- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2015, 20:31
Czy i dlaczego kobieta robi z drobnych spraw gigantyczną awanturę? mimo, że popełnia takie same błędy to ich nie widzi... co jest nie tak?
22 lutego 2015, 21:33
Mi sie wydaje, ze to kwestia temperamentu, a nie plci. Jestes normalny i z doswiadczenia wiem, ze to mocno meczace:(
22 lutego 2015, 21:33
z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.No to po co ten temat? ;)
22 lutego 2015, 21:35
No nie, ale wyraźnie trzeba dać człowiekowi do zrozumienia, że na pewien rodzaj traktowania się nie zgadzamy, po prostu ;)
22 lutego 2015, 21:37
No nie, ale wyraźnie trzeba dać człowiekowi do zrozumienia, że na pewien rodzaj traktowania się nie zgadzamy, po prostu ;)
22 lutego 2015, 21:39
Tu nie chodzi o to, żeby krzyczeć, broń Boże :) Bo to nie jest żadne rozwiazanie :) Tylko o to, żeby wyraźnie postawić granice :)
22 lutego 2015, 21:41
Ta granica to zazwyczaj "Cienka czerwona linia" a z takimi wiadomo jak jest. Piszecie, że jest ze mną wszystko ok. ale po każdej takiej kłótni nie wiem co mam ze sobą zrobić zupełnie mnie ona rozbija i duszę w sobie wszystko mając ochotę zapaść się pod ziemie i to nie tak metaforycznie ale tak dosłownie... powiem wprost umrzeć. Wiem co o tym napiszecie i jestem świadom, że jestem "głupi" chcę uniknąć dywagacji na ten temat.
Edytowany przez Beznadziejny 22 lutego 2015, 21:42
22 lutego 2015, 21:43
a o tym jej powiedziałeś? Bo może warto...
22 lutego 2015, 21:43
No właśnie z tym bym się nie zgodził, ponieważ w takim razie wszyscy spokojni i opanowani ludzie dają sobie wejść na głowę? nie sądzę aby tak było.z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.No to po co ten temat? ;)
22 lutego 2015, 21:44
a o tym jej powiedziałeś? Bo może warto...
22 lutego 2015, 21:45
znam spokojnych ludzi, którzy przy takiej aparatce najspokojniej na świecie mówili "jeśli będziesz się tak do mnie odnosić to koniec wspólnego wieczoru i zadzwoń jak przemyślisz sprawę" albo coś w ten deseń i albo była natychmiastowa poprawa albo (to częściej) chłopak szedł do domu i tyle. po kilku akcjach albo się rozstawali albo dziewczyna przejrzala na oczy. z resztą, to nie mój problem tylko twój. a przedstawiam tylko swoją opinię na te fragmenty, ktore opisałeś.No właśnie z tym bym się nie zgodził, ponieważ w takim razie wszyscy spokojni i opanowani ludzie dają sobie wejść na głowę? nie sądzę aby tak było.z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.No to po co ten temat? ;)