- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2015, 13:58
Hej wszystkim, w październiku po 5 latach związku zostawił mnie facet dla innej dziewczyny, mówił że chce spróbować czegoś innego. myślałam że jesteśmy szczęśliwi, planowaliśmy zaręczyny, mieliśmy ogromne plany na przyszłość, to było całe moje szczescie i marzenia. o tej dziewczynie na początku wyrażał się bardzo niepochlebne, mówił że jest brzydka, głupia, melanżowiczka, patologia itp, a kilka miesięcy później bach i zostawił mnie dla niej :( próbowałam się jakos pozbierać, był czas ze bylo juz naprawdę ok, nowi faceci na horyzoncie ale czuję że to było na siłę, ze tak naprawdę cały czas bardzo go kocham i liczę na to że jeszcze będziemy razem. on mówi że wcale tego nie wyklucza, że różnie może być. mam wrażenie że jej nie szanuje skoro mówi mi że jeszcze może będziemy razem... z drugiej strony gdy pomyślę że on chodzi z kimś takim do łóżka to czuje do niego obrzydzenie, odrazę, ta dziewczyna jest prymitywna i wulgarna. i nie wiem czy mogłabym znowu dac mu się dotknąć po tym wszystkim :( ale życia bez niego też nie potrafię sobie wyobrazić bo był naprawdę całym moim szczęściem. kompletnie nie wiem co robić, czuje się strasznie nieszczęśliwa. jakies rady?
w dodatku posiadam w sobie idiotyczny strach ze juz nigdy nikogo innego nie znajdę, ze nikt mnie nie pokocha, juz zawsze będę samotna i nieszczęśliwa
Edytowany przez 73e54cdfb28f153a51fafedc30644bed 28 lutego 2015, 14:13
1 marca 2015, 17:21
Wlasciwie kazda z nas przezyla nieszczesliwa milosc. Wybacz mu dla wlasnego dobra, bo nie ma nic bardziej glupiego niz samemu karac sie wiecznie za to samo. Dokonalas miernego wyboru. Twoj wybor, niestrzelony. Zdarza sie. I jak to z nietrafionymi wyborami bywa, trzeba o nim zapomniec i brnac do przodu z inna opcja. Jesli Ci to pomoze napisz list "do niego". Wywal tam wszystkie pretensje. A potem spal go. Chwile jeszcze poplaczesz. To zwykla tesknota za wlasnym wyobrazeniem jego. Idealizacja. Gdyby byl taki, jakim go widzisz w umysle, bylabys szczesliwa. On przy Tobie, nie przy innej swoja decyzja zrobil Ci tylko prezent- zaoszczedzil Ci czasu i tragedii rozwodu i wychowywania samej dziecka. Niech idzie w diably. Amen
2 marca 2015, 16:16
Edytowany przez 2 marca 2015, 16:16