Temat: Przyzwyczajenie w związku.

Dzień dobry. Wczoraj po małej sprzeczce o jakąś pierdołę (cały dzień mieliśmy akurat taki, że się siebie czepialiśmy, ja sapałam mu bez większego powodu ) powiedziałam mojemu chłopakowi cytuję : ,,To zerwij ze mną! taa ty ze mną zerwiesz...'' bo już nie raz mi mówił, że mnie nie zostawi choćby nie wiem co. On odparł na to : no nie zostawię bo się przyzwyczaiłem, jesteś moją taką najlepszą kumpelą do porozmawiania, poprzytulania itd. Strasznie się wkurzyłam, czy to znaczy że jest ze mną tylko już z przyzwyczajenia ? po tej wymianie zdań łaził za mną i się tulił, śmiejąc się, nie wiem czy mi to powiedział żeby na złość mi zrobić czy co. Jesteśmy razem prawie 5 lat, nie mieszkamy razem, zaczęłam z nim być mając 15 lat, były wzloty i upadki jak u każdego. Nie odzywam się od wczoraj wieczora do niego, jest mi źle i nie chcę z nim nawet gadać.

mi to zabrzmiało jako 'droczenie się' bynajmniej mój chłopak się tak ze mną droczy :D

mój mi też tak robi na zlość czasem, ale sama już nie wiem.

Szczere wyznanie :)

Wydaje mi sie ze cos w tym moze byc, ja mojego tez poznalam jak mialam 15 lat jestesmy razem 4 lata, rowniez to jest troche z mojej strony takie przyzwyczajenie

ale ja go kocham on też ciągle mi okazuje, że mnie kocha to co tak nagle ma się wszystko skończyć bo przyzwyczajenie ? ;(

widzisz, przyjaźń to jest całkiem dobra podstawa zwiazku, ale... 

gdybyś związała sie z nim w wieku 25 lat i usłyszała to mając 30, przypuszczalnie poczułabyś się bezpiecznie, stabilnie i komfortowo, bo priorytety się zmnieniają. jak się ma 20 to się jeszcze marzy o filmowej żarliwej miłości na całe życie :)

dlatego łatwiej jest, jak się ma za sobą pierwszą, drugą czy nawet trzecią "miłość", choćby nieszczęśliwą, bo się wie, że ta przyjaźń jest ważna.

jeśli się skończy....to nie dlatego, że przyzwyczajenie....ale dlatego, że skończył się jakiś etap dla Was...oprócz przyjaciółki, kumpeli, druha najwidoczniej brakuje mu pierwiastka kobiety, bogini, jakiejś niedostępnej, tajemniczej....

być może gdy taka się pojawi /nieco starsza,  dojrzalsza, bardziej doświadczona, co wcale nie znaczy, że piękniejsza/...możliwe, że będzie koniec waszego  związku...

niepokojące jest   to, że on gdzieś tam pomiędzy słowami przebąkuje o zostawieniu czy nie zostawieniu....a jednak takie myśli ma....

jeszcze teraz  to nie nastąpi...i nie od tak, że Ty powiedziałaś....

a może się mylę...

nie wiem co mam teraz robić, póki co ani jedno ani drugie się nie odzywa. Ehh

Skoro Cię to dręczy to porozmawiaj z nim i zapytaj wprost, co jest jeszcze między wami, na czym stoicie i tyle. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.