- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lutego 2015, 23:21
cześć. Jak wiecie z poprzednich postów mam 20 lat w maju i mam bardzo opiekuńczych rodziców. Srawa wygląda tak, ze studiuje i podwinela mi się noga. (Ogółem nie chciałam studiować, ale poszlam bo gadali a co ludzie powiedzą, bla bla, wiem błąd.) miałam dwie poprawki tylko z racji humorkow profesorów bo prace były sprawdzane losowo albo i w ogóle. Byłam pewna ze zdam bo w końcu się ucze od miesiąca tego samego. No i do sedna: czy uwazacie ze jestemvza młoda by teraz wyjechać za granice ze swoim chłopakiem do pracy? Mój tata jak wiecie anty do wszystkiego, nawet niego. Dominator w domu, nie idzie nic przegadac. Ja studiować nie chce. Ale wiem ze tez rodzice nie zgodzą się z ta praca i mieszkaniem z chłopakiem (oni uważają ze to mój kolega bo nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy a wiedza ze to mój chłopak od 3 lat). rodzice są źli jak dowiedzieli się że nie zdalam poprawki do której naprawdę się uczylam jak i do egzaminu ale tak jak pisalam, dr potrafi wpisać najpierw 2 a potem pytać. Chciałabym zamieszkac z chlopakiem i pojsc do pracy ale wiem ze będzie awantura i może być tak ze "jak ci tam dobrze to tam siedz, do nas nie musisz wracać". Raz była podobna sytuacja. A rozmawiać się z nimi nie da... Bo pyskuje od razu wg nich.moje argumenty nie są brane pod uwagę.
24 lutego 2015, 00:02
rodzice chca dla Ciebie dobrze, brak wyzszego wyksztalcenia w dzisiejszych czasach zamknie przed Toba wiele "ciekawych" drzwi...Bedziesz zalowala.
24 lutego 2015, 00:12
Ja żałuje, że studiuje.Też ostatnio nie zdałam dwóch poprawek i muszę ZNOWU powtarzać semestr, więc licencjat zrobie pewnie za kilka dobrych lat...
Rób jak uważasz i to co czujesz. Nie każdy musi być po studiach. Po co masz się męczyć, może jeszcze dojrzejesz do nauki.
24 lutego 2015, 00:20
rob to co kochasz, mloda jestes... masz prawo do bledow, ucz sie zycia, ja poszlam na studia rok temu, bo zrozumialam co jest moja pasja, (wczesniej zrezygnowalam bo mi kierunek nie paswal ) nigdzie nie jest napisane ze musisz juz wybierac. To prawda rodzicow masz nadopiekunczyc na sile zamykaja sie w klatce nie masz prawa wyboru. Nie zawsze rodzice wiedza lepiej
24 lutego 2015, 06:53
Twoje zycie. Za mloda nie jestes :)
24 lutego 2015, 07:23
Nie chcesz się uczy, to jedź! Jeśli są nadopiekuńczy, to jak coś pójdzie nie tak, to cię przygarną. Nie robisz im krzywdy, tylko wybierasz inną SWOJĄ drogę. Rodzice mogą ci zaproponować rozwiązanie, ale nie decydować za ciebie. Chcą dobrze i jeśli faktycznie, to jak będziesz musiała wrócić zza granicy, to na pewno cię wpuszczą pod swoje skrzydła ponownie. ;)
24 lutego 2015, 07:42
No i ta mentalność, że każdy MUSI mieć papier... Szczerze? Jeśli nie chcesz się uczyć- jedź, jeśli chcesz zostać - ucz się. Prawda niestety jest taka, że w Polsce do byle jakiej pracy coraz częściej chcą papierka (sekretarki, asystentki, czasem nawet recepcjonistki) za naprawdę marne pieniądze, za granicą (jeszcze, nie wiadomo jak długo) jest troszkę inne podejście. Nie każdy musi mieć magistra czy nawet licencje, rób to co czujesz.
24 lutego 2015, 09:30
brak wyzszego wyksztalcenia w dzisiejszych czasach zamknie przed Toba wiele "ciekawych" drzwi...Bedziesz zalowala.
Znam wiele osób, które nie mają wyższego wykształcenia, a są mistrzami w swoim fachu. Nie poszli na studia, bo wiedzieli co chcą w życiu robić i zaczęli to robić, albo byli w trakcie studiów, rzucili je i zajęli się swoimi zainteresowaniami. Bez problemu znaleźli później pracę. Coraz mniej pracodawców przykłada wagę do tego jakie masz wykształcenie. Ważne, żeby wiedzieć jak sprzedać swoje umiejętności i pokazać, że ma się pasję. Wyjazd za granicę? Dlaczego nie? Może tam się człowiek odnajdzie i tam zacznie się rozwijać. Życie jest za krótkie, żeby marnotrawić je na coś czego się nie lubi, bo tak chcą inni.