- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2015, 17:05
Witam wszystkich.
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Nigdy sie nie udzielałam, gdyż nie czułam takiej potrzeby. Jednak mam teraz problem i stwierdziłam, że tutaj na pewno ktoś mi pomoże..
W przyszłym miesiącu kończę 18 lat. Rodzice postanowili wprawić mi w domu takie rodzinne urodziny, bez zbędnych fajerwerków ani nic. Jednak jest pewien problem. Na liście zaproszonych znalazł się mój chrzestny, którego kompletnie nie znam. Ostatni raz widziałam go w wieku 5 lat, później kontakt się urwał. Powiedziałam rodzicom, że nie chce go zapraszać, mimo że jest moim chrzestnym, a oni jednak bardzo nalegają..
Nie chce mieć zepsutych urodzin tylko dlatego, że ma na nich być osoba prawie obca dla mnie.. Wiem, że będę czuć się nieswojo w jego obecności a chce, żeby ten dzień był udany. W końcu to moje osiemnaste urodziny..
Wiem, że dla niektórych może się to wydać głupi problem, ale niestety dla mnie ten problem jest większy.
Bede wdzięczna za każdą, nawet najkrótszą odpowiedź.
9 marca 2015, 17:08
czemu zakladasz ze bedziesz sie przy nim zle czula. To po pierwsze a po drugie moze ta okazja bedzie dobra by nawiazac od nowa kontalt. Chyba Twoj chrzestny nie jest potworem.. Skoro rodzice go znaja i nalegaja to ja bym nie oponowala. Potraktowalabym to jako okazje do lepszego poznania chrzedtnego a jesli nie to przeciez nikt nie zmusi Cie do prowadzenia z nim jakichs kinwersacji. Wyluzuj ;) takie moje zdanie
9 marca 2015, 17:10
A dlaczego nie masz z nim kontaktu? Ja mam podobny przypadek, ale z babcią i dziadkiem od strony ojca. Są dla mnie obcy, nie mam z nimi kontaktu od 15 lat, bo po rodzinnej kłótni wyrzekli się mojego ojca (ich syna). Nie byli na mojej 18 itd. i nie chce ich znać, tylko ja mam powody aby ich nienawidzić.
9 marca 2015, 17:11
Ja bym nie zapraszała, w końcu to rodzinna impreza, najważniejsza jesteś w ty w tym dniu i to jak ty się będziesz czuła. Ja też nie znam swojej chrzestnej i na pewno nie chciałabym jej na mojej osiemnastce.
9 marca 2015, 17:13
mam chrzestnego alkoholika .... i taż nie miałam ochoty go zapraszać ... po mimo tego i tak go zaprosiłam - bo wypada ....... i wcale imprezy mi nie popsuł
9 marca 2015, 17:15
A dlaczego nie masz z nim kontaktu? Ja mam podobny przypadek, ale z babcią i dziadkiem od strony ojca. Są dla mnie obcy, nie mam z nimi kontaktu od 15 lat, bo po rodzinnej kłótni wyrzekli się mojego ojca (ich syna). Nie byli na mojej 18 itd. i nie chce ich znać, tylko ja mam powody aby ich nienawidzić.
Tak naprawdę to nie wiem, dlaczego ten kontakt się urwał. Nigdy nie pytałam o to rodziców. Moja mama zawsze mówiła, że wybranie go na ojca chrzestnego było pomyłką, bo został wybrany z powodu "braku kandydatów na to miejsce", a teraz tak bardzo chce, żebym go zaprosiła.. A tata nalega, bo jest to jego kuzyn i chyba na tym kończą się ich argumenty..
9 marca 2015, 17:32
Daj spokój, jeśli to rodzinna impreza a on nie utrzymuje kontaktów specjalnych ani z Tobą ani z Twoimi rodzicami to prawdopodobnie to on będzie czuł się nieswojo i albo odmówi zaproszenia albo przyjdzie na chwile. Albo wszyscy będziecie się ze sobą dobrze czuć. Ja bym zaprosiła dla świętego spokoju, niech sobie będzie Skoro rodzicom tak na tym zależy. A kto wie, może Twój chrzestny tak naprawdę jest fajnym czlowiekiem, z którym będziesz miała dobry kontakt.
Bo nie widzę żadnego powodu, dla którego miałabyś go nie poznać. Taki kaprys "nie bo nie" a sama nie wiesz jaki on jest.
9 marca 2015, 17:37
Daj spokój, jeśli to rodzinna impreza a on nie utrzymuje kontaktów specjalnych ani z Tobą ani z Twoimi rodzicami to prawdopodobnie to on będzie czuł się nieswojo i albo odmówi zaproszenia albo przyjdzie na chwile. Albo wszyscy będziecie się ze sobą dobrze czuć. Ja bym zaprosiła dla świętego spokoju, niech sobie będzie Skoro rodzicom tak na tym zależy. A kto wie, może Twój chrzestny tak naprawdę jest fajnym czlowiekiem, z którym będziesz miała dobry kontakt. Bo nie widzę żadnego powodu, dla którego miałabyś go nie poznać. Taki kaprys "nie bo nie" a sama nie wiesz jaki on jest.
popieram w pelni
9 marca 2015, 20:46
Pewnie nie przyjdzie. Skoro - brzydko powiem- olewał Cię tyle lat.
Też o tym pomyślałam. Nie masz pewności, że będziesz się przy nim źle czuła i że położy Ci imprezę, może będzie właśnie na odwrót? Zawsze warto sprawdzić.