Temat: Pytanko ;/

Czy i dlaczego kobieta robi z drobnych spraw gigantyczną awanturę? mimo, że popełnia takie same błędy to ich nie widzi... co jest nie tak?

Mi sie wydaje, ze to kwestia temperamentu, a nie plci. Jestes normalny i z doswiadczenia wiem, ze to mocno meczace:(

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Beznadziejny napisał(a):

Fuffa napisał(a):

No to po co ten temat? ;)
Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.
z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.
No właśnie z tym bym się nie zgodził, ponieważ w takim razie wszyscy spokojni i opanowani ludzie dają sobie wejść na głowę? nie sądzę aby tak było.

No nie, ale wyraźnie trzeba dać człowiekowi do zrozumienia, że na pewien rodzaj traktowania się nie zgadzamy, po prostu ;)

Fuffa napisał(a):

No nie, ale wyraźnie trzeba dać człowiekowi do zrozumienia, że na pewien rodzaj traktowania się nie zgadzamy, po prostu ;)
Kiedyś tata na mnie dużo krzyczał... wiem co przechodzą ludzie, na których się krzyczy i temu tego też unikam.

Tu nie chodzi o to, żeby krzyczeć, broń Boże :) Bo to nie jest żadne rozwiazanie :) Tylko o to, żeby wyraźnie postawić granice :)

Ta granica to zazwyczaj "Cienka czerwona linia" a z takimi wiadomo jak jest. Piszecie, że jest ze mną wszystko ok. ale po każdej takiej kłótni nie wiem co mam ze sobą zrobić zupełnie mnie ona rozbija i duszę w sobie wszystko mając ochotę zapaść się pod ziemie i to nie tak metaforycznie ale tak dosłownie... powiem wprost umrzeć. Wiem co o tym napiszecie i jestem świadom, że jestem "głupi" chcę uniknąć dywagacji na ten temat.

a o tym jej powiedziałeś? Bo może warto...

Beznadziejny napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Beznadziejny napisał(a):

Fuffa napisał(a):

No to po co ten temat? ;)
Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.
z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.
No właśnie z tym bym się nie zgodził, ponieważ w takim razie wszyscy spokojni i opanowani ludzie dają sobie wejść na głowę? nie sądzę aby tak było.
znam spokojnych ludzi, którzy przy takiej aparatce najspokojniej na świecie mówili "jeśli będziesz się tak do mnie odnosić to koniec wspólnego wieczoru i zadzwoń jak przemyślisz sprawę" albo coś w ten deseń i albo była natychmiastowa poprawa albo (to częściej) chłopak szedł do domu i tyle. po kilku akcjach albo się rozstawali albo dziewczyna przejrzala na oczy. z resztą, to nie mój problem tylko twój. a przedstawiam tylko swoją opinię na te fragmenty, ktore opisałeś.

Fuffa napisał(a):

a o tym jej powiedziałeś? Bo może warto...
Tego typu tematów nie chcę nigdzie poruszać.

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Beznadziejny napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Beznadziejny napisał(a):

Fuffa napisał(a):

No to po co ten temat? ;)
Ponieważ jest to trochę męczące i chcę wiedzieć czy to normalne, czy to ze mną jest coś nie tak czy akurat ze mną jest wszystko dobrze.
z tobą jest coś nie tak o ile na poczatku postanowiłeś dać "ciche" pewnie w twoim wykonaniu, pozwolenie na wejście sobie na głowę, po czym masz pretensje, że dziewczyna akurat to wykorzystała. i będziesz obrywał za wszystko, a jakże inaczej. niestety - ale spokojny (za spokojny, zwłaszcza w chwilach kiedy jednak trzeba stanowczo zaprotestować) facet budzi raczej formę frustracji w związku. a z tego co piszesz raczej unikasz konfrontacji, czyli dobijasz sobie kolejny gwoździk do trumienki. jeśli jest tak jak piszesz i zdarza to się nagminnie, to przesłanie jest jedno - własna dziewczyna cię nie szanuje.
No właśnie z tym bym się nie zgodził, ponieważ w takim razie wszyscy spokojni i opanowani ludzie dają sobie wejść na głowę? nie sądzę aby tak było.
znam spokojnych ludzi, którzy przy takiej aparatce najspokojniej na świecie mówili "jeśli będziesz się tak do mnie odnosić to koniec wspólnego wieczoru i zadzwoń jak przemyślisz sprawę" albo coś w ten deseń i albo była natychmiastowa poprawa albo (to częściej) chłopak szedł do domu i tyle. po kilku akcjach albo się rozstawali albo dziewczyna przejrzala na oczy. z resztą, to nie mój problem tylko twój. a przedstawiam tylko swoją opinię na te fragmenty, ktore opisałeś.
Zawsze szukam w pierwszej kolejności rozwiązania pokojowego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.