Temat: skłócona z szwagerm - zaproszenie na wesele

Chciałabym poznać zdanie osób trzecich na ten temat, mam nadzieje że mi pomożecie..
od około 1,5 roku jestem skłócona ze szwagrem. mieszkamy w jednym domu. on zawsze strasznie czepiał sie mojego narzeczonego, zawsze go wyśmiewał, po prostu go nie lubi od początku, nie wiemy dlaczego, bo mój narzeczony nic złego nigdy nie zrobił ani nie powiedział. około 1,5 roku szwagier strasznie mnie obraził, wyzwał mnie od kurw, od pasożytów, powiedział że mam sie w końcu do roboty wziąść, bo już mam tyle lat że powinnam iść do pracy (wtedy studiowałam dziennie i nie miałam jak pogodzić szkoły z pracą). Bardzo mi wtedy ubliżył, od tego czasu sie nie oddzywamy. On cały czas robi nam na złość, strasznie panoszy sie w domu (mieszkamy w jednym domu).
W lipcu bierzemy ślub. I właśnie tutaj sie pojawia pytanie, co byście zrobiły na moim miejscu... czy mam go zaprosić na to wesele? Ja nienawidze tego człowieka, denerwuje sie na sam jego widok...
Z jednej strony nie chce żeby on był na naszym weselu, no to ma być NASZ najszczęśliwszy dzień, i chce go dzielić z osobami najbliższymi którzy nam dobrze  życzą, których kocham. a on jest taką mendą, nie chce żeby wybawił sie za nasze pieniądze, żeby dzielił ten dzień z nami, bede sie tylko denerwować. ;/ nienawidze tego człowieka.
A z drugiej strony zdaje sobie sprawę że jak go nie zaprosze to moja rodzina nas obgada ;/ no i co z moją siostrą - bedzie sama na weselu?
powiedzcie prosze co mam zrobić, bo razem z moim narzeczonym nie wiemy co robić :( 

Nie zazdroszczę Tobie położenia .

Ale mam pytanie - Czy Twoja siostra próbuje chodź w jakimś stopniu wpłynąć na swojego męża - pajaca ? Bo wiesz gdyby mój mąż atakował mojego brata i jego narzeczoną bez powodu , obrażał itd to bym jego dosłownie zjechała od góry do dołu i z powrotem !

Byłam w podobnej sytuacji . Moja kuzynka kobieta prawie o dekadę starsza , wykształcona zachowała się Wigilię jak prostaczka. Zaczęła mnie nagle atakować , że powinnam schudnąć do ślubu ( to akurat nie bolało , bo wiem że byłam gruba ) . Ale życzyć mi tego by mnie facet zostawił oraz "jeśli będziesz w ciąży to życzę Tobie poronienia lub urodzenia chorego bachora " - jest po prostu poniżej pasa.Takich rzeczy nikt nie powinien mówić nikomu. 

Nienawidziłam jej wtedy i gdyby nie rodzina , obiłabym jej pysk . Wiedziałam jedno - nie zaproszę jej . Ale .... no właśnie czas rozdawania zaproszeń - zaproszenie dostał jej brat ( był też moim świadkiem ) i jej rodzice ( jej mama jest moją chrzestną ) a ona nie .... 

A potem ? A potem ciągle moja mama i babcia błagali mnie bym zmieniła zdanie . Błagali bym do niej zadzwoniła,zaprosiła ...A jak to nie pomogło to "szantażowali " - że w takim razie pewnie ciocia nie przyjdzie , że babcia tego nie przeżyje , że dziadkowie też nie przyjdą .... Na mnie to nie robiło wrażenia.

Ale .....Ale szkoda było mi matki chrzestnej i jej rodziny . To wspaniali ludzie , dodatkowo bolało mnie że ciocia tak cierpiała przez córkę ,ciągle mnie za nią przepraszała . W końcu "uległam " tzn powiedziałam że ja jej zaproszenia nie wręczę i nie zaproszę , ale niech moja matka ma wolną rękę . Więc ona szybko poleciała do sklepu,kupiła zaproszenie i jej wręczyła ( przez ciocię ) . 

