- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2015, 19:38
Tak sie zastanawiam czy nie zareagowalam zbyt nerwowo, ale od poczatku. Chodzi o to, ze moj chlopak wczoraj pisal mi jak to sie strasznie zle czuje itd ale mimo wszystko poszedl na silownie (chodzi regularnie pare razy w tygodniu) a dzisiaj przez caly dzien sie do mnie nie odzywal (ja stwierdzialam ze ostatnio to ja caly czas pisze jako pierwsza, wiec dzisiaj poczekam na jego ruch) odezwal sie dopiero gdzies miedzy 15/16 wielce zdziwiony ze do niego sie nie odezwalam no i ze bardzo zle sie czuje i musi w koncu odpoczac w domu a mielismy sie dzisiaj widziec wiec zrozumialam ze to jednak nie aktualne i pytamm sie czy sie w takim razie nie widzimy? a on ze nie chce mnie zarazic (jaki dobroduszny) jutro tez sie nie bedziemy widziec a w czwartek prawdopodobnie ja wyjezdzam juz na swieta wiec napisalam: aha czyli widzimy sie dopiero po swietach? napisal ze przyjedzie do mnie ale tak mnie zdenerwowalo to ze nawet sie nie zapytal kiedy wyjezdzam dokladnie zeby sprobowac sie spotkac jakos przed swietami, ze napisalam tylko "ok" po czym odpisal ze chyba sie nie ciesze za bardzo z tego(serio?) napisalam mu ze nie ciesze sie z tego ze nawet sie nie zainteresowal kiedy wyjezdzam zeby ewentalnie spotkac sie jeszcze przed moim wyjazdem no ale od dluzszego czasu nic nie odpisuje wiec sie zastanawiam czy przesadzam?
PS przepraszam za chaotyczne opisanie sytuacji :P
31 marca 2015, 20:04
Jak dla mnie to Ty mu napisałaś :Widzimy się po świętach". Zadecydowałaś Ty o tym. Spodziewałaś się, że on będzie Cię błagał o spotkanie przed?
Nie napisalam, ze widzimy sie ppo swietach tylko zapytalam czy widzimy sie dopiero po swietach
31 marca 2015, 20:08
Nie napisalam, ze widzimy sie ppo swietach tylko zapytalam czy widzimy sie dopiero po swietachJak dla mnie to Ty mu napisałaś :Widzimy się po świętach". Zadecydowałaś Ty o tym. Spodziewałaś się, że on będzie Cię błagał o spotkanie przed?
Jak ja jestem chora i ktoś mi zada pytanie: To widzimy się kiedy indziej? To odpisuję ok i cieszę się, że mam wyrozumiałą koleżankę. Także, przesadzasz.
31 marca 2015, 20:25
A moim zdaniem masz prawo czuć się źle i dać mu tego wyraz, ale nie robić z drugiej strony jakiejś awantury. Też biorę wszystkie takie pierdoły bardzo osobiście więc Cię rozumiem :D
31 marca 2015, 20:27
Moim zdaniem przesadzasz. Jak ktoś zaczyna chorować, to zwykle jest marudny tak czy siak :-P a to, że poszedł na siłownię to akurat mu się chwali, wysiłkiem można pokonać "chorobę", jeśli to tylko taki wstęp do przeziębienia czy coś w tym stylu. Widocznie poczuł się jednak gorzej i jest chory - darowałabym nie odzywanie się i brak chęci na spotkanie, to nic dziwnego. Zresztą sama napisałaś "aha to widzimy się po świętach?", jeśli nie wyczuł, że Ci przykro czy jesteś zawiedziona, to mógł to potraktować jako "a no to ok, to możemy się zobaczyć przecież po świętach". Myślę, że zawsze warto doprecyzować, co autor miał na myśli ;-P w sensie, powiedzieć np. "szkoda, miałam nadzieję, że się zdążymy spotkać przed świętami, no chyba, że naprawdę się bardzo źle czujesz i nie masz siły"
31 marca 2015, 22:06
Jak dla mnie przesadzilas.
1 kwietnia 2015, 09:09
I czytając takie watki jestem strasznie wdzięczna losowi ze mam takie Krzywe akcje za sobą . Odezwać sie, nie odezwać sie, obrazić, nie obrazić :p js tu wyczuwam delikatne ksiezniczkowanie. Faceci jak sa przeziębieni to zachowują sie jakby conajmniej umierali i potrzebują naszego zainteresowania i głaskania po główce :) a Ty myślisz tylko o sobie. Niewazne ze zdycha, ważne ze nie zapytał kiedy wyjeżdżam! Wyluzuj ;)