Temat: Moje związkowe rozterki

Sytuacja:

-narzeczeństwo 2 lata

- związek na odległość

- facet mieszka z rodzicami

- na 100% nie zdradza

-mówi, że kocha i to okazuje kiedy jesteśmy razem

- jest bieżący kontakt telefoniczny i smsowy

Ale:

- nie ma planów na przyszłość typu daty ślubu czy przeprowadzki

- nie wpada na pomysł wykorzystania skype, żeby się zobaczyć.Jak ja zaproponuję raz na czas, to bardzo chętnie. Ale sam z siebie nie męczy, że tęskni i chce mnie zobaczyć chociaż na chwilę.

Ja ma tu dobrą pracę, on ma u siebie, u mnie takiej nie znajdzie. Ustaliliśmy, że będziemy mieszkać u niego, ale to na takiej zasadzie :no to się przeprowadź. 

Może jestem dziwna, ale chciałabym, żeby facet był stanowczy, żeby się wkurzał, że jeszcze z nim nie mieszkam i chciałby, żeby to jak najszybciej nastąpiło. W końcu poprosił mnie o rękę, to chyba coś znaczy? Mam teraz mieszane uczucia do tego, żeby wszystko rzucić i wyjechać. Co byście zrobiły na moim miejscu?

dla mnie to jest trochę dziwne, że jesteście zaręczeni i nie mieszkacie razem ani nie dążycie do tego... próbowałaś z nim o tym rozmawiać?

próbowałam. Naprawdę mam mieszane uczucia, a nie mam z kim porozmawiać. Domownicy go znają, bo przyjeżdża do nas i jest jak domownik. Tak samo ja u niego, jego rodzice bardzo mnie lubią. Mam wrażenie, że oni bardziej nie mogą doczekać się kiedy się wprowadzę niż on. Jak jesteśmy razem to jest super, a tak to rozmawiamy albo smsujemy.

Boli mnie, że nie mamy planów, ale naprawdę próbowałam z nim rozmawiać. Mówiłam,że jak tak dalej pójdzie to nie utrzymamy tego, 2 lata razem, 8 miesięcy narzeczeni. On to kwituje : no to się przeprowadź. Dla mnie taka odpowiedź to za mało :(

u mnie chłopak cały czas marudzi, że powinnam z nim mieszkać, bo go meczy widywanie się raz w tygodniu na kilka godzin. Może twój ma taki charakter? w sumie powinniscie sie znać bardzo dobrze 

jaka odległość was dzieli i ile macie lat?

No to może rzeczywiście się przeprowadź. Zobaczysz czy coś się zmieni. :)

mi wystarczyło przeczytać że on z rodzicami mieszka, wg mnie facet powinien się ogarnąć a jak nie to koniec

gohai napisał(a):

mi wystarczyło przeczytać że on z rodzicami mieszka, wg mnie facet powinien się ogarnąć a jak nie to koniec

a jaki ma sens wyprowadzać się z dużego domu, gdzie masz swoje piętra i osobne kuchnie i łazienkę?

Werbeena napisał(a):

gohai napisał(a):

mi wystarczyło przeczytać że on z rodzicami mieszka, wg mnie facet powinien się ogarnąć a jak nie to koniec
a jaki ma sens wyprowadzać się z dużego domu, gdzie masz swoje piętra i osobne kuchnie i łazienkę?

Nie każdy chce mieszkać z rodzicami, niektórzy wolą wygodę, żeby mamusia wszystko zrobiła.

jak wygladalo to "zareczanie sie "? zameczalas go o to, czy sam z siebie poprosil cie o reke? Bo jesli zrobil to dla swietego spokoju, bo go o to meczylas, to w sumie tak jakbyscie wcale zareczeni nie byli.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.