Temat: jak wygląda wasze życie

Jestem ciekawa jak jest u was jak wygląda życie kobiet które mają rodziny dzieci i są tzw kurami domowymi,  nianiami, sprzątaczkami itd. Jak wyglądają obowiązki waszych mężów w dom?  i czy wasze dzieci też wszystko chcą robić tylko z wami czy tata jest dla nich większym kumplem od was?

andzia.28.05. napisał(a):

My dzieci jeszcze nie mamy, więc ciężko mi powiedzieć jak będzie. Ale jeśli chodzi o dzielenie się obowiązkami to mój Kaczorek jest bardzo pomocny. Najchętniej to większość robiłby sam :P No ale wiadomo, mieszkamy razem to i pracujemy razem. Jak się zdarzy, że ja zrobię więcej to się cieszy i mi dziękuje ;) Daleko mu do typa, który po pracy wraca do domu i myśli, że jest panem i władcą wokół którego trzeba skakać i podstawiać mu ciepły obiadek pod nos. Naprawdę wszystkim kobietkom życzyłabym takiego mężczyzny :)

Ja takiego mam w domu :) Tylko ostatnio zaczął żartować, że przestanie chyba myć naczynia, bo za każdym razem jak to robi zaczynam go ciągnąć do łóżka. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jak On myje te naczynia to mnie podnieca czy coś i nie mogę na to obojętnie patrzeć.

Pasek wagi

a wg ciebie dziecko opieka nad nim w sumie 24 na dobę to nie praca ? 

kapuczino napisał(a):

wprawdzie nie mam dzieci, ale uważam ze jeśłi kobieta nie pracuje, nie powinna wymagać od męża pomocy przy obowiązkach domowych.
 

A wg Ciebie opiek nad dzieckiem w sumie 24 na dobę to nie praca? 

My sami sobie mieszkamy. U nas jest podzial obowiazkow- ja sprzatam, piore, gotuje itd bo musze miec wszystko po mojemu. Natomiast jego dzialka to wszelkie naprawy, remonty, piwnica, auto.... Taki stereotypowy podzial rol mamy i u nas dobrze to funkcjonuje. Oboje pracujemy, do pozna. 

Pasek wagi

Mój to się cieszy jak obiad ugotuję.

Był czas, ze robiłam wszystko. Dziecko było małe, grzeczne i wszystko dało radę ogarnąć.Zostawiałam im czas dla siebie, żeby nauczyli się być tylko razem. Teraz to ja mniej robię w domu. Podział ról zależy od sytuacji i możliwości. 

Pasek wagi

maq012 napisał(a):

kapuczino napisał(a):

wprawdzie nie mam dzieci, ale uważam ze jeśłi kobieta nie pracuje, nie powinna wymagać od męża pomocy przy obowiązkach domowych.
jak bedziesz miała dzieci, Twoja perspektywa moze Ci sie znacznie zmienic;)  A jest roznica miedzy wymaganiem czegos od meza, a tym ze sam czuje ze powinien pomoc ;) 

zgadzam się, zwłaszcza jak urodzi ci się dziecko z ADHD... wtedy w pracy to byś odpoczywała (większość facetów w pracy to więcej naściemnia i przychodząc do domu labodzą, że tacy zmęczeni, wiem, pracuję z facetami) a cały dzień z takim dzieckiem to koszmar a gdzie tu mieć czas na sprzątanie, gotowanie.... zadbanie o siebie to już wogóle. 

Ja się wypowiem z perspektywy koleżanki, siedzi w domu z dzieckiem, ale planuje wrócić do pracy, mieszkają u jej rodziców, więc ma o niebo łatwiej niż na swoim. Mąż jej pomaga w opiece jak wróci z pracy, sprzątać czy gotować nie musi. 

wiecie co,czytam i słucham ten oschly stereotym że ogarnianie domu to cholerny przykry obowiązek,ja mieszkam z chłopakiem juz od ponad roku, pracujemy oboje,ale dla mnie to przyjemność ugotować mu obiad i pozniej patrzeć jak ze smakiem go zjada,uprasowac koszule do pracy i pozniej zerkajac na Niego gdy sie szykuje do wyjścia myśleć jaka ta Moja Cholera jest przystojna :) posprzątać , byc dumna z tego jak prowadzę dom :) a w weekendy kiedy często ja mam niestety pracę, mam przynoszone śniadanko i gorącą kawe :) wracam ,patrzę a tu dywan wyprany, okna umyte, i wtedy wiem że gdy On ma wolny dzien tez dba o nasz azyl :) także to co często nazywane jest straszna rutyna i bez sprzątaczki się nie obejdzie,moze byc przyjemne jeśli tylko inaczej na to spojrzymy :)

Moje życie jest fascynujące dlatego, że mam kochającego męża, jakąkolwiek pracę, pasję, przyjaciół, mieszkanie. Moje życie jest frustrujące dlatego, że mam problemy ze zdrowiem, problemy z zajściem w ciążę, problemy z rzuceniem nałogu, żal do siebie co do wyboru studiów. Generalnie nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.