Temat: Kryzys w związku na odległość

Zacznę od tego że jestem z moim facetem już 4 i pół roku. On od tych dwóch i pół lat studiuje za granicą -> Dania. Widzimy się przeciętnie tydzień na miesiąc, półtora + wakacje. No i zazwyczaj jakoś sobie z tym radzimy. Jest lepiej, jest gorzej ale razem. Jednak ostatnio, zaczęło się to jakiś tydzień po moim powrocie od Niego z ferii, stał się chłodny, obojętny, drażliwy, strasznie przygnębiony i zrezygnowany. A dodam że było nam naprawdę dobrze razem. Sam nawet stwierdził że było lepiej niż zawsze. Naturalniej.Wracając.. Przez cały czas starałam się go wspierać ale pech chciał ze miałam katastrofalny dzień i się z nim pokłóciłam.. No i niestety ale 'trochę' przesadziłam. Na następny dzień przeprosiłam zaraz od rana, wytłumaczyłam się.. Ale odpowiedź jaką dostałam nie była ta której oczekiwałam. Zazwyczaj mimo tego że czasem nadal był bardziej lub mniej zły to zaczynaliśmy rozwiać itd.. Normalnie już funkcjonować, czasem odrobinę ozięble z jego strony ale on taki już jest po kłótniach i sprzeczkach. Teraz jednak napisał mi że nie ma mi nic do powiedzenia i chce tylko spokoju ode mnie.. No i ja nie wiem co mam o tym myśleć co zrobić.. Dodam jeszcze że w zeszłym roku o tej porze roku zaszła podobna sytuacja.. Też był w takim depresyjnym nastroju przez jakiś miesiąc, przez błahą kłótnię nie wiele brakowało że wszystko by się skończyło.. Ja doskonale widzę że dzieje się z nim to samo co wtedy ale nie mam pojęcia dlaczego.. Przez cały rok jest nam ze sobą dobrze, wspieramy się i jesteśmy dla siebie na tyle ile możemy, w wakacje jest super kiedy mamy tyle czasu dla siebie.. I przychodzi to durne przedwiośnie.. I po prostu ja mam wrażenie że on ma okres przez ten cały czas. Jakbym siebie widziała. Tylko że to trwa z miesiąc.. No nie wiem do końca co robić. W zeszłym roku zwyczajnie przeczekałam, na paluszkach..

Pasek wagi

moze poznal kogos na studiach?

Nie wiem po co się męczyć związkami na odległość.Widać,że on nie ma chęci z Tobą być może nawet Cię zdradził albo zamierza to zrobić.

ja bym sie nie odzywala do niego, dala mu czas.  Bez obrazania sie, moze po prostu chce pobyc sam. Swoja droga troche sie jak kobieta zachowuje? Fochy na przedwiosnie? Moze ma jakas przykra rocznice, albo cos ?

Pasek wagi

Soleddo napisał(a):

Zacznę od tego że jestem z moim facetem już 4 i pół roku. On od tych dwóch i pół lat studiuje za granicą -> Dania. Widzimy się przeciętnie tydzień na miesiąc, półtora + wakacje. No i zazwyczaj jakoś sobie z tym radzimy. Jest lepiej, jest gorzej ale razem. Jednak ostatnio, zaczęło się to jakiś tydzień po moim powrocie od Niego z ferii, stał się chłodny, obojętny, drażliwy, strasznie przygnębiony i zrezygnowany. A dodam że było nam naprawdę dobrze razem. Sam nawet stwierdził że było lepiej niż zawsze. Naturalniej.Wracając.. Przez cały czas starałam się go wspierać ale pech chciał ze miałam katastrofalny dzień i się z nim pokłóciłam.. No i niestety ale 'trochę' przesadziłam. Na następny dzień przeprosiłam zaraz od rana, wytłumaczyłam się.. Ale odpowiedź jaką dostałam nie była ta której oczekiwałam. Zazwyczaj mimo tego że czasem nadal był bardziej lub mniej zły to zaczynaliśmy rozwiać itd.. Normalnie już funkcjonować, czasem odrobinę ozięble z jego strony ale on taki już jest po kłótniach i sprzeczkach. Teraz jednak napisał mi że nie ma mi nic do powiedzenia i chce tylko spokoju ode mnie.. No i ja nie wiem co mam o tym myśleć co zrobić.. Dodam jeszcze że w zeszłym roku o tej porze roku zaszła podobna sytuacja.. Też był w takim depresyjnym nastroju przez jakiś miesiąc, przez błahą kłótnię nie wiele brakowało że wszystko by się skończyło.. Ja doskonale widzę że dzieje się z nim to samo co wtedy ale nie mam pojęcia dlaczego.. Przez cały rok jest nam ze sobą dobrze, wspieramy się i jesteśmy dla siebie na tyle ile możemy, w wakacje jest super kiedy mamy tyle czasu dla siebie.. I przychodzi to durne przedwiośnie.. I po prostu ja mam wrażenie że on ma okres przez ten cały czas. Jakbym siebie widziała. Tylko że to trwa z miesiąc.. No nie wiem do końca co robić. W zeszłym roku zwyczajnie przeczekałam, na paluszkach..

