Temat: Mętlik i niepewność...

Hej dziewczyny!

Mam problem z Moim narzeczonym, otóż nie wiem czy ja już tak wyolbrzymiam wszystko czy mam na prawdę powody do zastanowienia się nad tym wszystkim. Znamy się ponad 3 lata, zaręczeni od ponad roku. Można by powiedzieć, że do zaręczyn było wszystko w porządku. Po zaręczynach zaczęły się problemy, ponieważ dla Mnie oznaczają one to, że ktoś chce zacząć planować ślub i wspólne życie. Niestety po miesiącu czasu od zaręczyn, kiedy to już któryś raz pytałam kiedy zaczniemy wszystko planować usłyszałam, że on chce z 3 miesiące pobyć sobie w narzeczeństwie, a dla Mnie zaręczyny miały większe znaczenie i tak sobie czekałam i czekałam aż minął rok, w sumie to w żartach mu groziłam że jak nie zapniemy się z zaplanowaniem wszystkiego w rocznicy od zaręczyn to je zrywam. Obecnie wszystko jest ustalone, ale Mnie to wcale nie cieszy, tym bardziej że nie dogaduję się z rodzicami ani w kwestii wesela ani w sumie ogółem w życiu i chciałabym się wyprowadzić ale z nim ! Niestety chyba nie ma szans... Zawsze mi powtarzał, że weźmy cywilny kredyt i zamieszkajmy razem... Teraz już tak nie mówi, wręcz przeciwnie mówi żebym się sama wyprowadziła znalazła dodatkową pracę, ale ja nie chcę mieszkać z obcymi osobami !!! Mam 24 lata i chce usamodzielnienia, a ślub wolałabym póki co odłożyć, patrząc po jego obecnym podejściu chyba wolałabym najpierw sprawdzić czy byśmy potrafili razem żyć itd.

Poza tym jest jeszcze kilka rzeczy, które mnie niepokoją.

1.Zbliżają się święta... Dla Mnie to logiczne jesteśmy zaręczeni, planujemy dorosłe wspólne życie, więc idziemy do rodziny razem. Natomiast ja wczoraj  pytając go o święta usłyszałam: No że on jedzie do siostry.... yyy;/ Zrobiło mi się bardzo przykro, pytał potem cały czas co mi jest, pojechał potem do domu i stwierdziłam że trudno ... dzisiaj mało co piszemy napisałam mu, że mi to już jest wszystko obojętne i czy nie domyśla się nadal o co mi chodziło wczoraj? Na co on, że "doskonale wiem to Ty teraz planuj święta nam a nie ja"...i jeszcze dopisał że "są trzy dni świąt jeszcze nikt nic nie ustalił a Ty już obrażona że będzie tak i tak skoro nikt nie wie jak będzie"... bzdety , sam powiedział że ON  jedzie do siostry , więc gdzie JA  w tym wszystkim jestem;?

2.Wspólne mieszkanie ze ślubem cywilnym... co zawsze sam proponował.. Usłyszałam, że jemu się teraz wygodnie mieszka z rodzicami.

3.Od pewnego czasu zauważyłam, że ma na telefonie włączony tryb nieprzeszkadzać. Czyżby miał coś do ukrycia? Odkryłam to raz kiedy byliśmy w markecie i chciałam się dodzwonić a tu poczta i cały czas poczta... Myślałam może nie ma zasięgu, ale następnego dnia kiedy rano chciałam go obudzić do pracy też to samo !!! Byliśmy w weekend u znajomych na imprezie też miał włączony ten tryb... Bardzo mnie to niepokoi bo wystarczyło by wyciszyć dźwięki, ale cóż;/

Cały czas dziewczyny tłumaczę go sama sobie... Czy ja aż tak wyolbrzymiam to wszystko czy rzeczywiście powinnam się zastanowić?

Dodam, że kiedyś nadszarpnął Moje zaufanie, nie była to zdrada ale kłamstwo i teraz ciężko jest mi zaufać szczególnie jeśli szybko wyłącza FB, czy jak nawet dzwonię do niego i ma zajęte i potem rozmawiamy i pytam sie go kto dzwonił z czystej ciekawości tak normalnie to on zaraz z nerwami, że już go podejrzewam i w sumie to nigdy nie potrafi powiedzieć normalnie, że aaa mama dzwoniła tylko zawsze kręci !!! A potem i tak wychodzi, że to nikt taki i że mógł normalnie odpowiedzieć

Liczę na porady a może i na własne jakieś Wasze doświadczenia...

telefon ustawiony na nie przeszkadzac zawsze kiedy z nim jestes??? Eeee, smierdzi mi tu sprawa jakiejs panny na boku. Powiedz mu, bez ogrodek, ze telefon ma byc normalnie wlaczony, a Ty masz widziec kazdy przychodzacy nr i slyszec kazda rozmowe. Sama zobaczysz jak zareaguje. Potem oddajesz nic nie warty pierscionek, odchodzisz, placzesz w poduszke, przechodzi Ci i jestes szczesliwa, bo MASZ SZANSE NA PRAWDZIWE SZCZESCIE DZIEWCZYNO!!!!!!!:)

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

telefon ustawiony na nie przeszkadzac zawsze kiedy z nim jestes??? Eeee, smierdzi mi tu sprawa jakiejs panny na boku. Powiedz mu, bez ogrodek, ze telefon ma byc normalnie wlaczony, a Ty masz widziec kazdy przychodzacy nr i slyszec kazda rozmowe. Sama zobaczysz jak zareaguje. Potem oddajesz nic nie warty pierscionek, odchodzisz, placzesz w poduszke, przechodzi Ci i jestes szczesliwa, bo MASZ SZANSE NA PRAWDZIWE SZCZESCIE DZIEWCZYNO!!!!!!!:)

Póki co to obserwuję, też nie chce go prześladować... Teraz kilka dni się nie widzieliśmy, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać. W sumie dopiero ostatnio to odkryłam, kiedy zgubiliśmy się w markecie jak próbowałam zadzwonić, a dzień wcześniej z tego co pamiętam rano chciałam go obudzić i też nie mogłam się dodzwonić bo oczywiście miał włączony ten tryb, i na ostatniej imprezie też widziałam że ma włączony. Pytanie po co? Przecież po to są telefony, żeby w razie czego od kogoś odebrać a jaka jest niby przeszkoda na imprezie czy w markecie? A dzisiaj pisząc znowu na temat tego do niego to już miał całkiem wyłączony telefon że nawet sms rano nie doszedł , tłumaczył się że miał baterię słabą ale nie na tyle żeby ładować więc włączył tryb samolotowy-czyt.oszczędny. I jak powiedziałam, że mógłby po prostu mieć wyciszony to on na to "bede sobie robił jak chce a nie ze Ty mi bedziesz mówic jaki ja sobie mam tryb włączac" .Powiem szczerze, że trochę to zachwiało Moim zaufaniem, ale go kocham i jak się widzimy to wszystko wraca do normy... Ogółem pisze, że kocha dzwoni smsujemy więc nie rozumiem....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.