OK sam sex nie rozwiazuje problemow i nie ma w tym mozliwosci zrozumienia sie nawzajem-lepsza jest rozmowa
12 kwietnia 2015, 15:39
u nas tak nie ma-jest klotnia-nie ma przytulanek i dziala to wysmienicie! od 9 lat jestesmy po slubie- kazdy problem trzeba omowic i szkoda sie dasac bo szkoda zycia! trzeba sie godzic zanim sie pojdzie spac i wszystko bedzie OK sam sex nie rozwiazuje problemow i nie ma w tym mozliwosci zrozumienia sie nawzajem-lepsza jest rozmowa
czyli co, dopóki nie wyparcujecie rozwiazania to zero kontaktu fizycznego?
12 kwietnia 2015, 15:39
Godzenie sie w lozku to fajna sprawa o ile nie klucicie sie codziennie.
12 kwietnia 2015, 15:45
Golfinia
dokladnie! ale u nas nie ma cichych dni tygodniami-tylko ostra szybka klotnia i godzenie jeszcze przed zachodem slonca-bo szkoda zycia na dasy!!!
12 kwietnia 2015, 15:52
Golfiniadokladnie! ale u nas nie ma cichych dni tygodniami-tylko ostra szybka klotnia i godzenie jeszcze przed zachodem slonca-bo szkoda zycia na dasy!!!
również do tego dążę, ale to jednak wymaga dużej kontrolii nad swoimi emocjami, a mam z tym problem, ja długo sie potrafię dąsać, chociaz wiem e to bez sensu. Ostatnio wprowadziłam zasadę, ze nie bocze się na niego dłużej niz 7 minut. Jest lepiej :)
12 kwietnia 2015, 15:53
a ja ostatnio oglądałam wywiad z parą ktora była ze sobą chyba 60 labo 70 lat po ślubie i ta pani powiedziała że najlepszym rozwiązaniem na wszelkie kłótnie jest łóżko:) a ona chyba dość doświadczona jest:)
12 kwietnia 2015, 16:01
tak i pozniej facet zalatwia tak sprawy ... Zrobie jej dobrze to zamknie jadaczke itp. A my kobiety w 7 niebie .