Też jestem ze swoim chłopakiem na odległość i też miałam taką sytuację, tylko to ja wtedy potrzebowałam spokoju, tyle że nie wiedziałam czy chce dalej to ciągnąć więc chciałam ten czas sama spędzić, bez nikogo a co z tego wyszło? uświadomiłam sobie jak bardzo go kocham i wyszła nam taka przerwa bez rozmów na dobre. Rzadko się widzieliśmy, bo ta 'cholerna' odległość i każdy czasem potrzebuję takiego czasu, na przemyślenia o swoim życiu, związku. Potrzebujemy go żeby sobie poukładać i uświadomić ile dla siebie znaczymy. Ale oczywiście, nie zawsze tak jest, może być inna przyczyna u Was.

Może daj mu trochę czasu? ewentualnie powiedz mu jak bardzo jest Ci przykro i że potrzebujesz z nim szczerej rozmowy.

Na pewno nie powinnaś teraz go błagać i za nim latać bo Cię oleje i będzie tak robił .. niech przemysli sam wszystko , daj spokój , przeczekaj ale olewa jąc to z Twojej strony 

Jeśli chodzi o zdradę to no nie wiem jak głupio to zabrzmi ale wiem że by mi tego nie zrobił. Dla niego to jest najgorsza rzecz jaką można sobie zrobić w związku. 

No my się widzieliśmy trzy tygodni temu i było naprawdę super. I to nie jest tylko moje odczucie.. Dlatego nie sądzę żeby kogoś poznał. Akurat w tym względzie jest no jednoznaczny.. Jakby kogoś poznał to to bym wiedziała bo by mi powiedział. Bo takim jest człowiekiem. 

Ja nie wiem co ludzie mają z tym zdradzaniem.. 

Pasek wagi

Żadnej rocznicy o której bym wiedziała nie ma.. Z resztą jest dosyć obojętny w tych tematach. Świętujemy rożne rzeczy tylko dlatego że mi zależy na takich sprawach :)  No zastanawiałam się czy przesilienie wiosenne dotyka facetów ;/

Pasek wagi

Myślę, że przesilenie dotyka wszystkich, bez względu na płeć ;) mój facet też jest ostatnio taki "bez życia", chociaż nie w kwestii zwiazku akurat. 

Dałabym mu trochę czasu, a potem poprosiła o szczera rozmowę.

Jak jest mi przykro już powiedziałam, przeprosiłam. Nie chcę się płaszczyć. Nie lubię przepraszać i on o tym wie i wie że jak mówię przepraszam to przepraszam od serca. 

Ciężko mi jest się nie odzywać.. Nasz związek głównie się na tym opiera - dosyć częstym kontakcie w ciągu dnia.. I ja tego potrzebuję :P Staram się wytrzymać ale jest ciężko bo cały czas myśle o tym i o tym jak jest mu ciężko tam - sam dosyć ciężko znosi te studia w obcym kraju i jest jak jest.. Z resztą czuję się winna i to też mi nie pomaga..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.