Temat: paraliżująca tęsknota i obrzydzenie

Hej wszystkim, w październiku po 5 latach związku zostawił mnie facet dla innej dziewczyny, mówił że chce spróbować czegoś innego. myślałam że jesteśmy szczęśliwi, planowaliśmy zaręczyny, mieliśmy ogromne plany na przyszłość, to było całe moje szczescie i marzenia. o tej dziewczynie na początku wyrażał się bardzo niepochlebne, mówił że jest brzydka, głupia, melanżowiczka, patologia itp, a kilka miesięcy później bach i zostawił mnie dla niej :( próbowałam się jakos pozbierać, był czas ze bylo juz naprawdę ok, nowi faceci na horyzoncie ale czuję że to było na siłę, ze tak naprawdę cały czas bardzo go kocham i liczę na to że jeszcze będziemy razem. on mówi że wcale tego nie wyklucza, że różnie może być. mam wrażenie że jej nie szanuje skoro mówi mi że jeszcze może będziemy razem... z drugiej strony gdy pomyślę że on chodzi z kimś takim do łóżka to czuje do niego obrzydzenie, odrazę, ta dziewczyna jest prymitywna i wulgarna. i nie wiem czy mogłabym znowu dac mu się dotknąć po tym wszystkim :( ale życia bez niego też nie potrafię sobie wyobrazić bo był naprawdę całym moim szczęściem. kompletnie nie wiem co robić, czuje się strasznie nieszczęśliwa. jakies rady?

w dodatku posiadam w sobie idiotyczny strach ze juz nigdy nikogo innego nie znajdę, ze nikt mnie nie pokocha, juz zawsze będę samotna i nieszczęśliwa

Wlasciwie kazda z nas przezyla nieszczesliwa milosc. Wybacz mu dla wlasnego dobra, bo nie ma nic bardziej glupiego niz samemu karac sie wiecznie za to samo. Dokonalas miernego wyboru. Twoj wybor, niestrzelony. Zdarza sie. I jak to z nietrafionymi wyborami bywa, trzeba o nim zapomniec i brnac do przodu z inna opcja. Jesli Ci to pomoze napisz list "do niego". Wywal tam wszystkie pretensje. A potem spal go. Chwile jeszcze poplaczesz. To zwykla tesknota za wlasnym wyobrazeniem jego. Idealizacja. Gdyby byl taki, jakim go widzisz w umysle, bylabys szczesliwa. On przy Tobie, nie przy innej swoja decyzja zrobil Ci tylko prezent- zaoszczedzil Ci czasu i tragedii rozwodu i wychowywania samej dziecka. Niech idzie w diably. Amen

Pasek wagi
Mialam bardzo podobnie! Moj ex traktowal mnie jak ksiezniczke, zabieral na wycieczki niespodzianki, gotowal obiadki, kupowal kwiaty. Taki piekny i wazny sie sam widzial przez pryzmat moich oczu!
no wlasnie... dopoki sie nie okazalo ze wpadlam w dolek przez studia i prace. Wtedy zaczal krecic sie wkolo innych dziewczyn a mi wmawiac ze "taki juz jest... taki flirciarz troszke i lubi miec kobiety wkolo siebie" - tak mi przewrocil w glowie, ze sobie pomyslalam - "no ok.. to przeciez normalne. Taki juz jest, kocham go."
Zajelo mu ok. miesiac zeby bezczelnie flirtowac i sextowac z innymi dziewczynami. Ja bylam w dolku ale juz nie obwiniam go, byc moze nie byl to moj najlepszy czas i po prostu sie mu znudzilo to, ze nie chcialam nigdzie wychodzic a raczej zaraz po pracy sie uczyc na egzaminy, zaliczenia i pisac prace koncowa.
Koniec koncow wyprowadzilam sie, po tym kiedy uslyszalam ze on "nie wie czy ja jestem tym czego chce od zycia" - szok straszny, bol olbrzymi, ale ciesze sie ze to uslyszalam. Duma wziela gore, spakowalam sie i odeszlam. Nabiegal sie biedaczek za mna w sumie i wiem ze do dzisiaj wypytuje naszych wspolnych znajomych, wiem ze chcial sie skontaktowac, ale zablokowalam go wszedzie gdzie mozliwe. Przeszlam do piekla i spowrotem po zerwaniu, takze rozumiem Cie autorko.
Moja rada - zablokowac go, myslec tylko o tej zlosci ktora masz, nie usprawiedliwiac go, wziac sie za siebie i zapomniec. Najpierw moze znienawidziec go - zlosc to nie jest zle uczucie, a mi pomoglo szybciej zapomniec i wybaczyc - dzisiaj kiedy patrze na to zerwanie (ok. rok temu) patrze na nie bez emocji i wiem ze NIGDY nie moglabym do niego wrocic. Z szacunku do siebie. Jego tez szanuje i choc nie chce utrzymywac kontaktu to zycze mu jak najlepiej (na jego standardy)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.