Byłam przekonana że nie przyjedzie ! Ja bym nie przyszła .A tu klops ! Tacy ludzie wstydu nie mają :D 

Przyszła . Wtedy kiedy ubierałam się w suknię,zapukała do pokoju i mi się ugięły nogi. Zaczęła przepraszać,płakać ... Ok "wybaczyłam " . Ale w czasie całego wesele nie zamieniłam z nią ani jednego słowa , nie chciałam pozować do zdjęć na których ona by była ....

Minęło od mojego ślubu prawie 11 lat , a ja nie potrafię jej tego zapomnieć. Ale już nie ma w moim sercu nienawiści,lecz współczucie :)

Jeśli jest u dziadków - nie uciekam od niej,ale rozmowa nam się nie klei .

właśnie w tym problem że moja siostra nic sobie z tego nie robi że on takie rzeczy na mnie mówił ;/ bardzo mnie to boli , bo to moja siostra a tak naprawde nawet z nim nie rozmawił na ten temat. trzyma nawet jego strone.

A Twoi rodzice jak na to patrzą? Też są po "ich" stronie? Ja bym nie zapraszała :/
Mój szwagier był podobnym pajacem, ale moja siostra zazwyczaj go upominała jak na mnie najeżdżał. A teraz starają się o rozwód.

Pasek wagi

Nie zapraszaj go. Każdy w rodzinie powinien to zrozumieć. A skoro siostra nie potrafi męża postawić do pionu, to niech siedzi na weselu sama. Przecież dobrze wie, co się stało. Uważam, ze nie powinien Ci towarzyszyć w tym dniu.

Pasek wagi

Nie zaprosiłabym. Wyzwał Cię od k... a ty miałabys go oczekiwać z honorami? No way! (ziew)

Pasek wagi

Krystaliczna napisał(a):

właśnie w tym problem że moja siostra nic sobie z tego nie robi że on takie rzeczy na mnie mówił ;/ bardzo mnie to boli , bo to moja siostra a tak naprawde nawet z nim nie rozmawił na ten temat. trzyma nawet jego strone.

Wlasnie mialam zapytac jak reaguje siostra na tak chamskie zachowanie. Nie pojmuje takich ukladow. Nie zaprosilabym ich oboje. On Cie wylgarnie wyzywa, a ona nie reaguje. Dno. I przede wszystkim wynioslabym sie gdzies na swoje

Pasek wagi

Krystaliczna napisał(a):

właśnie w tym problem że moja siostra nic sobie z tego nie robi że on takie rzeczy na mnie mówił ;/ bardzo mnie to boli , bo to moja siostra a tak naprawde nawet z nim nie rozmawił na ten temat. trzyma nawet jego strone.

To się dobrali.

Bardzo Tobie współczuję.

Nie zaprosiłabym.

Byłam w nieco podobnej sytuacji: na kilka miesięcy przed moim ślubem mój ojciec pokłócił się z jednym ze swoich braci (w zasadzie to była gruba rodzinna awantura. Ten brat po prostu naubliżał mojemu ojcu jak jakiś najpodlejszy żul. Zresztą ten człowiek jest już skłócony praktycznie ze wszystkimi; długa historia). Nie bawiliśmy się w sentymenty i nie zaprosiliśmy go. Jeżeli ktoś mnie z tego powodu obgadał no to trudno. Dla mnie najważniejsze, że miałam piękny ślub i fantastyczne wesele, w gronie najbliższych mi i życzliwych osób, bez żadnej rodzinnej awantury w tle.

Jego na pewno bym nie zaprosiła ,nie ma mowy ,mialabym gdzies co powie rodzina,ja z tym czlowiekiem nie chcialabym miec nic wspolnego .

Natomiast zastanawiam się ,czy bym zaprosiła siostrę ... szczerze mówiac wątpie ... jesli nie reaguje tzn. że daje mu przyzwolenie na obrażanie Ciebie ... pewnie chciałabys by siostra towarzyszyłą Ci w tak ważnym dniu , tylko odpowiedz sobie na pytanie czy Ona jest tego warta ,bo moim zdaniem nie . Mysl o sobie bo to jest Twoj dzien ,nie o rodzinie . Nawet jeśli rodzina będzie miałapretensje ,że ich nie zaprosiłaś to powiedz jaka jest sytuacja a pozniej miej to gdzies ... taki dzien jest raz w zyciu ,nie musisz go spedzac  z takimi ludzmi .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.