- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2015, 16:52
Hej dziewczyny. Proszę o radę. Przez cały ostatni rok, byłam w toksycznej relacji z moim ex (pisał do mnie nawet się spotkaliśmy, żyłam nadzieją, ze wróci, ale nie wrócił) co bardzo mnie raniło i troszkę zniszczyło psychikę. Spotykałam się w tym czasie z innymi facetami, ale żaden mi nie odpowiadał i zadnemu nie umiałam zaufać.
Na początku marca poznałam D, zupełnie przypadkiem na TS, zaczęliśmy ze sobą pisać, wyminieliśmy się facebookiem, numerami telefonów, kiedyś do mnie zadzwonił i tak wyszło, że przegadaliśmy pół nocy i od tej pory rozmawiamy, piszemy codziennie i planujemy się spotkać. Jest pierwszym facetem od czasów mojego ex, z którym umiem się dogadać i dopuścić do siebie. Jednak nauczona doświadczeniami bardzo się boję, bo D pracuje w klubie i ma baaardzo dużo ładnych koleżanek, często imprezuje, miał kilka przygodnych znajomości (podobno od roku nie, bo powiedział ze dorósł). I moje obawy, że w sumie to dlaczego miałby chcieć mnie skoro ma o wiele ładniejsze koleżanki, on sam jest bardzo przystojnym, wysokim facetem, a ja może i jestem ładna, ale dość niska i gruba. Gdy pytałam się go dlaczego nie ma nikogo, to powiedział, że po prostu jeszcze nie spotkał nikogo odpowiedniego, a potem że jeszcze z nikim nie złapał takiego kontaktu jak ze mną.
Z drugiej strony wydaje mi się, że mu na mnie zależy, dzwoni do mnie na każdej przerwie w pracy nawet na 5 min, żeby mnie usłyszeć, jak wychodzi na imprezy to cały czas pisze ze mną SMSy, nieraz nawet wychodzi na balkon/na dwór żeby do mnie zadzwonić, powiedział już o mnie swoim rodzicą, nawet planuje, że może byśmy jakoś razem zamieszkali jak wszystko pójdzie dobrze (ja w tym roku kończę szkołę i jak zdam maturę to ide na studia) wspiera mnie, rozśmiesza, ostatnio jak szłam na imprezę to mi powiedział, że jest zazdrosny i jeśli mogę to żebym zachowywała się tak jakbym była zajęta, żadnych facetów itd. Powiedziałam, że okej ale jeśli on obieca mi to samo, to powiedział ze zachowuje się tak od kąd mnie poznał.
Wiem, że to może absurdalne rozważania na tym etapie znajomości, ale planujemy się spotkać, a ja wiem ze jak się spotkamy to możliwe, że się w nim zakocham, a nie chciałabym znów cierpieć i wolę być ostrożna. I teraz pytanie do Was: Myślicie, że mu zależy, ze coś z tego może być? I w takim razie dlaczego chciałby mnie skoro ma takie ładne koleżanki i okazję na prawie każdej imprezie? Czy warto się z nim spotkać, czy lepiej sobie odpuścić?
Jeśli to w czymś pomoże to ja mam 19 lat On 22.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc :).
10 kwietnia 2015, 08:15
No i tak już ponad miesiąc taki zaangażowany, że ho ho a jeszcze do spotkania nie doszło? Skoro taki z niego lowelas, że non stop pisze i dzwoni to serio dziwi mnie czemu do tej pory nie widzieliście się jeszze na żywo? A takie snucie planów na przyszlośc z kimś kogo się jeszcze na oczy nie widiziało to tez za normalne nie jest. To jest b. poważny temat i można by ewentualnie o nim wspomnieć, ale nie po miesiącu zanjomości internetowo - telefonicznej. Jakoś mi tak zawiewa desperacją ze strony tego pana.
10 kwietnia 2015, 15:20
Pogonić osraną miotłą.
Gościu jeszcze się z Tobą nie spotkał, a już domaga się wyłączności, wspólnego mieszkania i na dodatek jest wiele księżniczek na zamku... Facet jest albo bluszczem(jest zazdrosny, domaga się wyłączności i kontroluje), albo już urabia sobie Ciebie do łóżka( obiecuje i ściemnia, żeby było łatwiej Cię bzyknąć, jak już się spotkacie)
12 kwietnia 2015, 23:32
Dopóki się z nim nie spotkasz to na nic nie licz. Ja już nawet miałem taką akcję, że laska udawała kolesia, więc można spodziewać się wszystkiego po internetowych znajomościach i lepiej nie ufać, dopóki się nie spotkacie :D. Jeśli potem, po spotkaniu, nadal taki będzie i będziesz czuła, że jest w tym szczery, czego przez internet poznać nie można, to sądzę, że mogłabyś z nim być. Nie `urabiałby` Cię na łatwe teksty i dzwonił na każdej wolnej przerwie, to się mija z celem. Jeśli chciałby Cię tylko na chwilę, dla zabawy czy z nudów, to nie wydzwaniałby i nie pisałby tyle do Ciebie. Wygląd to już chyba mniej ważna kwestia.Radzę po prostu się spotkać jak najszybciej. Ze znajomości internetowych może wyjść coś naprawdę fajnego, w sumie nawet mój aktualny związek z początku był internetową znajomością, więc warto :D.
16 kwietnia 2015, 15:33
Mi to brzmi jakbyscie obydwoje bali sie zwiazku ale jednoczesnie o nim marzyli wiec sobie stworzyliscie wirtualny. Ale czy cos z tego moze byc w prawdziwym zyciu to czas pokaze. Sadze, ze jak sie spotkacie to wcale tak blisko siebie nie bedziecie sie czuc i bym sie nie zdziwila jakby temat rozwial sie po jednej randce. Idz i sie przekonaj co i jak.